Rodzina?
Rodzina?
W związku z tym, że spotkałem poniżej post dotyczący bezdzietności, zastanawia mnie czy związek dwóch osób aseksualnych jednoznacznie wyklucza fakt możliwości założenia rodziny ( i nie chodzi mi tutaj o model 2+ PIES)
Re: Rodzina?
Absolutnie nie wyklucza. Znam nawet parę AS+AS, już po ślubie, a za miesiąc urodzi im się dziecko.
Quirkyalone
Re: Rodzina?
Absolutnie wyklucza. Jeżeli płodzą dziecko metodą naturalną, czyli innymi słowy - seks uprawiają, to są osobami seksualnymi, nie aseksualnymi.
Re: Rodzina?
Winkie, napisz artykuł dla wikipedii o Twojej nowej definicji aseksualizmu. Tutaj nikt się z Tobą nie zgadza.Winkie pisze:Absolutnie wyklucza. Jeżeli płodzą dziecko metodą naturalną, czyli innymi słowy - seks uprawiają, to są osobami seksualnymi, nie aseksualnymi.
Co do Twojego pytania Camilos91. Bycie Asem nie wyklucza założenia rodziny w przyszłości. Jedno drugiemu nie stoi na przeszkodzie. Chociaż ja raczej preferuję model rodziny 2 + pies
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Rodzina?
Dobry pomysł - może byłaby to definicja bardziej sprecyzowana niż ta, która obecnie znajduje się pod hasłem "aseksualizm".Layla pisze:Winkie, napisz artykuł dla wikipedii o Twojej nowej definicji aseksualizmu.
A z czym dokładnie?Layla pisze: Tutaj nikt się z Tobą nie zgadza.
Oczywiście - jest in vitro, jest adopcja. Metody naturalne są przywilejem osób seksualnych.Layla pisze: Bycie Asem nie wyklucza założenia rodziny w przyszłości.
Re: Rodzina?
Winkie, ty masz problemy z pamięcią. Temat swojej definicji już przerabiałaś, znamy Twoje zdanie, z tego co widziałam jakoś nikt się z Twoją opinią nie zgodził. Ale skleroza podobno nie boli
Co do metod założenia rodziny, fakt, są różne. Ale to już kwestia wyboru, najlepiej pozostawić go parze, która decyduje się na złożenie rodziny
Co do metod założenia rodziny, fakt, są różne. Ale to już kwestia wyboru, najlepiej pozostawić go parze, która decyduje się na złożenie rodziny
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Rodzina?
No, ale ja z kolei nie znam Twojego zdania. Swoje zdanie znam, ale intryguje mnie zdanie tych co nie wypowiedziawszy się w danym temacie twierdzą, że ich zdanie na dany temat znam. Skleroza nie boli...Layla pisze:Temat swojej definicji już przerabiałaś, znamy Twoje zdanie, z tego co widziałam jakoś nikt się z Twoją opinią nie zgodził. Ale skleroza podobno nie boli
Ale podstawą jest mężczyzna i kobieta. Oczywiście gdy jednym z celów owego związku jest posiadanie dzieci. Później to już wiadomo. Na "wychowaniu do życia w rodzinie" była zapewne jakaś pogadanka. (albo i nie...)Layla pisze:Co do metod założenia rodziny, fakt, są różne.
Re: Rodzina?
Nie rozumiem po co Ci tu moje zdanie. Na dodatek napisałam, że bycie Asem nie przeszkadza w założeniu normalnej rodziny. Więc punkt zaczepienia masz A jak koniecznie chcesz przedyskutować konkretnie temat mojego zdania to zapraszam na pw
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: Rodzina?
Już było 100 razy gadane że przecież aseksualni mogą uprawiać seks. To nie dziewice i ludzie w celibacie, tylko osoby o odmiennej psychice etc. Więc nie strasz ludzi tą swoją teorią XDD
Kamilu, jest dużo ASów co np chce mieć dzieci i jest gotowych sie poświęcić "ten jeden raz" dla dobra sprawy. To absolutnie nie wyklucza. Nie jesteśmy sektą.
Kamilu, jest dużo ASów co np chce mieć dzieci i jest gotowych sie poświęcić "ten jeden raz" dla dobra sprawy. To absolutnie nie wyklucza. Nie jesteśmy sektą.
Wszyscy wiedzą lepiej...
Re: Rodzina?
Nie mam takiej potrzeby.Layla pisze:A jak koniecznie chcesz przedyskutować konkretnie temat mojego zdania to zapraszam na pw
To tylko jedna z teorii... Akurat ta najwygodniejsza jest i najpowszechniejsza, co jednakże nie oznacza iż musi mieć tak naprawdę sens.Felixis pisze:Już było 100 razy gadane że przecież aseksualni mogą uprawiać seks.
Aseksualni uprawiający seks to wg tej powszechnie przyjętej teorii "greye", ale sposób przedstawienia zasad podziału na "greye"," true ASy", a osoby seksualne budzi sporo wątpliwości i pełen jest sprzeczności.
Nie zawsze spłodzi się dziecko za pierwszym razem. Ale skoro już poszli do tego łóżka to już mogą dać sobie spokój z nazwami, wyjść z "szarej strefy" i uznać się za osoby seksualne. To nic wstydliwego.Felixis pisze:Kamilu, jest dużo ASów co np chce mieć dzieci i jest gotowych sie poświęcić "ten jeden raz" dla dobra sprawy.
Re: Rodzina?
Jak dla mnie to wcale nie musi być dziecka, żeby była rodzina, bo przecież małżeństwo- mąż i żona to też rodzina, rodzeństwo- bracia, siostry to rodzina matka i dorosła córka lub syn to rodzina itd. itp.. Jest też dalsza rodzina - ciocia, wujek itp.
Poza tym osoby aseksualne małżeństwie lub wolnym związku też mogą mieć dzieci, mogą je adoptować lub mieć własne. Przecież aseksualność nie jest równoznaczna z bezpłodnością czy impotencją. Osoba aseksualna nie odczuwa popędu, ale fizycznie może uprawiać seks i może zostać matką lub ojcem.
I tyle!
DZIEWICA8
Poza tym osoby aseksualne małżeństwie lub wolnym związku też mogą mieć dzieci, mogą je adoptować lub mieć własne. Przecież aseksualność nie jest równoznaczna z bezpłodnością czy impotencją. Osoba aseksualna nie odczuwa popędu, ale fizycznie może uprawiać seks i może zostać matką lub ojcem.
I tyle!
DZIEWICA8
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Re: Rodzina?
Właściwie ten temat był już wałkowany wiele razy. Odpowiedź na Twoje pytanie Camilos to jak najbardziej asy mogą mieć dzieci. Choćby argument podany przez Dziewicę, że aseksualność nie oznacza niezdolności do seksu.
Co do definicji Winkie, która fakt była już przerabiana i tak jak Layla wspomniała nie znalazła poparcie wśród reszty forumowiczów to nie wiem co Winkie chcesz forsując ją zyskać? Uznanie aseksualności jako coś całkowicie rzadkiego, taka próba dowartościowania aby czuć się wyjątkowym bo jest się asem? Wszyscy jesteśmy zdrowymi ludźmi zdolnymi do uprawiania seksu jednak pozbawieni odczuwania jego w formie potrzeby i to wszystko i tyle. To nie jest choroba, nie pozbawia, nie uniemożliwia uprawiania seksu i innych czynności seksualnych.
Co do definicji Winkie, która fakt była już przerabiana i tak jak Layla wspomniała nie znalazła poparcie wśród reszty forumowiczów to nie wiem co Winkie chcesz forsując ją zyskać? Uznanie aseksualności jako coś całkowicie rzadkiego, taka próba dowartościowania aby czuć się wyjątkowym bo jest się asem? Wszyscy jesteśmy zdrowymi ludźmi zdolnymi do uprawiania seksu jednak pozbawieni odczuwania jego w formie potrzeby i to wszystko i tyle. To nie jest choroba, nie pozbawia, nie uniemożliwia uprawiania seksu i innych czynności seksualnych.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Rodzina?
Nie znalazła poparcia ponieważ oznacza, że aseksualizm jest czymś bardzo rzadkim. Dla wygody niejako przyjęte zostało, że ludzie są aseksualni tylko dlatego, że "nie czują" jakieś tam potrzeby, choć już taką przyjemność mimo wszystko z uprawiania seksu odczuwają. Tyle, że z jakiego to powodu subiektywnemu odczuciu nadawać tak wielkie znaczenie, stawiać wyżej od czynności? Każda tu próba określenia czym aseksualizm jest, co odróżnia go w takim wypadku od seksualności, kwituje się krótkim stwierdzeniem "Aseksualni lubią się poświęcać".dimgraf pisze:Co do definicji Winkie, która fakt była już przerabiana i tak jak Layla wspomniała nie znalazła poparcie wśród reszty forumowiczów to nie wiem co Winkie chcesz forsując ją zyskać?
I to właśnie nie do mnie powinno być skierowane pytanie czy próba określenia się, że jest się osobą aseksualną, jest próbą dowartościowania się, bowiem ja nigdy nie określałam osób aseksualnych jako wartościowszych od osób seksualnych, a próba wpisania się w wymagającą jakby nie patrzeć definicję jaką jest aseksualność, doprowadza do tego iż mnożone są te sztuczne byty ("greye" itd.) w nieskończoność.
Dr A. Depko mówił o aseksualności, o tym że istnieje, jednak nawet słowem nie wspomniał o tym, że wyróżnia się także podkategorie aseksualizmu - "aseksualni nie uprawiają seksu".
Re: Rodzina?
Jeżeli chodzi o zakładanie rodziny to jak najbardziej jest to możliwe ponieważ
nawet jeżeli ktoś ma seksofobię to zawsze może dziecko adoptować.
Więzy krwi pomagają ale i bez tego można stworzyć wspaniałe
domowe ognisko
A co do ludzi aseksualnych uprawiających seks to przecież nie jest to
tak że aseksualista fizycznie nie jest w stanie uprawiać seksu on (lub ona)
po prostu nie czerpie z tego powodu przyjemności.
Więc jeżeli para aseksualna zdecyduje się mieć dziecko to nawet jeżeli
mają umiarkowany seksowstręt to mogą uprawiać seks na zasadzie cel
uświęca środki
Podobnie jak idziesz do dentysty czy na pobranie krwi , raczej nie nazwałabyś
tego przyjemnym spędzaniem czasu a mimo tego to robisz żeby dbać o swoje
zdrowie.
nawet jeżeli ktoś ma seksofobię to zawsze może dziecko adoptować.
Więzy krwi pomagają ale i bez tego można stworzyć wspaniałe
domowe ognisko
A co do ludzi aseksualnych uprawiających seks to przecież nie jest to
tak że aseksualista fizycznie nie jest w stanie uprawiać seksu on (lub ona)
po prostu nie czerpie z tego powodu przyjemności.
Więc jeżeli para aseksualna zdecyduje się mieć dziecko to nawet jeżeli
mają umiarkowany seksowstręt to mogą uprawiać seks na zasadzie cel
uświęca środki
Podobnie jak idziesz do dentysty czy na pobranie krwi , raczej nie nazwałabyś
tego przyjemnym spędzaniem czasu a mimo tego to robisz żeby dbać o swoje
zdrowie.
Re: Rodzina?
Tyle, że tutaj nie mamy do czynienia z podobną sytuacją. Jak zauważyłeś zdrowie - natomiast w przypadku (a)seksualnych określających się jako "greye" mamy do czynienia z próbą uniknięcia problemów opowiedzenia się za którąkolwiek ze stron. Aseksualność ma swe wady, seksualność również. Nazywając się "pół na pół" pragnie się tylko korzystać, unikając ewentualnych wyrzeczeń.Mekazoid pisze:Podobnie jak idziesz do dentysty czy na pobranie krwi , raczej nie nazwałabyś
tego przyjemnym spędzaniem czasu a mimo tego to robisz żeby dbać o swoje
zdrowie.
Seks jest czynnością podejmowaną w jakimś celu, zachodzą podczas niego mechanizmy które muszą zajść muszą, aby było coś takiego jak "zapłodnienie", no i zaangażowanie. Gdzie tu jest aseksualność?