Czy przeszkadzałoby Wam?
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
A no faktycznie. To ktoś inny w którymś momencie wyprowadził nas w pole i trochę śmiesznie wyszło:)
Niemniej uważam, że jeśli ktoś ogląda takie filmy, i nie pod wpływem otoczenia tylko z własnej woli i w samotności, i jeszcze pod ich wpływem robi to o czym tu mowa to jest to niezbity dowód że nie jest osobą aseksualną.
Sam fakt braku chęci odbycia aktu s z inną osobą to jeszcze nie aseksualizm, a jeśli do tego dochodzi jeszcze masturbacja i porno to...
nazywajmy rzeczy po imieniu.
Niemniej uważam, że jeśli ktoś ogląda takie filmy, i nie pod wpływem otoczenia tylko z własnej woli i w samotności, i jeszcze pod ich wpływem robi to o czym tu mowa to jest to niezbity dowód że nie jest osobą aseksualną.
Sam fakt braku chęci odbycia aktu s z inną osobą to jeszcze nie aseksualizm, a jeśli do tego dochodzi jeszcze masturbacja i porno to...
nazywajmy rzeczy po imieniu.
AVEN Wiki ma inne zdanie na ten temat.Unheilig76 pisze:jest to niezbity dowód że nie jest osobą aseksualną.
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
Całe nieszczęście z tą definicją z AVEN Wiki bierze się stąd, że nie ma "oficjalnej" polskiej wersji a tą angielską każdy tłumaczy jak mu akurat pasuje.
Po co definicje, wystarczy zdrowy rozsądek, tzw chłopski rozum.
Cóż ciekawego może być w takim filmie porno. Ciekawa fabuła, mądre, pouczające treści? Po co się je ogląda?
Doskonale wiemy czego ludzie tam szukają.
Wyobraźmy sobie teraz zaburzonego nastolatka, fana tych filmów, jednocześnie mającego problemy ze stworzeniem normalnych relacji z ludźmi, bojącego się kobiet itd.
Lata lecą a on coraz bardziej brnie w tą ślepą uliczkę, nie szuka pomocy, popada w coraz większe tarapaty, jednocześnie zaczyna zadawać sobie pytania, bo przecież myśli. Szuka. I wtedy trafia na naszą stronkę. Proste pytanie: A może to ja? Czyta niektóre wpisy na forum i stwierdza, że przecież pasuje, że znalazł odpowiedź co z nim nie tak. W końcu pojęcie aseksualizm jest tak pojemne, że zmieści się do niego wszystko i jeszcze więcej!
Przestanie szukać pomocy, nie pójdzie do lekarza. Obudzi się z czterdziechą na karku i sp.....lonym życiem.
Właśnie przed czymś takim chcę przestrzec młodych, niedoświadczonych życiowo ludzi. Aseksualizm to zjawisko naprawdę bardzo rzadkie.
A to nie jest tak, że czym nas więcej, tym lepiej.
Kłapouchy: Ja nigdzie nie sugeruję, że oglądasz
Po co definicje, wystarczy zdrowy rozsądek, tzw chłopski rozum.
Cóż ciekawego może być w takim filmie porno. Ciekawa fabuła, mądre, pouczające treści? Po co się je ogląda?
Doskonale wiemy czego ludzie tam szukają.
Wyobraźmy sobie teraz zaburzonego nastolatka, fana tych filmów, jednocześnie mającego problemy ze stworzeniem normalnych relacji z ludźmi, bojącego się kobiet itd.
Lata lecą a on coraz bardziej brnie w tą ślepą uliczkę, nie szuka pomocy, popada w coraz większe tarapaty, jednocześnie zaczyna zadawać sobie pytania, bo przecież myśli. Szuka. I wtedy trafia na naszą stronkę. Proste pytanie: A może to ja? Czyta niektóre wpisy na forum i stwierdza, że przecież pasuje, że znalazł odpowiedź co z nim nie tak. W końcu pojęcie aseksualizm jest tak pojemne, że zmieści się do niego wszystko i jeszcze więcej!
Przestanie szukać pomocy, nie pójdzie do lekarza. Obudzi się z czterdziechą na karku i sp.....lonym życiem.
Właśnie przed czymś takim chcę przestrzec młodych, niedoświadczonych życiowo ludzi. Aseksualizm to zjawisko naprawdę bardzo rzadkie.
A to nie jest tak, że czym nas więcej, tym lepiej.
Kłapouchy: Ja nigdzie nie sugeruję, że oglądasz
AVEN wiki póki co jest (IMO) jedynym dobrym źródłem informacji (jeżeli znamy angielski, tylko jest mały problem z dokładnym przełożeniem tego na polski [przełożeniem dla innych, bo czytający może rozumieć], bo parę definicji angielskich można upchnąć do jednej polskiej). Definicję też powstały zapewne częściowo przez chłopski rozum. Poza tym, angielskie forum ma dużo większe community, tam też są podobne tematy, na więcej niż 20 stron i mimo Twoich niezbitych dowodów, znajdują się jednak ludzie aseksualni, którzy się masturbują. Oj, nawet wibratory mają.Unheilig76 pisze:Całe nieszczęście z tą definicją z AVEN Wiki bierze się stąd, że nie ma "oficjalnej" polskiej wersji a tą angielską każdy tłumaczy jak mu akurat pasuje.
Po co definicje, wystarczy zdrowy rozsądek, tzw chłopski rozum.
Nie wnikam po co inni oglądają, ale te z pseudo fabułą są całkiem zabawne (cóż, inne też są śmiechu warte).Unheilig76 pisze: Cóż ciekawego może być w takim filmie porno. Ciekawa fabuła, mądre, pouczające treści? Po co się je ogląda?
Przesadzasz.Unheilig76 pisze: W końcu pojęcie aseksualizm jest tak pojemne, że zmieści się do niego wszystko i jeszcze więcej!
Ja bym nie zakładał z góry, że każdy, młody człowiek, który tutaj trafi jest zaburzonym nastolatkiem.Unheilig76 pisze: Właśnie przed czymś takim chcę przestrzec młodych, niedoświadczonych życiowo ludzi.
Dlatego lepiej nauczyć się angielskiego, przeczytać AVEN Wiki dla jakieś podstawy do określenia siebie, i wskoczyć na angielskie forum po więcej informacji. Nie żebym dewaluował nasze forum, ale jeżeli chodzi o wachlarz różnorodności ludzi i przypadków to na angielskim jest tego więcej.Unheilig76 pisze:Aseksualizm to zjawisko naprawdę bardzo rzadkie.
Nawet jakby to co z tego? Nie rozumiem dlaczego to się obraca w wojenkę pod tytułem Który aseksualny jest lepszy i czy w ogóle nim jest? ?Unheilig76 pisze: Kłapouchy: Ja nigdzie nie sugeruję, że oglądasz
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
A ja chciałbym jeszcze poznać opinię specjalistów, seksuologów, psychiatrów, i nie tylko tych kilku znanych z tv.Philosoph pisze: AVEN wiki póki co jest (IMO) jedynym dobrym źródłem informacji
AVEN to jednak tylko organizacja, a nie np renomowany ośrodek naukowy, forum to tylko forum, nieważne czy angielskie czy polskie.
A kto to stwierdził? Oni sami? Nie dręczą ich pytania, wątpliwości?Philosoph pisze: mimo Twoich niezbitych dowodów, znajdują się jednak ludzie aseksualni, którzy się masturbują. Oj, nawet wibratory mają.
Mnie dręczą. Jak cholera! Pomimo, że pasuje do wszystkich definicji, nie mam wibratorów, nie oglądam porno, i jeszcze kilka argumentów które powinny raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości, a jednak.
Przecież może jest tak, że na którymś etapie coś się popsuło, zablokowało, zagubiło, jakiś plik którego już nie potrafię odszukać. Może mam jakieś ukryte, nieuświadomione fobie czy lęki na tym tle. Upływ lat dołożył swoje no i jest tak, jak jest!
A może wystarczyłoby ( ileś lat temu, nie teraz już ) poszukać dobrego specjalisty który podjąłby się cholernie trudnego tematu, dzięki swojej rzetelnej wiedzy dokopałby się do problemu, usunął go i wszystko potoczyłoby się inaczej.
Właśnie do tego chcę namówić wszystkich "poszukujących": nie internet, forum, szukanie przysłowiowego wiatru w polu tylko wizyta u dobrego specjalisty. Od tego należy zacząć. Bezwzględnie!
Widocznie teraz lepsze robiąPhilosoph pisze:Nie wnikam po co inni oglądają, ale te z pseudo fabułą są całkiem zabawne (cóż, inne też są śmiechu warte).
Wtedy gdy moi koledzy ( a z konieczności i ja) oglądali pronole, a był to początek lat 90-tych, popularne u nas były te jednoaktówki produkcji niemieckiej. Dla nich były ekscytujące, na mnie działały jak najlepszy środek nasenny, nawet w samo południe, po dobrze przespanej nocy. Budziły mnie tylko salwy śmiechu, nie z filmu tylko ze mnie, bo podobno nieźle chrapię.
Ja też nie. Przecież nic takiego nie piszę!Philosoph pisze:Ja bym nie zakładał z góry, że każdy, młody człowiek, który tutaj trafi jest zaburzonym nastolatkiem.Unheilig76 pisze: Właśnie przed czymś takim chcę przestrzec młodych, niedoświadczonych życiowo ludzi.
Co do nauki angielskiego to masz rację. Co do reszty- wyjaśniono powyżej
Ano to, że jeśli ktoś ogląda tego rodzaju filmy to najprawdopodobniej szuka w nich bodźców erotycznych, a więc odczuwa popęd seksualny, pociąg seksualny, sexual attraction czy jak go tam zwał, jeden czort, w każdym razie najpewniej jest osobą jak najbardziej seksualną. Jeśli masturbacja tylko towarzyszy normalnemu życiu seksualnemu a nie całkowicie je zastępuje to ok., jeśli zastępuje lub utrudnia, zaburza no to jest problem i kwalifikuje się do leczenia. Każdy to wie, Starowicz gadał o tym w telewizji, nie ma o co się spierać.Philosoph pisze:Nawet jakby to co z tego? Nie rozumiem dlaczego to się obraca w wojenkę pod tytułem Który aseksualny jest lepszy i czy w ogóle nim jest? ?Unheilig76 pisze: Kłapouchy: Ja nigdzie nie sugeruję, że oglądasz
Nie twierdzę, że nałogowy onanista jest gorszym człowiekiem, twierdzę natomiast, że jest nieszczęśliwy i wymaga pomocy. A nie dorabiania fałszywej ideologii!
Unheilig76, bardzo rozsadnie piszesz. W sumie, kazdy, kto niezbyt lubi seks moze powiedziec, ze tu pasuje. Tylko to nie o to chodzi.Unheilig76 pisze:Całe nieszczęście z tą definicją z AVEN Wiki bierze się stąd, że nie ma "oficjalnej" polskiej wersji a tą angielską każdy tłumaczy jak mu akurat pasuje.
Po co definicje, wystarczy zdrowy rozsądek, tzw chłopski rozum.
Cóż ciekawego może być w takim filmie porno. Ciekawa fabuła, mądre, pouczające treści? Po co się je ogląda?
Doskonale wiemy czego ludzie tam szukają.
Wyobraźmy sobie teraz zaburzonego nastolatka, fana tych filmów, jednocześnie mającego problemy ze stworzeniem normalnych relacji z ludźmi, bojącego się kobiet itd.
Lata lecą a on coraz bardziej brnie w tą ślepą uliczkę, nie szuka pomocy, popada w coraz większe tarapaty, jednocześnie zaczyna zadawać sobie pytania, bo przecież myśli. Szuka. I wtedy trafia na naszą stronkę. Proste pytanie: A może to ja? Czyta niektóre wpisy na forum i stwierdza, że przecież pasuje, że znalazł odpowiedź co z nim nie tak. W końcu pojęcie aseksualizm jest tak pojemne, że zmieści się do niego wszystko i jeszcze więcej!
Przestanie szukać pomocy, nie pójdzie do lekarza. Obudzi się z czterdziechą na karku i sp.....lonym życiem.
Właśnie przed czymś takim chcę przestrzec młodych, niedoświadczonych życiowo ludzi. Aseksualizm to zjawisko naprawdę bardzo rzadkie.
A to nie jest tak, że czym nas więcej, tym lepiej.
Kłapouchy: Ja nigdzie nie sugeruję, że oglądasz
Też chciałbym poznać. Ale póki rzesza naukowców nie potraktuje tematu bardziej poważnie to pozostaje oprzeć się na tym co jest, a co stworzyły same osoby zainteresowane. IMO, informacje na AVEN są bardzo trafne, ale ja już nie odpowiadam za to jak ktoś to odbierze i czy podpasuje do siebie.Unheilig76 pisze:A ja chciałbym jeszcze poznać opinię specjalistów, seksuologów, psychiatrów, i nie tylko tych kilku znanych z tv.Philosoph pisze: AVEN wiki póki co jest (IMO) jedynym dobrym źródłem informacji
AVEN to jednak tylko organizacja, a nie np renomowany ośrodek naukowy, forum to tylko forum, nieważne czy angielskie czy polskie.
A kto inny miał stwierdzić? Lekarz specjalista? Panie Kowalski, oficjalnie stwierdzam, że jest pan hetero/homo/a seksualny? I nie, nie dręczą ich pytania i wątpliwości. Przynajmniej z tego, co wyczytałem tak wynika. Mnie też zresztą żadne pytania i wątpliwości nie dręczą.Unheilig76 pisze:A kto to stwierdził? Oni sami? Nie dręczą ich pytania, wątpliwości?Philosoph pisze: mimo Twoich niezbitych dowodów, znajdują się jednak ludzie aseksualni, którzy się masturbują. Oj, nawet wibratory mają.
No ok. Masz wątpliwości. Ale dlaczego mam wrażenie, że tak zażarcie walczysz o to, że inni wątpliwości tez mają? I to na zasadzie pewniaka w osądzie. Skoro masz wątpliwości i Cię dręczą dlaczego sam nie zaczniesz od wizyty u specjalistów?Unheilig76 pisze: Mnie dręczą. Jak cholera! Pomimo, że pasuje do wszystkich definicji, nie mam wibratorów, nie oglądam porno, i jeszcze kilka argumentów które powinny raz na zawsze rozwiać wszelkie wątpliwości, a jednak.
Przecież może jest tak, że na którymś etapie coś się popsuło, zablokowało, zagubiło, jakiś plik którego już nie potrafię odszukać. Może mam jakieś ukryte, nieuświadomione fobie czy lęki na tym tle. Upływ lat dołożył swoje no i jest tak, jak jest!
A może wystarczyłoby ( ileś lat temu, nie teraz już ) poszukać dobrego specjalisty który podjąłby się cholernie trudnego tematu, dzięki swojej rzetelnej wiedzy dokopałby się do problemu, usunął go i wszystko potoczyłoby się inaczej.
Właśnie do tego chcę namówić wszystkich "poszukujących": nie internet, forum, szukanie przysłowiowego wiatru w polu tylko wizyta u dobrego specjalisty. Od tego należy zacząć. Bezwzględnie!
Nie wiem, czy robią lepsze, czy nie. Mnie te produkcje filmowe po prostu śmieszą. Może mam dziwne poczucie humoru. Jeśli miałbym się skupić na czym innym niż tarzaniu po ziemi to produkcja musiałaby być... Erm... Mniej ordynarna? Delikatniejsza? Zoom out od pewnych miejsc poproszę? Wtedy mógłbym stwierdzić, że ma to jakąś wartość estetyczną, jest częścią sztuki z działu erotyki.Unheilig76 pisze:Widocznie teraz lepsze robiąPhilosoph pisze:Nie wnikam po co inni oglądają, ale te z pseudo fabułą są całkiem zabawne (cóż, inne też są śmiechu warte).
Wtedy gdy moi koledzy ( a z konieczności i ja) oglądali pronole, a był to początek lat 90-tych, popularne u nas były te jednoaktówki produkcji niemieckiej. Dla nich były ekscytujące, na mnie działały jak najlepszy środek nasenny, nawet w samo południe, po dobrze przespanej nocy.
Może nie piszesz, ale odnoszę inne wrażenie, co do założeń. Może to moja wyobraźnia?Unheilig76 pisze:Unheilig76 pisze: Właśnie przed czymś takim chcę przestrzec młodych, niedoświadczonych życiowo ludzi.Ja też nie. Przecież nic takiego nie piszę!Philosoph pisze: Ja bym nie zakładał z góry, że każdy, młody człowiek, który tutaj trafi jest zaburzonym nastolatkiem.
Nie jestem jakoś bardzo przekonany do tego stwierdzenia. Odnosząc się do AVEN i tłumacząc na polski, niektórzy aseksualni mogą mieć popęd(napięcie) seksualny (kiedy inni aseksualni albo mają tylko trochę tego popędu albo nie mają go wcale, a tych AVEN określa nonlibidoistami), ale brakuje im atrakcji do innych osobników z czego wychodzi to, że mogą się masturbować, ale nie mają żadnego pragnienia do realizacji w stosunku seksualnym. Druga sprawa, że osoby w pełni seksualne zazwyczaj o czymś fantazjują, a aseksualne? Albo myślą, co należy kupić przy jutrzejszych zakupach lub nie myślą o niczym, bądź doświadczają wolnego przepływu myśli niezwiązanych z fantazjami seksualnymi, w ogóle nie powiązanych z czymkolwiek. Popęd i atrakcja to dwie różne rzeczy, jeżeli chodzi o seksualnych to te dwie rzeczy często idą w parze, ale w kontekście aseksualizmu wygląda to inaczej. Kiedy taki aseksualny czuje napięcie, nie jest ono powiązane z atrakcją (do kogoś?), czy pragnieniem (odbycia stosunku?), więc może sam zająć się owym napięciem.Unheilig76 pisze:Unheilig76 pisze: Kłapouchy: Ja nigdzie nie sugeruję, że oglądaszAno to, że jeśli ktoś ogląda tego rodzaju filmy to najprawdopodobniej szuka w nich bodźców erotycznych, a więc odczuwa popęd seksualny, pociąg seksualny, sexual attraction czy jak go tam zwał, jeden czort, w każdym razie najpewniej jest osobą jak najbardziej seksualną.Philosoph pisze: Nawet jakby to co z tego? Nie rozumiem dlaczego to się obraca w wojenkę pod tytułem Który aseksualny jest lepszy i czy w ogóle nim jest? ?
A jeśli masturbacja nie zastępuje życia seksualnego? Jeśli masturbacja w ogóle tym życiem nie jest? Jeżeli jest tylko przyzwyczajeniem? Albo po prostu rekreacyjnym odprężeniem? Generalnie, mi się lepiej śpi, szczególnie jak nie mogę zasnąć, bo za dużo myślę, to jest na to sposób. Kiedyś brałem tabletki nasenne, ale jak zaczęło spadać mi ciśnienie do takiego stopnia, że serce, usiłujące przepompować wystarczającą ilość krwi, czułem w gardle to sobie darowałem.Unheilig76 pisze: Jeśli masturbacja tylko towarzyszy normalnemu życiu seksualnemu a nie całkowicie je zastępuje to ok., jeśli zastępuje lub utrudnia, zaburza no to jest problem i kwalifikuje się do leczenia.
Stwierdzenie, czy nałogowy onanista lub nałogowa masturbanka jest nieszczęśliwy bądź nieszczęśliwa, należy do nich samych. Jeżeli stwierdzą, że są szczęśliwy to nikt nie ma im prawa wmawiać, czy starać się przekonywać, że jest inaczej. Tylko, że nałóg (nie wiem, 10 razy dziennie?) występuje chyba tylko u osób seksualnych, chyba aż nadto pobudzonych.Unheilig76 pisze: Nie twierdzę, że nałogowy onanista jest gorszym człowiekiem, twierdzę natomiast, że jest nieszczęśliwy i wymaga pomocy. A nie dorabiania fałszywej ideologii!
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
Jak dla mnie trochę to zbyt „przepastne”, na upartego nawet mój kumpel, patologiczny erotoman też by pasował, zwłaszcza tak na kilka dni przed wypłatą (nie chcę być wulgarny więc nie napiszę dlaczego)Philosoph& pisze: IMO, informacje na AVEN są bardzo trafne, ale ja już nie odpowiadam za to jak ktoś to odbierze i czy podpasuje do siebie.
Co do lekarzy, to myślę że trochę ich tutaj nie doceniamy. Chirurg, który na pytanie „jak tam z tymi sprawami” usłyszał ode mnie przy okazji badania zupełnie nie związanego z tematem, że „nic” stwierdził tylko ze spokojem: „różne są anomalie”. Nie wrzasnął, że bzdury gadam, że niemożliwe, że przecież wszyscy... Nie wystawił mi skierowania do psychiatry.
Tak więc, więcej wiary w ludzi:)
Właśnie tak. Dokładnie tak samo, jak można stwierdzić homoseksualizm. Na podstawie przeprowadzonych badań.Philosoph pisze: A kto inny miał stwierdzić? Lekarz specjalista? Panie Kowalski, oficjalnie stwierdzam, że jest pan hetero/homo/a seksualny? I nie, nie dręczą ich pytania i wątpliwości. Przynajmniej z tego, co wyczytałem tak wynika. Mnie też zresztą żadne pytania i wątpliwości nie dręczą.
Pamiętam zabawną (choć nie dla samych zainteresowanych) sprawę przymusowego poboru do wojska i jeden ze sposobów na uniknięcie powołania: a może spróbujmy udawać homo?
Wbrew pozorom wcale nie było tak łatwo. Pomimo usilnych starań najczęściej kończyło się niechcianą kategorią A, no i kupą śmiechu z niedoszłego rezerwisty.
Lekarze byli jednak w stanie określić orientację seksualną delikwenta
Nie wiem, dlaczego masz takie wrażenie. Wiem natomiast, że jest ono całkowicie błędne. Przecież o nic nie walczę!Philosoph& pisze: No ok. Masz wątpliwości. Ale dlaczego mam wrażenie, że tak zażarcie walczysz o to, że inni wątpliwości tez mają? I to na zasadzie pewniaka w osądzie. Skoro masz wątpliwości i Cię dręczą dlaczego sam nie zaczniesz od wizyty u specjalistów?
Uważam, że dobrze jest mieć wątpliwości bo to zmusza do szukania prawdy, a prawda to jedyna droga do wewnętrznej równowagi, czyli szczęścia. Odpuszczenie sobie dążenia do prawdy to kiepski pomysł.
Nie walczę, nie wmawiam nikomu niczego tylko staram się zachęcić, zwłaszcza tych młodszych, do poszukiwania, do zadawania pytań.
Pójście na skróty w tak ważnej sprawie może mieć tragiczne konsekwencje. A trzeba przyznać, że pokusa jest duża. Gotowe rozwiązanie jest tuż przed nosem, na ekranie kompa. Wystarczy tylko wejśc na naszą stronkę, trochę naciągnąć definicje pod siebie...
Czemu ja nie idę do specjalisty? Bo już za późno w tym wieku.
Ja też nie. Przecież nic takiego nie piszę!Philosoph pisze: Ja bym nie zakładał z góry, że każdy, młody człowiek, który tutaj trafi jest zaburzonym nastolatkiem.
[/quote]
Tylko i wyłącznie. Zapewniam.Philosoph pisze: Może nie piszesz, ale odnoszę inne wrażenie, co do założeń. Może to moja wyobraźnia?
Co do reszty o masturbacji i popędzie seksualnym:Jeśli chodzi o „atrakcję” jako chęć odbycia stosunku s to czegoś takiego nie mam ale takiego „nie ukierunkowanego” napięcia też nie. Mogę patrzeć na „obiekty potecjalnie seksualne”, dotykać ich,
ale nie chcę z nimi nic robić. Za to dostrzegam ich atrakcyjność w sensie estetyka, piękno. Niekiedy wręcz niesamowite.
Nie wiem czy dotyczy mnie „prawdziwy” aseksualizm, czy hipolibidemia, a może ten „nonlibidoizm” (przyznaję, pierwsze słyszę).
Gdzieś w starych wpisach na tym forum trafiłem na świetne wyjaśnienie aseksualizmu. To była odpowiedź na pytanie, w jaki sposób osoba aseksualna może wytrzymać „bez tego”, przecież popęd, nagromadzona energia która nie ma dokąd ujść itd.
Porównano tam taką osobę do czajnika z wodą na kuchence gazowej pod którym nie płonie gaz. Para nie gromadzi się w czajniku, ciśnienie nie rośnie a więc nic nie ma prawa eksplodować, ot i cała tajemnica! Właśnie tak rozumiem swój aseksualizm.
Jak będę mieć trochę czasu to tego poszukam.
Wcale nie!Philosoph pisze: Stwierdzenie, czy nałogowy onanista lub nałogowa masturbanka jest nieszczęśliwy bądź nieszczęśliwa, należy do nich
samych. Jeżeli stwierdzą, że są szczęśliwy to nikt nie ma im prawa wmawiać, czy starać się przekonywać, że jest inaczej.
Jeśli z tego powodu rwą włosy z głowy, biegają od lekarza do lekarza, mają złamane życie, zostawiają ich żony, popadają w alkoholizm i wiele innych tragedii łącznie z osławionymi włosami między palcami u rąk to postronny obserwator może, wbrew im samym, stwierdzić, że są nieszczęśliwi i będzie miał 100% racji.
Jest tak, ponieważ ten postronny obserwator patrzy „na zimno”, bez targających nim emocji, nie stara się tłumaczyć, usprawiedliwiać, ukrywać przed samym sobą, dorabiać ideologii. Nie ma po co. Nie jego bajka. Dlatego jest bardziej obiektywny i widzi to, czego sami zainteresowani nie są w stanie dostrzec a często sami się okłamują, żeby tylko nie spojrzeć brzydkiej prawdzie w oczy.
Muszę przeprosić że tak długo nie odpowiadam ale teraz pracuję dzień w dzień po 16 godzin na dobę (wiadomo- sezon urlopowy, nie ma kto siedzieć w robocie ) i już padam na twarz.
Na upartego to można stwierdzić, że gruszki rosną na wierzbie, czyli praktycznie na upartego można stwierdzić wszystko.Unheilig76 pisze: Jak dla mnie trochę to zbyt „przepastne”, na upartego nawet mój kumpel, patologiczny erotoman też by pasował, zwłaszcza tak na kilka dni przed wypłatą (nie chcę być wulgarny więc nie napiszę dlaczego)
Mieć wątpliwości co do swojej osoby (w sensie problemu), a poddawać coś w wątpliwość w celu badania/dociekania prawdy to, moim zdaniem, dwie różne sprawy. Ale poddawanie czegoś w wątpliwość i stawianie pytań, w celu lepszego zrozumienia, raczej nie dręczą. Chyba. Mnie nie dręczą.Unheilig76 pisze:Nie wiem, dlaczego masz takie wrażenie. Wiem natomiast, że jest ono całkowicie błędne. Przecież o nic nie walczę!Philosoph& pisze: No ok. Masz wątpliwości. Ale dlaczego mam wrażenie, że tak zażarcie walczysz o to, że inni wątpliwości tez mają? I to na zasadzie pewniaka w osądzie. Skoro masz wątpliwości i Cię dręczą dlaczego sam nie zaczniesz od wizyty u specjalistów?
Uważam, że dobrze jest mieć wątpliwości bo to zmusza do szukania prawdy, a prawda to jedyna droga do wewnętrznej równowagi, czyli szczęścia. Odpuszczenie sobie dążenia do prawdy to kiepski pomysł.
Ja tam nie poczułem się do niczego zachęcony. Trochę za dużo uogólnienia i czegoś w rodzaju jak jest X to na pewno będzie Y, doskonale o tym wiemy. No, ale nieważne.Unheilig76 pisze: Nie walczę, nie wmawiam nikomu niczego tylko staram się zachęcić, zwłaszcza tych młodszych, do poszukiwania, do zadawania pytań.
Breeeeedziiiiiisz!Unheilig76 pisze: Czemu ja nie idę do specjalisty? Bo już za późno w tym wieku.
Raczej watpie, czy ktokolwiek bylby szczesliwy rwac sobie wlosy z glowy. Ale i tak jestem zdania, ze jezeli ktos uwaza, iz jest to, ja, czy ktokolwiek inny, nie powinien sie w to wtryniac chyba, ze zaczyna krzywdzic osoby postronne.Unheilig76 pisze: Wcale nie!
Jeśli z tego powodu rwą włosy z głowy, biegają od lekarza do lekarza, mają złamane życie, zostawiają ich żony, popadają w alkoholizm i wiele innych tragedii łącznie z osławionymi włosami między palcami u rąk to postronny obserwator może, wbrew im samym, stwierdzić, że są nieszczęśliwi i będzie miał 100% racji.
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
Dlaczego miałoby być za późno? Bez przesady.
User of this number is currently dead. Resurrection in 5 minutes, please wait. * * * * Resurrection failed, please try again later.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
If you have more troubles with resurrection, please contact with software developer (GodCorp®) in order to solve the problem.
- Unheilig76
- łASuch
- Posty: 198
- Rejestracja: 4 paź 2010, 06:53
- Lokalizacja: Śląsk
Dlatego, że tak radykalna zmiana w życiu w tak późnym wieku nie przyniosłaby raczej nic dobrego.Philosoph pisze:Dlaczego miałoby być za późno? Bez przesady.
Załóżmy, że udałoby się naprawić błąd i odczuję normalny, czyli silny popęd s. Po raz pierwszy w życiu.
Po pierwsze byłoby to szokiem, nie wyobrażam sobie tego. Nie mam pojęcia jak to jest, coś takiego nie pasuje do mnie, kłóciłoby się z resztą osobowości, nie jestem w stanie identyfikować się z takim tzw "prawdziwym mężczyzną". To nie ja po prostu.
Po drugie zupełnie nie wiem, jak by to miało wyglądać.
Wydaje mi się, że trafiłaby mi się orientacja hetero, ale przecież przy tak szokującej zmianie to trudno powiedzieć. Może wyskoczyłby cały szereg zaburzeń nadających się tylko do leczenia psychiatrycznego?
Różne rzeczy można sobie wyobrazić. To tak jak z każdym niemal urządzeniem, nie używane przez kilkadziesiąt lat najpewniej nie będzie działać prawidłowo i może nawet zrobić użytkownikowi krzywdę.
Inicjacja w wieku dwudziestu kilku lat to jeszcze w granicach normy, ale tuż przed czterdziechą to już gruba przesada. Już lepiej sobie odpuścić i cieszyć się, że nie mam takiego problemu jak moi "normalni" znajomi, którzy "bez tego" niemal wariują.
Generalnie uważam, że wszystko w swoim czasie a na niektóre rzeczy bywa po prostu za poźno.