typowy as?.. ;-)

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
kot
pASibrzuch
Posty: 252
Rejestracja: 26 sie 2006, 20:31
Lokalizacja: dolnośląskie/

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: kot »

Ja tak:
student - zaoczny , nadterminowy
ubranie - to co ciotka z Tuszyna przywiezie
wygląd - chudy lekko łysawy
prawo jazdy - mam B
samochód- mam
odżywianie - kurczaki pieczone :D :D (ewentualnie ryba)

mieszkam w sredniej wielkości mieście
weekend najczęściej w domu lub w szkole . :| :| :|
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: magellan »

cytat:

.."tolerancje, moim zdaniem, jak najbardziej trzeba dzieciom przekazywac"..

owszem - z tym sie zgadzam. mogl bym mojemu dziecku przekazac, ze ma sie uczyc tolerowac ludzi starych. inwalidow. czy tez obcokrajowcow. lecz co moje dziecko mialo by tolerowac w tym, ze ktos jak diabel wyglada? :? nie wiem,... nie jestem wychowawca i tez nie mam wlasnych dzieci - lecz na zdrowy rozum przeciez to jasne, ze do "normalnego" wychowania dziecka nie naleza jakies tam symbole szatanskie, "czarne czupiradla" itd. wrecz przeciwnie - wychowanie dziecka wyobrazam sobie kolorowo, wesolo i bez (czarnych) dziwactw o ktorych potem mialo by w nocy koszmarnie snic. nie wiem.., lecz zdaje mi sie ze kto nawet tego nie kapuje, to taki ktos nie powinien sie do dzieci zblizac. :!: i mam tu na mysli !dzieci! - nie pietnastoletniej mlodziezy! :wink:

@salomea

.."Magellan nie wierzę, nigdy nie miałeś pierścioneczka z trupią czachą?"

kto ja? :lol: he he,.. nie no, w tym czasie, gdy inni sie piersioneczkami interesowali, ja skladalem moje pierwsze silniczki elektryczne. :mrgreen:

Alicja? :wink: co bys powiedziala na przesuniecie tych naszych "innych rozmow nie do tematu", do rubryki kontrowersje? :roll:
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: Agnieszka »

magellan pisze: wychowanie dziecka wyobrazam sobie kolorowo, wesolo i bez (czarnych) dziwactw o ktorych potem mialo by w nocy koszmarnie snic.
Hehe, ciekawe co byś powiedział w takim razie na księży i zakonnice z mojej parafii (mojej z czasów kiedy jeszcze tam chodziłam) - raz że ubrani wszyscy na czarno, dwa że część to czupiradła, a trzy - straszyli nas na religii diabłami i piekłem xD Zakonnica pokazywała 7-latkom obrazki z półnagimi ludźmi smażącymi się w płomieniach - mieli twarze powykrzywiane w okropnych grymasach :P
ewutek
kontrabAS
Posty: 600
Rejestracja: 5 wrz 2006, 12:19

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: ewutek »

Hehe, dobra contra ((:

A propos, uczęszczałam parę lat do przedszkola prowadzonego przez Norbertanki. Było tam świetnie i tajemniczo, człowiek bez świadomości biegał po zabytkowych korytarzach i bezmyślnie zajadał mleko z ryżem w sali audiencyjnej, a podczas "leżakowania" wpatrywał się w piękne 900-letnie stiuki i sklepienia.
Gdy się nie ma świadomości czym "grozi" spędzanie czasu w klasztorze, to i "pingwin" nie straszny (:
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: magellan »

hi Agnieszka :wink:

gdy spojzymy dzisiaj na te przeszle czasy, i owy sposob przekazywania nam informacji, to mozna by bylo tylko jedno zrobic; tych wszystkich "pseudo-nauczycieli" do sadu oddac. to nie byla nauka, to byla meczarnia. :| jednak, moze dlatego ma/mialo sie w polsce jako taki respekt przed ksiedzem czy siostra zakonna, bo juz jako dziecko bylo sie wystraszonym, gdy sie mialo z tymi "nietoperzami" do czynienia. :wink: (nie wiem jak to w miedzyczasie wyglada, kiedys tak bylo). no ale wiemy, to jest tez troche cos innego; kosciol uzywa koloru czarnego/ciemnego z calkiem innej przyczyny. a przy uroczystosciach koscielnych tez sie na kolorowo stroja. poza tym nie nosza czarnej szminki, skorzanych plaszczy nabitych nitami, fryzur punk itd. no i siostry zakonnej z trupia czaszka tez jeszcze nie widzialem... no chyba ze sama wygladala jak jakis niedozywiony postrach...:mrgreen:

magellan :wink:
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: Gizmo »

Magellan pisze:lecz co moje dziecko mialo by tolerowac w tym, ze ktos jak diabel wyglada? nie wiem,... nie jestem wychowawca i tez nie mam wlasnych dzieci - lecz na zdrowy rozum przeciez to jasne, ze do "normalnego" wychowania dziecka nie naleza jakies tam symbole szatanskie, "czarne czupiradla" itd. wrecz przeciwnie - wychowanie dziecka wyobrazam sobie kolorowo, wesolo i bez (czarnych) dziwactw o ktorych potem mialo by w nocy koszmarnie snic.
Magellan, nie wiem skad wziales te teorie.. Normalnie rozwijajace sie dziecko nie boi sie koloru czarnego ani nawet czaszek czy ludzi z dziwnym kolorem wlosow. Ile jest kreskowek z wampirami, szkieletami czy potworami w roli glownej? Mnostwo! I dzieci je uwielbiaja. A Halloween? Dzieci same przebieraja sie za diabelki i czarownice.. Jak mialam 3-4 latka zawsze zaczepialam tzw. "metalow", bo fascynowaly mnie ich dlugie wlosy :mrgreen:.
Wsrod moich znajomych jest kilka malzenstw, w ktorych conajmniej jedno z rodzicow lubi styl "gotycki". Ich dzieci sa wesole i sympatyczne. Nikt nie ubiera ich na czarno ani nie pozbawia kolorowych zabawek!
Najstrachliwsze dzieciaki, z jakimi sie spotkalam w ciagu calego zycia (cztery przypadki), byly wychowywane "pod kloszem" przez bogobojne babcie. Baly sie doslownie wszystkiego, uciekaly z placzem nawet, gdy pokazalo sie im patyk w odpowiedni sposob...
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: magellan »

he..he.. a skad Gizmo bierze teorie, gdy sama tez nie ma dzieci? :lol:

zgadza sie :wink: nie chodzi tu tez o pojedyncze argumenty jak czarne wlosy, znaki kosci/trupow itd. chodzi tu o ludzi ktorzy sumuja to wszystko razem na swoim wygladzie i moze tez do tego pasujacemu zachowywaniu sie. i wlasnie tylko to w sumie uwazam jako cos (moze po prostu tylko czyjas glupota, nie wiem..), czego dziecko nie musi rozumiec. :roll:
zgadza sie rowniez, nawet dzieci maja kontakt z kreskowkami-dilabelkami, czarownicami i szkieletami. :wink: (smiesznie sie to czyta :mrgreen:). lecz zauwaz; gdy jest to naprawde material przeznaczony dla dzieci (dzieci od-do wieku x), wszystkie te obrazeczki, zabaweczki sa pokazywane zazwyczaj w sposob smieszny (jesli nie, to moim zdaniem rodzice nie maja pojecia o tym, czym dziecko moze sie bawic/ogladac) - zabawki wiec, wlasnie przystosowane DLA dzieci. jako smieszne postacie ktorych sie na prawde (nawet) dziecko nie wystraszy. ok - wiemy, ze sa wyjatki, lecz to juz musza sami rodzice o tym decydowac, co swojemu maluchowi w jakim wieku mozna pokazac. bowiem zalezy to od samego zachowania sie rodzicow, w jak "profesjonalny" sposob potrafia sie z wychowaniem dziecka obchodzic.

co do halloween:

.."Dzieci same przebieraja sie za diabelki i czarownice"..

ooo... chyba zly przyklad :wink: : nie zgadzam sie - to zwlaszcza rodzice wybieraja/kupuja i ubieraja swoje dzieci. :wink: poza tym; chodzi tu o jeden jedyny dzien w roku, w ktorym dziecko ma mniejwiecej kontakt z czyms "czarnym", i mysle ze nawet to powinno byc w sposob "lagodny" zorganizowane/przygotowane, zeby dziecko odczowalo halloween jako "zabawa w straszenie sie" a nie "prawdziwy strach". nie wiem... przynajmniej ja bym sie o to staral. :wink:

.."Nikt nie ubiera ich na czarno ani nie pozbawia kolorowych zabawek"..

nie znam tych ludzi, nie wiem kim sa i nie wiem jak wygladaja. dlatego zostane tu przy mojej prostej wypowiedzi; gdy wygladaja na codzien (w przesadzonej "ilosci") przy swoich dzieciach jak "wampiry" (sorry :wink:), to z pewnoscia to nie jest pozytywnym zachowaniem sie w otoczeniu dzieci - i to jeszcze jako rodzice. nie tylko ja, lecz "kazdy na drodze" ci to samo powie.

magellan :)

no gdzie jest ta Alicja... :?: :mrgreen:
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: Agnieszka »

Gizmo pisze: Najstrachliwsze dzieciaki, z jakimi sie spotkalam w ciagu calego zycia (cztery przypadki), byly wychowywane "pod kloszem" przez bogobojne babcie. Baly sie doslownie wszystkiego, uciekaly z placzem nawet, gdy pokazalo sie im patyk w odpowiedni sposob...
Dokładnie. Jeśli dziecko ma na co dzień styczność z różnorodnością stylów, wyglądów, poglądów itp., jest przyzwyczajone do wszystkiego, natomiast izolacja i ograniczanie kontaktów z danym zjawiskiem sprawia, że w momencie, kiedy to zjawisko wystąpi, następuje coś w rodzaju szoku poznawczego. Zresztą cóż jest złego w czaszkach? Przecież to nic innego jak fragment ludzkiego szkieletu. Czy czerń jest nienaturalna? Też nie. Chronienie dziecka na siłę może sprawić, że wyrośnie ono na życiową kalekę bojącą się wszystkich i wszystkiego. Styczność z pierścionkami w kształcie czaszek nie sprawi, że dziecko będzie chciało przekopywać groby na cmentarzu. Ja w dzieciństwie z innymi dziećmi z podwórka znajdowałam na starym nasypie kolejowym koło domu fragmenty kości czy hełmów z drugiej wojny światowej - w tym ze dwie czaszki ludzkie, ale nie sprawiło to wcale, że zostałam teraz hieną cmentarną.
Z tego co czytałam, dzieci raczej nie są z natury rzeczy bojaźliwe - to nastawienie rodziców rozbudza w nich strach.
Awatar użytkownika
maneki neko
ciAStoholik
Posty: 306
Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: maneki neko »

Alez dziecko rozumie czarny kolor bardzo dobrze, dopiero pozniej uczy sie w toku socjalizacji, ze ludzie ktorzy sa ubrani na czarno sa dziwni :> (mam nadzieje ze nie wszystkie dzieci odbieraja taki przekaz). Podtrzymuje moje zdanie, ze ludzie ktorzy ubieraja sie dziwnie i w jakis sposob odstaja od reszty, sa sprawdzianem tolerancji, pozostawiajac im powody, dla ktorych to robia.
A jak rodzice wygladaja na codzien jak wampiry to nie ma znaczenia dla dziecka, wazne jakimi sa rodzicami (tacy dziwni rodzice koajrza mi sie, ze sa liberalni, tolerancyjni i traktuja dziecko partnersko, przynajmniej starsze dzieci :> tylko taki stereotyp, no...).
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: magellan »

hi dziewczyny.. :D

ok. jak zawsze i wszedzie, kazdy z nas ma swoje zdanie do tematu :mrgreen:, i nie bede juz dalej w temacie "wiercil". :wink: dziekuje wam bardzo za ciekawe wypowiedzi, i za mozliwosc "zajzenia" na wasze poglady do tematu gothic, czarnosc itd.

dla kazdej z was pyszne :ciasto: :ciasto:
magellan :D
Awatar użytkownika
maneki neko
ciAStoholik
Posty: 306
Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
Lokalizacja: Gdańsk

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: maneki neko »

:ciasto: :)
Awatar użytkownika
Gizmo
Strażnik TeksASu
Posty: 1064
Rejestracja: 13 cze 2006, 11:15
Lokalizacja: Gdańsk

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: Gizmo »

Dzieki za ciacho :wink: Co Magellan, nie chce Ci sie juz czytac o tych dzieciakach? :mrgreen:
Agnieszka pisze:Z tego co czytałam, dzieci raczej nie są z natury rzeczy bojaźliwe - to nastawienie rodziców rozbudza w nich strach.
Otoz to. Dzieci nie powinno sie calkowicie izolowac od "strasznych" rzeczy.
Magellan pisze:he..he.. a skad Gizmo bierze teorie, gdy sama tez nie ma dzieci?
To nie teorie, to czysta prawda :wink:. Mam mlodsze rodzenstwo, ktorym musialam sie opiekowac przez dlugi czas (moge sie pochwalic duzym talentem pedagogicznym :lol:). Zdarza mi sie tez czytac publikacje o psychologii dziecka, ktore zwykle potwierdzaja wyniki moich obserwacji :wink: . No i.. sama bylam dzieckiem, heh.
Magellan pisze: nie znam tych ludzi, nie wiem kim sa i nie wiem jak wygladaja. dlatego zostane tu przy mojej prostej wypowiedzi; gdy wygladaja na codzien (w przesadzonej "ilosci") przy swoich dzieciach jak "wampiry" (sorry ), to z pewnoscia to nie jest pozytywnym zachowaniem sie w otoczeniu dzieci - i to jeszcze jako rodzice. nie tylko ja, lecz "kazdy na drodze" ci to samo powie.
Owszem, wiekszosc ludzi potwierdzi Twoja opinie. Poniewaz dla nich licza sie pozory. Mamusia elegancko ubrana, ojciec pod krawatem, wszystko jest w porzadku, idealna rodzina. Nie wazne, jak sie zachowuja w domu, jakie beznadziejne metody wychowawcze stosuja, czy pija, czy klna, czy stosuja kary fizyczne.
A gdy rodzice wygladaja nietypowo, wiekszosc ludzi uzna, ze to jakas patologia, nie liczy sie dla nich to, ze w domu dziecko jest otoczone troskliwa opieka. Przeciez mamusia nie chodzi caly czas w makijazu, dzieciak widuje ja tez w pizamie, przytula sie do niej.. Jezeli kobieta jest dobra i czula matka, nie mozna tu mowic o zadnym strachu czy negatywnym wplywie.
ewutek
kontrabAS
Posty: 600
Rejestracja: 5 wrz 2006, 12:19

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: ewutek »

Agnieszka pisze:Z tego co czytałam, dzieci raczej nie są z natury rzeczy bojaźliwe - to nastawienie rodziców rozbudza w nich strach.
Gizmo pisze:Otoz to. Dzieci nie powinno sie calkowicie izolowac od "strasznych" rzeczy.
Z natury nie są bojaźliwe, owszem, ale chyba wolałyby z własnej woli czy ciekawości wychodzić na przeciw strachom i lękom, niż żeby miały być narażane na sytuacje stresowe wykraczające poza ich chęć i możliwość pojmowania.

Ale uważam też, że kto będąc dzieckiem ani razu nie miał okazji zostać śmiertelnie przerażonym (np. przez głupkowatego kuzyna na wakacjach) lub nigdy nie zdecydował się obejrzeć zakazanego przez rodziców horroru (i żeby potem jeszcze raz zostać nastraszonym przez głupiego kuzyna), ten do końca życia będzie uboższy o wspaniałe doznania i niezapomniane wrażenia z dzieciństwa (:
Awatar użytkownika
trujaca
pASibrzuch
Posty: 212
Rejestracja: 16 wrz 2006, 17:36
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: trujaca »

Co prawda nie jestem as., ale lubie wszelkiego rodzaju ankiety ;)

student? - roznie z tym bywa, ale obecnie chyba znalazlam swoje powolanie ;)
ubranie? - przewaza czern, czerwien, fiolet oraz inne zdecydowane kolory, kroje tez zdecydowane
wyglad? - ciezko powiedziec, co oznaczaja spojrzenia przechodniow na ulicy, choc nie jestem okolczykowana i nie nosze butow z kolcami ;)
szminka? - blyszczyk
prawo jazdy? - lepiej nie..
samochod? - jaguar to jedyna marka, dla ktorej jestem gotowa zrobic prawo jazdy i zaryzykowac zycie innych uzytkownikow drog ;) na razie w sferze marzen oczywiscie
odzywianie sie? - kiedys wegetrianka, ale im wiecej innych spraw, tym mniejsza wage do tego przykladam
duze miasto, miasteczko czy wies? - duuuuza wies ;)
weekend "w tlumie" czy samemu w domu? - zalezy od nastroju, ale zawsze w towarzystwie przyjaciolki (i nikogo wiecej, ale zupelnie sama oszalalabym)

Widze, ze rozmawialiscie sobie o stylu, ktory dosc czesto mam okazje ogladac ;) Takie smieszne spostrzezenie mi sie przypomnialo - mianowicie podczas pobytu na pewnym festiwalu muzyki tzw. independent mnostwo osob prezentowalo styl gothic lolity i okazalo sie, ze wsrod tak wielu przedstawicieli tego konkretnego trendu malo kto jest w stanie sie wyroznic :D Wiekszosc byla tylko kopia poprzedniego osobnika i naprawde sporadycznie rzucal sie w oczy ktos, kto mial oryginalny pomysl na swoj unikalny wyglad, a co najsmieszniejsze ogromnego procentu z tych ludzi nie bylo na koncertach (a to w koncu festiwal muzyczny); zamiast tego odsypiali kaca albo zapijali go.
Wiec jak widac bycie oryginalnym nie zawsze jest takie proste, zawlaszcza wsrod innych "oryginalnych" ;)
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: typowy as?.. ;-)

Post autor: magellan »

jaguar; nie polecam, niesprawne sa - traca szybko olej (plamy na chodniku), rdza pojawia sie po jakims czasie w katach, do ktorych golym okiem zajzec nie mozna - nebezpieczne, bo nie widac co jest przerdzewiale. (zle zakonserwowane). z zywymi chyba ma sie mniej problemow. :mrgreen:

:wink:
Zablokowany