Strona 3 z 5

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 28 gru 2011, 23:11
autor: dorosłe dziecko
Nie chodzę na randki (ba, w ogóle sobie siebie nie wyobrażam w takiej sytuacji), więc akurat nie mam tego problemu.

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 10 sty 2012, 00:48
autor: Tofik
Jestem bardzo zadowolona ze swojej orientacji. Omija mnie uważanie na choroby weneryczne, nerwowe zastanawianie się, czy aby na pewno nie zawiodła antykoncepcja (bo nie ma stuprocentowo pewnych legalnych metod), testy ciążowe i podobne rozrywki. Nie muszę poświęcać czasu i wysilać się, żeby znaleźć partnera seksualnego - a niektórzy bardzo dużo w to inwestują. Nie mam kolejnego instynktu, nad którym muszę panować i nieustannie go kontrolować, żeby nie zrobić czegoś głupiego albo niebezpiecznego. Uważam, że dzięki aseksualności mam po prostu dużo problemów z głowy.

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 10 sty 2012, 20:13
autor: Wicherek
Też jestem zadowolona ze swojej orientacji. Jedna potrzeba mniej = jeden problem mniej. Ale też bez przesady...nie wychwalam tego faktu pod niebiosa :P
Szkoda tylko, ze jest tak mało asów i reszta tzw. "normalnych" ludzi nas nie rozumie.

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 11 sty 2012, 00:04
autor: cube
Ja mam mieszane uczucia. Myślę, że poza zyskami dużo też tracimy, bo jednak seks może być wspaniałym przeżyciem.
Poza tym facetom chyba trudniej zaakceptować, że nie kręci ich seks, tym bardziej, że wg badań myślą o seksie co 52 sekundy. Długo myślałem, że może coś jest ze mną nie tak, może jestem chory albo mam niedobór testosteronu ale wg badań wszystko OK. Powoli oswajam się z tą myślą.

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 15 sty 2012, 17:35
autor: meg
Co to to nie :) zadowolona z tego na pewno nie jestem. Nie ukrywam, że życie było by o wiele prostsze.
No ale cóż, widocznie w jakimś losowaniu padło akurat na mnie, tragedii nie ma.

No chyba, że męskich asów było by więcej, to była bym bardzo zadowolona :mrgreen:

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 17 sty 2012, 12:02
autor: petite-noire
Nie skacze z radości z tego powodu i nie rozpaczam. Zaakceptowałam to jaka jestem

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 19 sty 2013, 11:12
autor: Wicherek
Znalazłam kolejny powód do zadowolenia z powodu bycia asem, a właściwie aską :)

Słuchałam ostatnio audycji na temat raka szyjki macicy i szczerze mówiąc nie wiedziałam, że wirusy, które go powodują przenoszą mężczyźni poprzez kontakty płciowe.
A co za tym idzie można ułożyć proste równanie:

brak kontaktów płciowych = brak wirusa HPV = brak raka szyjki macicy = nie trzeba chodzić do ginekologa :D

P.S. Dotyczy wyłącznie kobiet, które nigdy nie miały żadnych kontaktów płciowych.

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 19 sty 2013, 15:54
autor: Falka
Wicherek widzę , że myślimy podobnie :mrgreen: Też się dobrze czuję jako aska i widzę mnóstwo dobrych stron oprócz uniknięcia chorób wenerycznych i ciąży przede wszystkim.

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 19 sty 2013, 21:35
autor: panna_x
Moim zdaniem, można być zadowolonym, pod warunkiem, że człowiek nie zakocha się, gdyż wtedy może to byc źródło cierpienia- ktoś pragnie bliskości, a as niekoniecznie.

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 28 mar 2013, 19:41
autor: Pau
Ja też jestem zadowolona !


Co tu dodać więcej?

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 26 lip 2013, 16:29
autor: wyrwana_z_kontekstu
.

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 26 lip 2013, 17:03
autor: Maja22
Tylko pozazdrościć :cry: bo ja nie jestem do końca szczęśliwa że jestem AS.

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 24 sie 2013, 17:10
autor: CloudninowaSWQ
Wicherek pisze:Też jestem zadowolona ze swojej orientacji. Jedna potrzeba mniej = jeden problem mniej. Ale też bez przesady...nie wychwalam tego faktu pod niebiosa :P
Szkoda tylko, ze jest tak mało asów i reszta tzw. "normalnych" ludzi nas nie rozumie.
Mozna mówić,że podobnie uważam,tyle że to dobre samopoczucie gasnie,gdy uswiadamiam sobie ta niesprawiedliwość-hetero a nawet homo mają w czym wybierać.Jak np.nie uda się 1 związek,jaki nawiążesz,jest większa szansa,że kiedys tam,w kolejnym znajdziesz ta swoja 2 połówkę.Niektórzy mawiają(w tym moja ciocia mi tak mówiła-nie wie że jestem as,czy raczej nie wiedziala jeszcze tamtego dnia): tego kwiatu jest pół światu.Ja niestety jako as nie moge tak mówić i to mnie boli.Bo w związku z tym mamy mniejsze szanse na znalezienie 2 połówki.Tak ja to widzę.I brak zrozumienia również boli.

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 24 sie 2013, 21:47
autor: dimgraf
Ja myślę, że aseksualność nie ma aż takiego wpływu na znalezienie drugiej połówki. Owszem w jakimś stopniu utrudnia ale są jeszcze inne czynniki, które nazwałbym wymaganiami. Mamy często tendencje do szukania powodów na nie. Oczywiście nie mówię, że trzeba brać jak leci. Sam też przyznaje się, że sobie utrudniam na różne sposoby. To utrudnianie zazwyczaj jest związane z naszymi obawami lub pewnymi innymi kryteriami jak choćby w moim przypadku prorodzinność.

Re: Jestem aseksualny/a i zadowolony/a z tego :)

: 25 sie 2013, 06:28
autor: Wicherek
Oczywiście, że nie powinno się brać jak leci. Prędzej czy później wyjdą takie rzeczy, które doprowadzą taki związek do ruiny.
A propos prorodzinności. Nie jest to chyba aż taka rzadkość wśród asów ;) Aczkolwiek możesz kiedyś stanąć przed wyborem: aseksualna kobieta, która nie chce mieć dzieci, ale Cię kocha i chce z Tobą być...bądź szukanie tej prorodzinnej nie wiadomo jak długo. To byłby straszny dylemat...