Jak logicznie "wyłożyć" aseksualizm laikowi?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Jak logicznie "wyłożyć" aseksualizm laikowi?

Post autor: chochol »

W taki razie może trzeba wyjść od zdefiniowania tego, w jakim celu dwoje ludzi "decyduje" się na odbycie stosunku seksualnego. Z mego skromnego wywiadu (gdyż nie jestem ekspertem w tej dziedzinie) wynika, że możliwych jest kilka wariantów:
1. Chęć spłodzenia potomstwa (czysto instynktowna)
2. Chęć doznania rozkoszy (nie wiem w sumie jak to napisać, ale chodzi o orgazm :wink: )
3. Chęć "zaliczenia" jak największej liczby partnerek/ów (pobicie rekordów :wink: )
4. Chęć/mus rozładowania napięcia
Więcej nie przychodzi mi na myśl, wybaczcie :wink:
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
Awatar użytkownika
Silencio
AS gaduła
Posty: 406
Rejestracja: 27 paź 2011, 19:36
Kontakt:

Re: Jak logicznie "wyłożyć" aseksualizm laikowi?

Post autor: Silencio »

1. Chęć spłodzenia potomstwa (czysto instynktowna)
2. Chęć doznania rozkoszy (nie wiem w sumie jak to napisać, ale chodzi o orgazm :wink: )
3. Chęć "zaliczenia" jak największej liczby partnerek/ów (pobicie rekordów :wink: )
4. Chęć/mus rozładowania napięcia
Trochę mało tego :P. Pomijam już fakt, że niektóre z tych motywacji mogą się ze sobą łączyć - uprawiam seks dla rozkoszy i jednocześnie chcąc sobie zdrowo pozaliczać (chociaż to raczej nie tyle jest motywacja do uprawiania seksu, co chęć zaimponowania komuś albo i nawet samemu sobie), albo czerpię z seksu rozkosz, jednocześnie starając się o dzieci :P. Dla wielu ludzi, bliskość fizyczna, seksualna, jest kluczowo związana z bliskością psychiczną, z miłością, z uczuciami, jest jedną z możliwości ich ukazywania :). Nie chodzi więc o sam orgazm, a o bycie z kimś, na tej płaszczyźnie właśnie, co dla niektórych jest bardzo ważne.
Wyobraź sobie, że oglądasz obraz w muzeum. Podoba ci się, uważasz, że jest piękny, ale nawet jeśli dotkniesz to orgazmu od tego nie masz. Więc nie dotykasz, bo po co?
A do się odnosi do problemów z osiąganiem przyjemności w kontaktach seksualnych i jest to chyba jednak sprawa dla seksuologa :P. Oczywiście, jeśli ktoś seksu nie lubi/nie chce, to i przyjemności z tego zapewne czerpać nie będzie, ale jeśli ma z tym kłopot w innych okolicznościach, to powinien się udać po poradę. Nigdzie nie jest przecież powiedziane, że aseksualni nie mogą osiągnąć orgazmu.
ODPOWIEDZ