Strona 3 z 6

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 4 wrz 2006, 22:24
autor: kate
Moi drodzy. weszlam na to forum po przeczytaniu o Was na Onecie i szczerze mowiac nie mialam zdania, chcialam sie tylko czegos o Was dowiedziec, bo Wasza postawa nie miesci mi sie w glowie. Nie rozumiem Was i juz wiem, ze nie zrozumiem, bo to jak rozmawiac ze wegetarianinem o pysznym pieczonym kurczaczku :D z gruntu nie ma plaszczyzny porozumienia. Zyczymy Wam z moim kochanym powodzenia i pozdrawiamy.

Kate

a tak na marginesie, moglibyscie tez okazac ciut tolerancji dla osob ktore lubia seks:) ja lubie i nie czuje sie z tego powodu dziwna :D ale poniewaz to Wasze forum nic tu po mnie.

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 4 wrz 2006, 23:03
autor: safhira
witam! Cieszę się, ze powstają takie fora i portale dla różnych mniejszości-ale ja nie o tym. Jestem osobą leniwą wiec zanim zaczne szukać odpowiedzi na forum zapytam wprost moze ktoś mi szybciutko odpowie ;) Zacznę od tego, że jestem lesbijką (jakby coś nie bede próbowała się z tego leczyć bo i takie porady juz słyszałam.pogodziłam się do bycia homo):rozowe: no dobra walne wprost :) kochając się z drugą osobą odczuwam przyjemnosć jedynie z przyjemności tej osoby (odgłosy, dźwięki, ciało, dotykanie jej, zapach itp) ale nie odczuwam żadnej gdy ta osoba dotyka mnie-mogłaby w ogóle tego nie robić, pomijając przytulenie i jakies takie głaskanie. Jedyną przyjemność odczuwam przy samozaspakajaniu- choć przeważnie jest to spowodowane jakas stresową sytuacją np. nauka przed kolokwium czy egzaminem. I nie chodzi tu o to, że partnerka robi coś nie tak...po prostu mnie to nie rusza? czy to może być aseksualność? czy może coś innego? jesli ktoś mi odpowie to bardzo dziękuję bo nie moge sobie z tym poradzić...ciagle się zastanawiam co jest nie tak...

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 4 wrz 2006, 23:10
autor: WendyKroy
jasne :lol: :lol: :lol:

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 5 wrz 2006, 00:17
autor: Gizmo
Król Elfów pisze:nikt na tym forum nie potrafi normalnie rozmawiać, są tylko głupie i głupsze odpowiedzi
Jeszcze sie nie odezwalam a juz dowiaduje sie, ze nie potrafie normalnie rozmawiac... To milo.
Wendy pisze:Prostytutki tez mowia, ze w pracy seks nie sprawia im przyjemnosci ale sie poswiecaja. Chociaz na tym zarabiaja a Ty sie tylko ponizeasz dla faceta. Obrzydlistwo do kwadratu.
Wendy, poswiecenie dla pieniedzy to dla Ciebie to samo co poswiecenie dla kochanej osoby, czy nawet dla dziecka? :shock: Ty chyba kazda forme poswiecenia traktujesz jako cos ohydnego, a altruizm to dla Ciebie puste slowo.

:arrow: safhira
Mi to podchodzi pod autoseksualnosc.. Jezeli chcialabys cos z tym zrobic, seksuolog bedzie wiedzial wiecej, niz my :wink:. Czy kobiety interesuja Cie "fizycznie"? Czy czujesz pozadanie do partnerki i co sklania Cie do kontaktow seksualnych z druga osoba?

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 5 wrz 2006, 10:06
autor: WendyKroy
Altruizm nie istnieje. To dosc oczywiste ale kazdy kazdy moze miec wlasne zdanie w tej sprawie. Jesli ktos mi powie, ze weldug niego altruizm istnieje to nie bede protestowac. Kazdy ma prawo do wlasnych mysli. Poswiecanie sie dla kasy? To jest praca a nie poswiecanie sie. Za to dawanie *** facetowi jak sie nie chce to ponizanie wlasnej osoby. Kiedys taki gosc kopnie ja w tylek i pojdzie do innej i nie bedzie ani kasy ani faceta.

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 5 wrz 2006, 15:52
autor: abc
safhira pisze: kochając się z drugą osobą odczuwam przyjemnosć jedynie z przyjemności tej osoby (odgłosy, dźwięki, ciało, dotykanie jej, zapach itp) ale nie odczuwam żadnej gdy ta osoba dotyka mnie-mogłaby w ogóle tego nie robić, pomijając przytulenie i jakies takie głaskanie.
No to tak jak w moim przypadku :)
WendyKroy pisze: Kiedys taki gosc kopnie ja w tylek i pojdzie do innej i nie bedzie ani kasy ani faceta.
Może dlatego własnie "daje" bo wiem że to ten jedyny?? :>

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 5 wrz 2006, 16:58
autor: safhira
:arrow: safhira
Mi to podchodzi pod autoseksualnosc.. Jezeli chcialabys cos z tym zrobic, seksuolog bedzie wiedzial wiecej, niz my :wink:. Czy kobiety interesuja Cie "fizycznie"? Czy czujesz pozadanie do partnerki i co sklania Cie do kontaktow seksualnych z druga osoba?[/quote]


Owszem interesują fizycznie ale to nie jest tak, że myśląc o kobietach myśle o seksie...kiedy on ma byc poprostu jest. co mnie skłania? chyba cheć sprawienia jej przyjemności i to mnie własnie kręci: patrzenie na to, robienie tego, słuchanie, bliskość, ciepło itp.
Nie zamierzam iść z tym do seksuologa :? :| chcę tylko sięgnąć Waszej opinii czy może być to aseksualność...?

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 5 wrz 2006, 17:10
autor: safhira
:arrow: kosmitka: raczej nie. jesteś lesbijką i tyle.[/quote]

ale, że jestem lesbijką nie ma tu chyba znaczenia. aseksualni moga być homo i hetero (cos mi cytowanie nie wychodzi :) )

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 6 wrz 2006, 00:10
autor: alicja
Też mi się wydaje, że orientacja homo czy hetero nie ma tu nic do rzeczy. Wiesz, safhira, co myślę? Nauczyłaś się traktować seks bardzo instrumentalnie, jako narzędzie odstresowujące (tak piszesz o masturbacji), i w takim razie trudno ci pogodzić sytuację miłą i komfortową (bliskość ukochanej) z tym, co zazwyczaj robisz, żeby zmniejszyć zdenerwowanie przed kolokwium.
To jest forma zaburzenia seksualnego, swoista blokada psychiczna. Myślę, że wizyta u seksuologa by ci nie zaszkodziła, a mogłaby pomóc.

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 6 wrz 2006, 10:07
autor: safhira
alicja pisze:Też mi się wydaje, że orientacja homo czy hetero nie ma tu nic do rzeczy. Wiesz, safhira, co myślę? Nauczyłaś się traktować seks bardzo instrumentalnie, jako narzędzie odstresowujące (tak piszesz o masturbacji), i w takim razie trudno ci pogodzić sytuację miłą i komfortową (bliskość ukochanej) z tym, co zazwyczaj robisz, żeby zmniejszyć zdenerwowanie przed kolokwium.
To jest forma zaburzenia seksualnego, swoista blokada psychiczna. Myślę, że wizyta u seksuologa by ci nie zaszkodziła, a mogłaby pomóc.

sama nie wiem...a do seksuologa jakoś nie usmiecha mi się iść...nie powiedziałabym mu tego co tu pisze-nie jestem na tyle odważna.
Ale co tu godzić?masturbacja jedno a seks z kobieta drugie...dla mnie jest to coś pięknego i nie traktuje tego instrumentalnie tak jak to co robie odstresowując się. Tyle, ze po prostu "nie rusza mnie" to co ta osoba mi robi,nie chcę tego,nie potrzebuję. Podejżewem, ze faktycznie ma to jakiś związek z blokadą psychiczną..nie wiem co robić :|
dzięki za odpowiedz :)

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 6 wrz 2006, 15:24
autor: Inid
Safhira, mysle ze gdybys byla asem to bys o tym wiedziala, tak jak pewnie wiedzialas ze jestes les. Takze nie przejmuj sie, jesli jestes szczesliwa w swoim zwiazku to nie ma znaczenia jak nazwiesz swoja orientacje.

Widze, ze odeszliscie nieco od glownego tematu tego watku, wiec pozwole sobie odpowiedziec na pytania z pierwszego postu. Wiem, ze to pewnie byla prowokacja, ale skoro jestem nowa na tym forum to przynajmniej odpowiadajac na pytania napisze cos o sobie. Taki pozytek z pana prowokatora;)

1. skad wiecie? To sie po prostu wie, tak samo jak wie sie czy jest sie hetero czy homo. Tak, wielokrotnie probowalam seksu, nigdy mnie specjalnie nie ruszyl. Poziom hormonow mam w normie, zero leku przed nagoscia, zero wstydu, dziecinstwo udane. Seksu mnie po prostu nie interesuje

2. pocalunki ewentualnie moga byc, dotyk bywa dla mnie przyjemny. Ale rownie milo jest dotknac aksamitnej tkaniny czy poglaskac kota

3. rodziny nie zamierzam zakladac

4. czy zwiazek as z nie-asem moze sie udac? - mi sie nie udalo:( Za kazdym razem ten sam problem

5. a po co?

6. nie chce miec dzieci

7. bylam kiedys zakochana, ale nie umiem opisac co sie wtedy czuje. Odpowiadajac na pytanie - tak, kocham, jestem szczesliwa, cierpie, jak kazdy czlowiek

8. nie wyobrazam sobie mieszkania z kimkolwiek, niezaleznie od plci

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 21 wrz 2006, 12:29
autor: ToJa
Poczytuje to forum z ciekawości od czasu do czasu (jestem osobą seksualną). Dotychczas nie zabierałam głosu, bo problem mnie nie dotyczy. Teraz jednak chcę się odezwać i chcę to zrobić do konkretnej osoby. Uczciwie zapowiadam, że moje słowa będą ostre (choć oczywiście nie wulgarne), bo chcę powiedzieć wprost, bez owijania w bawełnę. Co zrobi z moim postem admin, to jego sprawa. Ja jednak uważam, że dobrze by było, gdyby przed ewentualnym skasowaniem, osoba do której się zwracam, choć przez 5 sekund zastanowiła się nad sobą. Dobra, koniec wstępu. :)

WendyKroy - od początku zwróciłaś moją uwagę (w sensie negatywnym), aż w końcu nie zdzierżyłam po przeczytaniu Twoich wypowiedzi na obecnym wątku, kiedy to nie pierwszy raz agresywnie zaatakowałaś osobę seksualną (niesłusznie, bez powodu). Jesteś naprawdę jedyna w swoim rodzaju, jeśli chodzi o ilość jadu, jaki jesteś w stanie wyprodukować. Wiesz kto się wyłania zza Twoich wypowiedzi? Rozgoryczona, sfrustrowana, zalana żółcią pseudo kobieta, quasi feministka i licho wie, co jeszcze. Gorycz, złość, ogromna niechęć do seksualnych i... coś jeszcze... czyżby... zazdrość?

Ostre słowa? Zasłużyłaś na nie. Ty potrafisz zdobyć się na równie mocne określenia. Dla Ciebie np. ja "kopuluję", względnie jestem "posuwana", a moje przyszłe dzieci to "bachory". Współczuję Ci, Wendy. Chwilami, czytając Twoje posty, wręcz lituję się nad Tobą. Nie dlatego, że jesteś ASem, bo są ASy szczęśliwe, żyjące w zgodzie ze sobą. Niestety Ty do nich raczej nie należysz, prawda? Osobiście myślę, że to dokładnie to, co myślę. ;) To podświadoma, wyparta, zaprzeczana zazdrość. O co? O to, że odebrano Ci rozumienie tego, co dla większości ludzi jest instyntowne i oczywiste. Tej siły, która przyciąga do siebie kobietę i mężczyznę, pozwala im łączyć się w miłości (nie "kopulować", biedna Wendy) i być szczęśliwymi. Uwierz mi, ta "kopulacja" potrafi mieć też taki wymiar duchowy, o jakim nie możesz mieć pojęcia, bo odebrano Ci zdolność pojmowania tego i kilku innych rzeczy. Jednak przeciwieństwie do innych ASów, właśnie nie czujesz się z tym szczęśliwa, nie czujesz się "na swoim miejscu", więc gryziesz i szczekasz. Dobrze Ci jednak radzę - przestań, bo znów się wyda. ;) Nawet nie wiesz, jaka jesteś czytelna...

Kosmitko - jeszcze słówko do Ciebie. Na pewno przeczytasz, bo gdzie Wendy, tam Ty. :P Wydajesz się osobą bardzo młodą, więc należy Ci "wybaczyć". ;) Tak więc dla Ciebie tylko rada: naprawdę, przestań biegać za Wendy jak wierny piesek, machając ogonkiem i wtórując jej zgodnym chórkiem, bo zaczniesz "wyglądać" jak ona. :P To bardzo miło z Twojej strony, że jesteś ASem ;) , ale uwierz mi nikt Ci za to medalu nie da. :P Nie jesteś lepsza. Jesteś tylko inna. A to nie jest to samo. :)

Jeszcze kilka słów do innych ASów i admina z myślą, by może jednak nie kasował postu, przynajmniej przez jakis czas (słowa są ostre, ale Wendy sama może się do nich odnieść). Myślę, że dobrze, by Wendy i kosmitka go przeczytały. Dlaczego? Bo to spojrzenie tolerancyjnego (sic!) nieASa na bardzo nietolerancyjnych ASów. To Wy jesteście mniejszością, która walczy o tolerancję większości. To się nie uda, jeśli będziemy musieli postrzegać Was przez pryzmat osób takich, jak WendyKroy. Pozdrawiam.

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 21 wrz 2006, 15:47
autor: ToJa
kosmitka pisze:no hej przeczytałam wszystko uważnie i jakoś żadnego wrażenia to na mnie nie zrobiło :P :mrgreen:
na Wendy pewnie też nie zrobi :lol:
moja kochana Pani Wendy i ja jej wierny piesek. jak to pięknie brzmi :mrgreen: taka rola mi odpowiada, bo zgadzam się z moją ukochaną Panią w bardzo wielu kwestiach :mrgreen:
a tak czy owak i tak czuję się lepsza od nieAsów i nic na to nie poradzę. pozdrowionka :aniol:
Kosmitko, nie miałam wilekiej nadziei, że mój post skłoni Cię do refleksji, bo to by świadczyło o zdolności do autokrytycyzmu, której u Ciebie nie zauważam. :) A szkoda, bo może wtedy pomyślałabyś o tym, jak można Cię postrzegać i czy na pewno Ci się to podoba. Ja np. nad Wendy się lituję, chcesz bym zaczęła litować się również nad Tobą? :) Jasne, że moja osoba ani Cię ziębi, ani grzeje, ale ja np. nie lubię być obiektem litości. Niczyjej. A jeśli zaczęłabym być, zastanowiłabym się dlaczego.

To, że czujesz się lepsza, świadczy tylko o Tobie. :) Ja, odnosząc się do swoich własnych doświadczeń i swojej seksualnej natury, osobiście głęboko Ci współczuję życia, jakie Cię czeka. Ale czuć się lepsza... Nie.

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 21 wrz 2006, 16:19
autor: ewutek
Każda społeczność (w tym mniejszość) rządzi się swoimi prawami, ale przede wszystkim jednym fundamentalnym prawem do nieskrępowanej wypowiedzi i wolności głoszenia poglądów, których inni nie chcieliby usłyszeć. Na tym m. in. polega wspomniana przez Ciebie "tolerancja".

Re: kilka pytañ do aseksualnych od seksualnego

: 21 wrz 2006, 18:30
autor: Salomea
Buu! A o mnie nic nie było. Widocznie za mało się staram. :wink: :mrgreen: Można by stworzyć mały porter psychologiczny dla każdego uczestnika forum. :P :wink: :lol: