Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: dimgraf »

Mi się jednak wydaje, że niekiedy zachodzą tutaj osoby antyseksualne, które ani myślą rozmawiać, czytać o seksie, czy też swobodzie seksualnej, co też niekiedy kończy się drobnym nieporozumieniem.
No ale są wolnymi ludźmi i mogą po prostu nie czytać tematów które ich nie interesują. Są tematy które nie poruszają tych kwestii i mają swobodny wybór co do tego o czym chcą rozmawiać.
Naprawdę trzeba tłumaczyć dlaczego w kościele o seksie się nie rozmawia?
Jeśli byś mógł, to - TAK.
Nie czuję się wystarczająco kompetentny.

Ja mogę nawet z dziećmi rozmawiać o seksie ale nie koniecznie wszystkim może to odpowiadać i nawet jeśli nie molestuję, a tym bardziej nie gwałcę, to w ich mniemaniu jestem niemal pedofilem. No ale Ja uważam, że powinna być jakaś edukacja w tych sprawach i nie koniecznie podręcznikowa (jak Ja miałem) tylko normalna rozmowa człowieka z człowiekiem.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: Winkie »

Są tematy które nie poruszają tych kwestii i mają swobodny wybór co do tego o czym chcą rozmawiać.
A znasz takie tematy? Tematy które w jakiś sposób nie zahaczają o kwestię seksu? Jak na osoby aseksualne rozmawiamy podejrzanie dużo o seksie. :wink:
Nie czuję się wystarczająco kompetentny.
Przynajmniej spróbuj.
No ale Ja uważam, że powinna być jakaś edukacja w tych sprawach i nie koniecznie podręcznikowa (jak Ja miałem) tylko normalna rozmowa człowieka z człowiekiem.
W szkole? Naszej Szkole? :shock: W polskiej szkole jest jedna lekcja z Wychowania do Życia w Pruderii na pół roku, w ramach lekcji wychowawczej i to w zasadzie wszystko. :lol:
Natomiast na biologii nie poruszane są bliżej te kwestie, poza układem rozrodczym kobiety i mężczyzny, ciążą kobiety i kształtowaniem się zarodka + trochę o etapach życia człowieka.
Awatar użytkownika
dimgraf
szarASek
Posty: 2628
Rejestracja: 7 sie 2011, 13:26
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: dimgraf »

W szkole? Naszej Szkole? W polskiej szkole jest jedna lekcja z Wychowania do Życia w Pruderii na pół roku, w ramach lekcji wychowawczej i to w zasadzie wszystko.
Natomiast na biologii nie poruszane są bliżej te kwestie, poza układem rozrodczym kobiety i mężczyzny, ciążą kobiety i kształtowaniem się zarodka + trochę o etapach życia człowieka.
Właśnie nie chodzi mi o edukację szkolno-książkową. Może być w szkole ale też w domu powinno się z dziećmi rozmawiać. Przede wszystkim problem polega na tym, że ludzie sami boją się o tym rozmawiać, a obcym nie pozwolą.
Nie czuję się wystarczająco kompetentny.
Przynajmniej spróbuj.
Bo katolicy uważają, że seks to grzech i tylko nie pokalane poczęcie zasługuję na prawo bycia tematem rozmów. Rozmowa o seksie w kościele zostanie raczej potraktowana jak namawianie do grzechu :P
A znasz takie tematy? Tematy które w jakiś sposób nie zahaczają o kwestię seksu? Jak na osoby aseksualne rozmawiamy podejrzanie dużo o seksie.


Myślę, że coś by się znalazło np. Jakiej muzyki słuchasz (choć głowy nie dam:P)
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Obrazek
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: Winkie »

Właśnie nie chodzi mi o edukację szkolno-książkową. Może być w szkole ale też w domu powinno się z dziećmi rozmawiać. Przede wszystkim problem polega na tym, że ludzie sami boją się o tym rozmawiać, a obcym nie pozwolą.
Tak, tylko jak mają z dziećmi rozmawiać skoro sami za dużo wiedzy w tej kwestii nie mają? Raczej wiedza praktyczna, choć praktyczną powinno połączyć się i z teoretyczną. Ponadto, edukować powinien ktoś niezwiązany emocjonalnie z dzieckiem, obiektywny, dopuszczający różne postawy/czasami sprzeczne z własnymi przekonaniami.
Bo katolicy uważają, że seks to grzech i tylko nie pokalane poczęcie zasługuję na prawo bycia tematem rozmów. Rozmowa o seksie w kościele zostanie raczej potraktowana jak namawianie do grzechu :P
Czyli mamy temat tabu. Katolicy - tak, niepokalane poczęcie, ale już prawosławni chyba mają inne zdanie na ten temat?
Myślę, że coś by się znalazło np. Jakiej muzyki słuchasz (choć głowy nie dam:P)
I dobrze. Bo mógłbyś ją stracić, gdybyśmy zaczęli przeglądać starsze wpisy. :wink:

Btw. Dimgrafie, Ty masz poniedziałek wolny? Ja jeszcze pracę piszę - i wenę nabieram, ale Ty? Do spania. :diabel:
Awatar użytkownika
Goś
pASibrzuch
Posty: 272
Rejestracja: 10 sie 2011, 17:42
Lokalizacja: Głogów/Poznań

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: Goś »

Nie chce mnie się czytać :P więc odpowiem na pytanie Winkie.

Oczywiście ujmuję środowisko trochę inaczej niż jego dosłowne znaczenie. I nie chodzi mi np. o kościół czy takie sprawy, ale chociażby o seksie nie rozmawiam z rodzicami. Wiem, że niektórzy to robią, ale ja mogę wszędzie indziej, a z nimi nie. Poza tym często jako temat nieporuszany wśród grupy znajomych to poglądy polityczne, bo każdy ma inne i po co psuć spotkanie kłótnią ;) A np. ja osobiście z przyjaciółką mam temat tabu na jej byłego, mam nawet listę tekstów, których nie mogę używać, bo on to robił :P Jak widać, tabu jest tabu nierówne ;)

Dla mnie temat tabu to wizyta u ginekologa.

A o seksie raczej powinno się rozmawiać, nawet jak go nie ma w naszym życiu, uciekanie od tematu oznacza, że czegoś się w nim boimy, a akurat seks nie powinien wzbudzać w nas lęku - tak myślę.
Obrazek
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: Winkie »

Dla mnie również rozmowy o seksie w rodzinnym gronie nie należą do najprzyjemniejszych - dlatego iż go nie uprawiam , co nie jest tak znowu mile postrzegane. Dla ludzi seksualnych, seks musi być, a ja świadomie odrzucając go - no cóż, mam dwie wyjścia: dorosnąć albo nie mówić. Nie uprawianie seksu zatem również można podciągnąć pod temat tabu w określonych grupach społecznych, więc jak najbardziej:
Jak widać, tabu jest tabu nierówne ;)
Na tym forum jest to wręcz "mile widziane" :wink: , ale lepiej dla człowieka kiedy publicznie nie rozgłasza iż jest aseksualistą. :|
Dla mnie temat tabu to wizyta u ginekologa.
Dla mnie również. W ogóle tego typu badania tzn. ginekologiczne kojarzą mi się wybitnie negatywnie - bowiem jako małe dziecko widziałam badania tego typu krów. I stąd złość mnie bierze na samą myśl, że mimo całego tego rozwoju medycyny, nadal kobiety często bada się w "określony sposób". :x
A o seksie raczej powinno się rozmawiać, nawet jak go nie ma w naszym życiu, uciekanie od tematu oznacza, że czegoś się w nim boimy, a akurat seks nie powinien wzbudzać w nas lęku - tak myślę.
Lęk przed nieznanym. Tak, mówienie o czymś pozwala rozładować napięcie, oswoić się z daną sytuacją...
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: Layla »

Jak większość As-ów o seksie rzeczywiście wolę nie rozmawiać. Poza tym uczucia to też drażliwy temat, nie wiem czemu, zawsze byłam mało wylewna. Rzadko okazuje uczucia, jeszcze rzadziej o nich mówię. Do raczej nie wypowiadam się w kwestiach, o których nie mam bladego pojęcia i przeszkadza mi ten typ zachowania. To tak jak wtedy kiedy księża wypowiadają się na temat małżeństwa. Kiedyś zapytałam księdza na religii o tą właśnie kwestie. Odpowiedział mi, że przecież on też jest człowiekiem, wychował się w normalnej rodzinie i widział jak się układa rodzicom. Moja riposta pozwoliła mi na opuszczenie klasy :P
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
dorosłe dziecko
alabAStrowy bożek
Posty: 1333
Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: dorosłe dziecko »

Trudno mi powiedzieć, co jest dla mnie tematem tabu. Musiałaby wyniknąć dyskusja aby to ocenić, czy dany temat stanowi dla mnie tabu, czy też nie.
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
vergissmeinnicht
młodASek
Posty: 28
Rejestracja: 25 gru 2011, 22:52
Lokalizacja: Frankfurt an der Oder

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: vergissmeinnicht »

Temat tabu? Jesli ktos chce z kopytami wejsc w moje zycie prywatne i wyciagnac ode mnie 'co nieco', dluzsza rozmowa nie wchodzi w gre - ale mysle ze u kazdego czlowieka taka zachowawczosc jest naturalna.
Kazdy inny temat - jesli druga strona ma odrobine taktu i zachowuje zdrowy rozsadek - jak najbardziej na tak. Wszystko tak naprawde zalezy od rozmowcy.
petite-noire
młodASek
Posty: 21
Rejestracja: 4 sty 2012, 11:48

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: petite-noire »

Raczej nie mam tematów tabu. Są tematy na które lubie bardziej lub mniej rozmawiać i zależy z kim.
Ostatnio zmieniony 8 lut 2012, 14:35 przez petite-noire, łącznie zmieniany 1 raz.
leo
przedszkolASek
Posty: 9
Rejestracja: 13 sty 2012, 02:11
Lokalizacja: Łódź

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: leo »

Tematów tabu raczej nie posiadam, jeżeli rozumiem się z kimś świetnie, to możemy rozmawiać o wszystkim, ja jestem wyjątkowo ugodowy, więc sporów nie będzie. :) Natomiast wkurza mnie jak ludzie próbują ode mnie wyciągnąć jakieś niby prozaiczne informacje, ale dla mnie jednak intymne, takie którymi nie zwykłem się dzielić ze znajomymi. Mam na myśli tutaj pytania o sferę seksualną, o moje kontakty z dziewczynami, o preferencje dot. seksu itp itd. Nie dość że mnie to kompletnie nie interesuje, to właściwie nie mam na ten temat nic do powiedzenia, moje doświadczenie jest zerowe. :lol:
Awatar użytkownika
cube
mASełko
Posty: 104
Rejestracja: 17 gru 2011, 22:26
Lokalizacja: z wielkopolski

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: cube »

nie ma dla mnie tematów tabu. rozmawiać mogę o wszystkim. w sumie nawet bawią mnie rozmowy o seksie, co sprawia, że w swoim środowisku mam opinię zdeklarowanego heteryka.
www.pustamiska.pl
jedno kliknięcie to garść karmy dla zwierzaków ze schronisk
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: panna_x »

O pracy i zarobkach, a także ogólnie o pieniądzach- po co ktoś ma wiedzieć, czy i ile mam kasy, z jakich źródeł itd.
Awatar użytkownika
marisaxyz
alabAStrowy bożek
Posty: 1230
Rejestracja: 8 gru 2011, 15:34

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: marisaxyz »

panna_x pisze:O pracy i zarobkach, a także ogólnie o pieniądzach- po co ktoś ma wiedzieć, czy i ile mam kasy, z jakich źródeł itd.
zgadzam się,szczególnie że ja bym się wstydziła powiedzieć ile zarabiam
Last night I felt
real arms around me.
No hope, no harm,
just another false alarm...
migel
ciAStoholik
Posty: 349
Rejestracja: 8 sty 2013, 16:28

Re: Tabu, czyli o czym nie chcieli byście rozmawiać?

Post autor: migel »

marisaxyz pisze:
panna_x pisze:O pracy i zarobkach, a także ogólnie o pieniądzach- po co ktoś ma wiedzieć, czy i ile mam kasy, z jakich źródeł itd.
zgadzam się,szczególnie że ja bym się wstydziła powiedzieć ile zarabiam
no w Polsce to wstyd, nie wiem jak w innych krajach, wiecie o co chodzi :P
ODPOWIEDZ