Kolorowe życie samotnika po 40stce.

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: Agnieszka »

Kuba pisze: Ten nowy budynek wygląda conajmniej okazale. Jakiś architekt niezle zaszalał. Przypomina mi Luvr w Paryżu. Tylko mu Paryża wokół brakuje. :)
W środku też okazale wygląda :) Gorzej, że niedaleko są tory tramwajowe i niestety, za każdym razem jak jedzie tramwaj, odczuć można dość mocne wibracje i słychać głośne dudnienie. No ale nie można mieć wszystkiego ;)
Magellan pisze:tak - dwie z przodu przez ktore stopy wystaja, i jedna na gorze - zeby nos bylo widac.
hehe.., mozesz sobie wyobrazic, jak by to wygladalo?
Na pewno mogę sobie wyobrazić, jak by to wyglądało z człowiekiem w środku *spada z krzesła i turla się po podłodze ze śmiechu* :mrgreen:
Magellan pisze:o je.., ale sie temat rozwinal...
Tylko niestety Kuba się nie dowiedział niczego o kolorowym życiu samotnika po 40stce ;) No chyba że uznamy, że jazda w pudle na narty umieszczonym na bagażniku samochodu jest sposobem na dodanie koloru życiu takiego samotnika *wyobraża sobie tabuny asów podróżujących na starość w ten sposób* :P
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: Kuba »

Agnieszka pisze: Tylko niestety Kuba się nie dowiedział niczego o kolorowym życiu samotnika po 40stce ;) No chyba że uznamy, że jazda w pudle na narty umieszczonym na bagażniku samochodu jest sposobem na dodanie koloru życiu takiego samotnika *wyobraża sobie tabuny asów podróżujących na starość w ten sposób* :P
No taka jazda faktycznie dodaje kolorytu. Włosy dęba stają. Takie sporty ekstremalne mogą być tutaj rowiązaniem na przyszłość.

Dzięki ludzie!!! Idę skoczyć z mostu... oczywiście na bungee. :lol:
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: magellan »

mieszkasz w new york - nie potrzebujesz mostu; macie tam kupe wiezowcow. :D ooooo! to jest nawet dobry pomysl: spuscic sie z jakiegos wiezowca na dol na bungee - a na dole z nienacka komus zlapac z reki loda, i wwwwwuuuffff!... spowrotem do gory. :mrgreen: ale by ten ktos patrzyl - nawet by nie pojal co sie stalo..

magellan :D
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: Kuba »

magellan pisze: ooooo! to jest nawet dobry pomysl: spuscic sie z jakiegos wiezowca na dol na bungee - a na dole z nienacka komus zlapac z reki loda, i wwwwwuuuffff!... spowrotem do gory. :mrgreen: ale by ten ktos patrzyl - nawet by nie pojal co sie stalo..
No chłopie. Jak mi to narysujesz to ja ci obiecuje że napewno tą sztukę wykonam. Zrobię jeszcze zdjęcie drugą ręką.
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: magellan »

niiieee no... tego to rysowac nie trzeba - caly swiat wie: bungee to jest jasna i prosta sprawa: bierzesz dluga gumowa line, robisz petle, zakladasz na szyje i robisz supel za glowa. :mrgreen: no i w dol... :lol:

a gdy juz o tych wiezowcach wspomnialem; miales moze okazje byc gdzies calkiem wysoko? fajny widok? :wink:

magellan :wink:
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: Agnieszka »

Magellan, nie ociągaj się tylko rysuj człowieka na bungee :> Na zachętę masz :ciasto: :mrgreen: Z tym samochodem i pudłem na narty rysunek wyszedł Ci boski :D Aż ryknęłam śmiechem na widok tych stóp i rodzina się zleciała do pokoju ;P

Kuba - tylko wybierz wieżowiec, pod którym chodzą ludzie z lodami, bo inaczej będziesz musiał trochę podyndać :P No i nie zapaskudź aparatu :>
Magellan pisze:a gdy juz o tych wiezowcach wspomnialem; miales moze okazje byc gdzies calkiem wysoko? fajny widok?
Sprytna zmiana tematu, ale nie z nami te numery :> (rysuneeeeeek :D)
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: Kuba »

Magellan wisisz mi rysunek. Jak nie to na ciebie knajpen-terroristen naśle.

Obrazek

Skoczyłem na bungee i wyrwałem malcowi loda. Wszystko byłoby dobrze tylko że się rudy bachor wydarł i jego matka zaczęła się drzeć "Help! Police". To ja szybko foto i czmych do góry. Tam już jednak czekał na mnie posterunkowy Hariss z akademii policyjnej. Mówie: na władze nie poradze - a on do mnie Do you speak English?
magellan pisze: bierzesz dluga gumowa line, robisz petle, zakladasz na szyje i robisz supel za glowa. :mrgreen: no i w dol... :lol:
Magellan... tak się liny do bungee nie wiąże... :? Dobrze że widziałem wcześniej jak ludzie skaczą. Ty się za sporty ekstremalne nie bierz bo sobie coś zrobisz :)
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: magellan »

tak sie liny nie wiaze? ok.. no to za noge. :wink: dzieki za "fotokonstrukcje". :lol: nie zle. lecz ja sobie to jakos tak wyobrazalem:

Obrazek

no i nie zapomniec Agnieszki, ktora kupila sobie nowe nozyczki, i musiala je gdzies wyprobowac. :lol:

niezaleznie od tego i tak chce wiedziec - byl jakis (wspanialy)widok, czy nie? :)
magellan :wink:
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: Agnieszka »

Kuba pisze: Tam już jednak czekał na mnie posterunkowy Hariss z akademii policyjnej. Mówie: na władze nie poradze - a on do mnie Do you speak English?
Nie martw się Kuba, przyślemy Ci do aresztu paczki z ciastem :D :ciasto: :ciasto:
Magellan pisze:no i nie zapomniec Agnieszki, ktora kupila sobie nowe nozyczki, i musiala je gdzies wyprobowac.
Ty mnie chyba śledzisz :P *ogląda się za siebie z niepokojem*

Ale swoją drogą przyłączam się do pytania o wieżowce. Wprawdzie ja nie przepadam za wysokimi budynkami - wolę takie małe parterowe (chociaż chyba ciężko nazwać je budynkami), jakie spotyka się w Japonii, z rozsuwanymi ścianami i w ogóle, ale poczytać o wieżowcach mogę ;) Sama najwyżej byłam na szczycie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie i w sumie nie było najgorzej - tylko w windzie dziwne uczucie nieważkości.
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: Kuba »

Agnieszka pisze:
Magellan pisze:no i nie zapomniec Agnieszki, ktora kupila sobie nowe nozyczki, i musiala je gdzies wyprobowac.
Ty mnie chyba śledzisz :P *ogląda się za siebie z niepokojem*
.
Magellan to przecież naukowiec, pewnie ma wystawioną satelitę z okiem na twoje okno.
Agnieszka pisze:
Sama najwyżej byłam na szczycie Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie i w sumie nie było najgorzej - tylko w windzie dziwne uczucie nieważkości.
Widoki z wielkich wierzowców są tak samo przereklamowane jak wadowickie kremówki. :wink:
Jedyna zabawa to zrzucanie jedno centuwek z samej góry licząc na to że na chodniku komuś głowe rozpołowi. :wink: Ale niestety nawet za samą próbę idzie się prosto za kratki.
Ale byłem na WTC w 90tym roku z rodzicami. To zawsze coś bo wkońcu już nigdy nie będe miał szansy być.
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: magellan »

wtc - nie zle. :wink: tez bym chcial ogladnac - niestety, "za pozno". :roll: najwyzszy budynek, w ktorym ja kiedykolwiek bylem to wieza telewizyjna w berlinie. jest to "szpica", na ktorej jest tak jakby kula "nasadzona". na jednym pietrze tej kuli (207 m nad ziemia) znajduje sie (okragla) kawiarnia - wlasnie tam kiedys bylem. cale to pietro kreci sie 3 razy na godzine, ze widac berlin z kazdej strony. no ale to nic w porownaniu do 400 metrow nad ziemia "platformy widokowej" bylego wtc. :wink:

magellan :)
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: Agnieszka »

Kuba pisze: Widoki z wielkich wierzowców są tak samo przereklamowane jak wadowickie kremówki. :wink:
Nigdy nie jadłam wadowickich kremówek, ale wierzę na słowo ;)

A skoro już była mowa o sportach ekstremalnych - ktoś z was się tym interesuje, interesował albo próbował? Ja osobiście jestem wielkim tchórzem (gdybym poszła na taką wieżę do skakania na bungee, to pewnie by mnie musieli na siłę wypychać, o ile oczywiście wcześniej dałabym sobie założyć uprząż z liną :P), ale chciałabym kiedyś chociaż raz spróbować podniebnego szybowania. Nie wiem, czy to właściwa nazwa - chodzi mi w każdym razie o szybowanie z zamkniętym jeszcze spadochronem - robienie fikołków w powietrzu itp. Z tym że też ktoś musiałby mnie wypchnąć z samolotu najpierw :P
magellan
fantAStyczny
Posty: 556
Rejestracja: 18 lip 2005, 06:48

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: magellan »

a wiec taki ekstremalny sport jak bungee, spadochron, czy tez cos podobnego, to niestety nic dla mnie - z pewnoscia sa to sporty, ktorymi mozna sie fajnie zabawiac, przy ktorych mozna kupe ludzi i nowych miejsc na ziemi poznac, i moze nawet bym chcial to i owo przynajmniej raz wyprobowac, jednak... nie - obojetnie jak nowoczesne techniki/technologie i materialy, sa przy danym sporcie uzywane - ta moja rozsadna czesc mozgu tak jakby przewaza i unika ZA duzego ryzyka kalectwa lub mozliwosci smiertelnego wypadku, tylko dlatego, ze czlowiek chcial sobie raz troche wypelnic czas sportem ekstremalnym. :roll: ok - mozna tez powiedziec, gdy jade na autostradzie przeszlo 200 km/h, czy na weekend biore moj mountain bike i szaleje po drogach lesnych, czy wogole przy kazdej innej wykonywanej czynnosci, tak samo moze sie "cos stac". jednak jestem chyba tez troche za ostrozny i za spokojny na wlasnie takie sportowe wyczyny -> jak juz ostatnio napisalem przy temacie o zdrowiu: dlatego tez moze nigdy nie mialem nic zlamane, nie bylem w szpitalu, nic "groznego" mi sie do tej pory nie przytrafilo itd.

magellan :wink:
Awatar użytkownika
Kuba
AS gaduła
Posty: 401
Rejestracja: 8 sie 2006, 01:45
Lokalizacja: The Bronx

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: Kuba »

Jeśli chodzi o sporty ekstremalne to ja chyba też z w tym wielkiej przyjemności nie widzę.
Jedyne przeżycie jakie mi dało wiele wrażeń to jak mnie potrącił samochód na przejściu dla pieszych. Nic mi się nie stało bo ta pani poprostu niby się zatrzymała na stopie ale zaraz potym na mnie ruszyła. Jednak jak poleciałem na maskę to adrenalina mi skoczyła i już chyba nigdy tego nie zapomnę.

Mam kolege w pracy co właśnie się chwali jak to on skakał pare razy z samolotu, na bungee itp. Teraz ma problemy z plecami. Mówi że to od wywrotki na nartach ale ciężko mi w to uwierzyć. Przecież jak człowiek wystawia swoje ciało na takie próby to jakieś tam włukna mięśniowe i nerwy zawsze się zrywają czego rezultatem mogą być problemy zdrowotne.
Tak to sobię tłumaczę ale kto wie może jakby się nadarzyła okazja to też nie pochamowałbym się przed skokiem na bungee.
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Re: Kolorowe ¿ycie samotnika po 40stce.

Post autor: Agnieszka »

To i tak macie bardziej ekstremalne doświadczenia niż ja, bo ja nawet samochodem nigdy szybko nie jechałam (jako pasażer oczywiście, bo prawa jazdy nie posiadam :P), ani nikt mi na stopę nigdy nie najechał :)

Myślę Kuba, że Twoje podejrzenia co do problemów kolegi z plecami są zasadne - podczas takiego skoku na bungee w pewnym momencie ciało narażone jest na gwałtowne obciążenie, zryw - i dość duża siła oddziałuje na mięśnie, stawy, kości i nerwy, więc kto wie.

Magellan - ja póki co też obawiam się tego, że taka próba podniebnych akrobacji skończyłaby się wypadkiem i w efekcie kalectwem, stąd jeszcze nie próbowałam. Jak już wspomniałam, jestem tchórzem podszyta ;0 Ale powiedzmy jako 75-letnia lub 80-letnia staruszka, jeśli będę jeszcze w miarę sprawna - kto wie ;) W każdym razie jak za 50 lat zobaczycie w powietrzu wrzeszczącą babcię, machającą bezładnie rękami i nogami, to na pewno będę ja :P No chyba że są jakieś przepisy, które zabraniają staruszkom skakać z samolotu - to wówczas moje mini-marzenie pozostanie... w sferze marzeń ;)
ODPOWIEDZ