Natrętne zachowania powitalne
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: Natrêtne zachowania powitalne
To sie tyczy takze gości.Nie cierpie , kiedy ktoś wbija mi sie do domu bez zapowiedzi.mamy XXI wiek, więc nie widzę kłopotu, zeby zadzwonic tudzież napisać na gg, i dowiedziec się czy nie jestem zajęta.Przez taka właśnie nachalność, mam opracowany cały system" bunkrowania" się w domu.W kryzysowych sytuacjach po prostu nie otwieram drzwi , zachowując pozory własnej nieobecności w domu
Re: Natrêtne zachowania powitalne
A już myślałam, że tylko ja tak mam, strasznie wkurza mnie gdy ludzie nie uprzedzają, że wpadną. Też potrafię wtedy udawać, że mnie nie ma w domu.
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Mam taką kumpelę, która porafi zadzwonić na domowy, stojąc pod moimi drzwiami(których nie otwieram , no bo mnie nie ma , a jak już sobie powisi na telefonie , bierze się za wydzwanianie na komórkę(wyłączona )Ona chyba wie , że ją tak robię na szaro, albo straaaaaasznie jej brakuje towarzystwa
Pod tym względem jest okrutna, kiedyś potrafiła wydzwaniac do moich znajomych i pytać czy jestem albo kiedy od nich wyszłam, totalna paranoja
Pod tym względem jest okrutna, kiedyś potrafiła wydzwaniac do moich znajomych i pytać czy jestem albo kiedy od nich wyszłam, totalna paranoja
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Jakaś strasznie upierdliwa ta kumpela. Jak dzwoni do drzwi ktoś nieproszony, to wtedy szybko wyciszam telefon komórkowy, takiego już mam bzika.
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Najgorzej jest zimą, szybko robi się ciemno i można wpaść po blasku monitora
Tak swoja drogą, to powinno dać do myślenia natrętowi.Chillout, nic nikomu się nie stało, jak wrócę to będę
Tak swoja drogą, to powinno dać do myślenia natrętowi.Chillout, nic nikomu się nie stało, jak wrócę to będę
- maneki neko
- ciAStoholik
- Posty: 306
- Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Natrêtne zachowania powitalne
No ja mam chyba calkiem podobna definicje tych dwoch rzeczy... ale milosc jest taka bardziej... taka bardziej romantyczna! XD cokolwiek to znaczySalomea pisze: Ja właściwie nie wiem, w przyjaźń wierzę na pewno, ale czy w miłość?
Ale ja nie mowie o milosci jako dostosowaniu sie do wymogow spoleczenstwa, dowartosciowaniu sie ze ktos mnie kocha (bo tak to rozumiem co piszesz). Moge wam napisac ekshibicjonistycznie moja wizje milosci (zaraz wyjdzie ze ja jakas dziwna jestem, a to niespodzianka XD).clouds clear pisze: Ja nie wierzę .W ogóle nie ufam ludziom na serio.Co to jest miłość? Jak się objawia?Mam się z kimś wiązać, żeby mnie od czasu do czasu pogłaskał po głowie i powiedział, że mnie kocha?Nie warto sie wplątywać w takie relacje
No wiec w chwili obecnej postrzegam milosc jako duchowa wiez, wspolna pasje, uwazanie kogos za jedynego na swiecie pasujacego do nas, zachwyc i fascynacje ta osoba (znowu wg mnie bardziej w sensie duchowym).
Nie wiem, czy to w ogole jest realne, ale chce w to wierzyc i taka mam idealistyczna wizje. No i moze to wlasnie bardziej chore od dostosowywania sie do wymogow spoleczenstwa itp, ale dobrze mi z tym.
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Ehhhhh, maneki neko, to o czym piszesz, to fantastyczna sprawa.Wiem , że troszkę generalizuję swoje poglądy , ale tyle razy się już zawiodłam na osobach z najbliższego otoczenia (nie mówie tu tylko o relacjach partnerskich), że nie jestem w stanie mysleć inaczej.Jakoś nie wierzę, że dwoje ludzi może pozostać w takim kontakcie, cóż , przykre doświadczenie.Za każdym razem , kiedy pojawi się ktoś naprawdę zostanie moją"inspiracją ", pojawia sie moment, kiedy ta osoba znika.Tak po prostu, bez konkretnego powodu.A ja zawsze w takim momencie nie wiem , czy sie komuś zwyczajnie znudziłam , czy o co chodzi.To sie tyczy wszelkiego rodzaju relacji, im bardziej człowiekowi zależy, tym bardziej przegrywa.Teraz przeżywam dokładnie to samo i chyba czara się przepełniła, nie warto .Skoro tyle razy stało sie jak się stało , cóż, to daje do myślenia Ale wszystkim innym życzę szczęśliwych kontaktów z innymi osobnikami
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Życzę Ci żebyś spotkała osobę do której czujesz to o czym napisałaś z wzajemnością.maneki neko pisze:No wiec w chwili obecnej postrzegam milosc jako duchowa wiez, wspolna pasje, uwazanie kogos za jedynego na swiecie pasujacego do nas, zachwyc i fascynacje ta osoba (znowu wg mnie bardziej w sensie duchowym).
...niestety nauczyłam się, że podpadające pod Twoje rozumienie miłości określenia nie oznaczają nawet przyjaźni
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Nie jestem może jakoś super doświadczona w sprawach uczuć, ale ja to widzę w ten oto trywialny sposób... Wyobraźcie sobie, że nie jadłyście ani nie piłyście niczego przez tydzień, jesteście na skraju wyczerpania, macie już omamy, mdlejecie, aż tu nagle na stole materializuje się dojrzała, apetyczna, pachnąca, soczysta brzoskwinia (albo inny owoc - w zależności od upodobań). Rzucacie się więc na nią, a jednocześnie wasze umysły przepełnia ogromna ulga. Wgryzacie się i... Cholera, spleśniała
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Hehe, nie ma to jak owocowa przypowiastka na pocieszenie jako metafora zawiedzionych nadziei
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Dlatego zawsze warto nosić ze sobą buteleczkę wody, tak na wszelki wypadek, żeby się potem nie rzucać na spleśniałe brzoskwinie.
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Hm, tej metafory nie rozumiem
Re: Natrêtne zachowania powitalne
A to pech.
Metafory? To miała być metafora? Pierwsze słyszę.
Metafory? To miała być metafora? Pierwsze słyszę.
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Hm... Kosmitko, jestem pewna, że Salomea pożyczy ci trochę wody, jak ją poprosisz Na aż takie zagęszczenie cudów materializacji brzoskwiń bym nie liczyła
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
Re: Natrêtne zachowania powitalne
Oczywiście, że pożyczę, akurat mam przy sobie studnię, więc jakby ktoś chciał trochę wody, to nie ma sprawy.