Strona 1 z 6

ślub? miłośc?

: 4 wrz 2006, 15:43
autor: CP/DP ranger
Czy ktoś z "asów" udzielających się na tym forum jest żonaty/zamężny ?
Czy żyjecie w normalnych związkach bez seksu?
Czy może uczucie miłości też jest wam obce bo zazwyczaj prowadzi do seksu?

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 4 wrz 2006, 17:38
autor: kibic
Uczucie miłości jest mi obce. Dziewczyny wywołują u mnie takie zainteresowanie co u ludzi seksualnych liście na drzewie. Zwyczajnie są i tyle.

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 8 wrz 2006, 19:49
autor: Salomea
Jak byłam młodsza to miewałam jakieś sympatie, oczywiście platoniczne- jak to się nazywa heteroromantic? :wink: Teraz już przestałam zwracać uwagę na chłopaków, bo szkoda czasu i nerwów, skoro to i tak nie-asy. :?

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 8 wrz 2006, 22:13
autor: misiak
gdy zaprzyjazniam sie z kims (niewazne facetem, czy kobieta) po pewnym czasie przychodzi czas na lozko.nikt nigdy mi nie uwierzyl, ze jestem AS`em! geje stwierdzali, ze jestem nienormalnym heterykiem, ktory sobie z nich zakpil... a kobiety, ze jestem ukrytym gejem.

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 8 wrz 2006, 22:58
autor: Agnieszka
misiak pisze: geje stwierdzali, ze jestem nienormalnym heterykiem, ktory sobie z nich zakpil... a kobiety, ze jestem ukrytym gejem.
I tak źle, i tak niedobrze ;)

Hm, Kosmitko, uczucie gorąca na widok jakiejś osoby jest raczej uczuciem natury fizycznej - objawem pożądania lub czegoś w jego rodzaju... Przynajmniej tak mi się wydaje xD

Zdarza mi się czasami zwrócić uwagę na atrakcyjnego faceta, ale nie objawia się to u mnie w żaden sposób 'fizyczny' - urodę odbieram w kategoriach estetycznych (podoba mi się na tej samej zasadzie co obsypane kwieciem drzewo wiśni czy ikebana) - zgrabne dłonie gitarzysty, proporcjonalna śniada twarz, skośne oczy (kształt idealny). Jakiekolwiek wcześniejsze sympatie (nie zawsze odwzajemnione - zresztą może i lepiej ;) oparte były w moim przypadku jednak nie na zamiłowaniu do estetyki, ale na fascynacji intelektem, talentem, na wspólnej płaszczyźnie porozumienia.

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 8 wrz 2006, 23:04
autor: ewutek
Pfff... jak zwykle nie mogę zabrać głosu w tym temacie, bo "nie mam wiedzy" w tym zakresie, że zacytuję Minister Spraw Zagranicznych z grzywką od gara.

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 8 wrz 2006, 23:10
autor: Salomea
Ja też traktuję piękno zewnętrzne ludzi, tak jak traktuję ładne dzieło sztuki, widzę, podziwiam i nic. Nie czuję pożądania. Wychodzę z wystawy i wracam do domu z pustymi rękami. :wink: :mrgreen: W ludziach interesuje mnie ich wnętrze, osobowość. Tym się zachwycam (albo i nie) :wink: :twisted:

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 9 wrz 2006, 11:59
autor: lucyfer
Ja jeszcze nigdy nie byłem w żadnym związku, bo poprostu nie chce mi się. Od niektórych osób nawet sam uslyszałem, że jestem nieczuły :lol: Ale mi to wisi. Bo co ja zrobię, że nie wiem co to miłość:P A jak patrze na te wszystkie pokemony na mieście co się ściskają, wielkie "I Love You", a po tygodniu deklarują dla kogoś innego, że go kochają, a tamtej osoby jakby nie znały to już w ogóle mi sie odechciewa bawić się w takie gierki.
Dobrze, że jeszcze nikt mnie nie zaczą wkur@@@ tekstami, że jestem gejem. Ale coś się zrobi, że dużo ludzi to poprostu tępe strzały :twisted:

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 9 wrz 2006, 18:58
autor: eta
duzo sie na tym forum pisze o zwiazkach asa z nieasem
o samotnosci o braku odpowiedniego partnera itp itd.
ja mialam to szczescie (chociaz czasem mysle ze to przeklenstwo) pokochalam chlopaka ktory tak jak jest asem;) jestesmy pewni ze to co jest miedzy nami to prawdziwa milosc bo to uczucie przetrwalo juz nie jedna probe i nie jeden kryzys. Ale jak w kazdym zwiazku bywa roznie bywaja dni gorsze czasem mam ochote rzucic go w cholere... I dzis jest np wlasnie taki gorszy dzien! ehhh ta milosc czasem to mysle ze lepiej jak by jej w ogole nie bylo

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 9 wrz 2006, 20:33
autor: misiak
a ja to Ci w sumie zazdroszcze tehgo zwiazku! mysle, ze w parze kjednak razniej sie idzie przez zycie. dzisiaj ktos by mi sie przydal przy boku... grypa mnie rozklada... :(

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 10 wrz 2006, 17:34
autor: clouds clear
Ja też nigdy nie byłam w związku.Zwyczajnie nie mam takiej potrzeby.Myśl o tego typu relacji kojarzy mi się ze swego rodzaju przynależnością, ograniczeniem wolności i niepotrzebnym stresem.A jak się jeszcze człowiek dobrze rozejrzy i zobaczy jak funkcjonuje większośc par, to już w ogóle się odechciewa.Po co robić sobie krzywdę :twisted:

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 10 wrz 2006, 20:06
autor: lucyfer
clouds clear pisze:Ja też nigdy nie byłam w związku.Zwyczajnie nie mam takiej potrzeby.Myśl o tego typu relacji kojarzy mi się ze swego rodzaju przynależnością, ograniczeniem wolności i niepotrzebnym stresem.A jak się jeszcze człowiek dobrze rozejrzy i zobaczy jak funkcjonuje większośc par, to już w ogóle się odechciewa.Po co robić sobie krzywdę :twisted:
W zupełności popieram :) Zupełnie tak samo uważam i w zupełności Ciebie rozumiem...

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 10 wrz 2006, 20:24
autor: clouds clear
Yeahhh!!! nareszcie jakies normalne podejście do sprawy. Społeczeństwo żyje " miłościa". To zaczyna przybierać formy mega kiczu. " A ty z nikim nie jesteś?A dlaczego? Taka ładna, miła . dziewczyna" buahaha!!!!! :lol:

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 10 wrz 2006, 20:55
autor: Salomea
Społeczeństwo żyje miłością , dobre. :lol: :lol: :wink:
Ale masz zupełną rację Clouds Clear ludzie już powariowali, związki traktują jak jakiś wyścig, kto pierwszy ten lepszy. Nieważne, że nie wytrzymują ze sobą dłużej niż kilka miesięcy. Jak się rozglądam wśród znajomych par, to często się zastanawiam po co ci ludzie w ogóle są razem, skoro nawet nie mają o czym ze sobą rozmawiać. Dla mnie to żałosne, takie spotykanie się z byle kim, byle by był. :twisted: 8)

Re: ¶lub? mi³o¶c?

: 10 wrz 2006, 21:04
autor: clouds clear
Dokładnie! Lepiej " prać sie po pyskach", aby było.Odnoszę wrażenie , że ludzie dostają szału na tym tle. W wyniku obserwacji , śmiem stwierdzic , że związki często przeradzają się w pole bitwy: " ja mu teraz pokażę!" , "ale jej dowalę , się zakryje uszami", a za dwa dni" ale ja go tak kooooooooocham". Przecież to absurd :?Mam znajomą, która często mawia , że jest ze swoim " samcem " chyba tylko dlatego , że jej szkoda tego zmarnowanego czasu. Gdzie tu sens , gdzie logika?I na cholerę to wszystko :roll: , no ale wychodzi na to , że trzeba mieć , bo tak wypada :lol: