Strona 5 z 9

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 16 wrz 2006, 08:47
autor: maneki neko
Ta niechec do obsciskiwania sie ma cos wspolnego z aseksualizmem?
Ja bardzo lubie, jak mnie ludzie przytulaja np, na powitanie, o ile tylko wygladaja przyjaznie i maja dobre zamiary :D No i oczywiscie, jak to jest aseksualne przytulanie. Calowac chyba tez bym sie lubila, ale tylko z dziewczynami.

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 16 wrz 2006, 09:18
autor: WendyKroy
Seksualnego przywitania chyba nie ma bo jak by mialo wygladac? Chodzi raczej o dotyk.

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 16 wrz 2006, 10:17
autor: magellan
hi, witam :wink:

cytat;

.."Ta niechec do obsciskiwania sie ma cos wspolnego z aseksualizmem?"..

bylo ostatnio juz o tym wspomniane, ze prawdopodobnie nie. bo sa tez ludzie, ktorzy nie sa aseksualni, a i tak nie lubia kontaktu cielesnego do innych osob - ja jestem troche innego zdania lub w moim osobistym przypadku wrzuce to do jednego garnka; jestem as, nie chce miec seksu. jest zwiazany z "dotykiem". a dotyku nie lubie - dla MNIE to jedno i to samo. :wink:

cytat;

.."Calowac chyba tez bym sie lubila, ale tylko z dziewczynami"..

moze jeszcze nigdy z kims o tym nie rozmawialem; ja jako facet hetero, przyznam ze nie bardzo rozumiem homoseksualnych, jak to mozna miec pociagniecie do tej samej plci - zaznaczam, ze moja niezrozumialosc nie ma nic wspolnego z nietolerancja. jesli ktos tego chce, to prosze bardzo, bo ja tez rozumiem to, ze ktos sie dziwi ze ja nie chce seksu. :wink: jednak samo to ze dziewczyna czuje cos do innej dziewczyny, facet do faceta, ze sie caluja itd., to jest czyms, co troche do mojej glowy nie chce wejsc. koleguje sie z facetami, rozmawia sie z nimi o byle czym, razem pracujemy itd. ale na sama mysl, zeby faceta pocalowac lub isc z nim do lozka, to az mi sie zle robi. :lol: tak samo u dziewczyn: dziewczyny sa super :D . lubie je, lubie z nimi rozmawiac, pracowac (muzyka), seks odpada bo jestem as, no i to wszystko. dziewczyne pocalowac to tez nie calkiem moja sprawa, lecz powiedzmy w zartach; gdybym "musial", to tez zaden problem :wink: . ale ze dziewczyna z dziewczyna sie obmacuje czy caluje, to u mnie wywoluje tak jakby troche (przepraszam) "smieszny obrazek", to tak jakby tylko "seksualna zabawa" pomiedzy dwoma kobietami, bo dla mnie ze strony natury to jakos to po prostu nie pasuje i jest bezsensowne. ok, aseksualnosc jest moze tez w naturze bezsensowna, jednak odroznia sie tym ze czlowiek aseksualny nie podejmuje zadnych aktywnosci zwiazanych z seksualnoscia, i tym tez nie wzbudza/"prowokuje" swojego otoczenia do ciekawosci i nietolerancji jak u homo. jako hetero nie potrafie sobie za bardzo wytlumaczyc, jak kobieta (dla mnie jako ta "rozsadniejsza plec w zyciu" :wink: ) moze miec pociagniecie do innej kobiety... chyba pozostanie to dla mnie na zawsze duzy znak zapytania... :wink:

magellan :wink:

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 16 wrz 2006, 10:58
autor: WendyKroy
magellan poogladaj facetow na ulicy i zastanow sie co nam kobietam ma sie w was podobac? nie bardzo rozumiem, kobiety sa ladne przynajmniej.

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 16 wrz 2006, 11:58
autor: WendyKroy
to znaczy co jest w nich ladnego?

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 16 wrz 2006, 12:42
autor: Gizmo
Wendy, jezeli nie widzisz nic ladnego w facetach, to nikt tego nie zmieni zadnymi argumentami :wink: . Jezeli chodzi o klasyczne piekno - i w mezczyznach i w kobietach moge sie go dopatrzyc, nie mam z tym problemow. Heh, tylko nie zaczynajmy dyskusji o gustach... :lol:

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 17 wrz 2006, 20:59
autor: trujaca
Ja bym tez z kazdym nie mogla ;) Akurat nie zwyklam oceniac ludzi pod wzgledem wygladu fizycznego; jesli juz to lacze wszystko razem - to, co z danego czlowieka emanuje i jak wplywa na wyraz twarzy, oczu, poruszania sie itp.
W swoim zyciu spotkalam tylko jedna osobe, ktora moge z czystym sumieniem nazwac paskudna. Znajoma z klasy z liceum, ktora dla mnie po prostu stanowila esencje brzydoty. Wszystko dlatego, ze byla po prostu obrzydliwa osoba. Typowy wampir emocjonalny, za nic majacy uczucia drugiej osoby, zywiacy sie wlasciwie jej poczuciem zaklopotania tylko po to, zeby sama poczuc sie bardziej wartosciowa. Nalezala do towarzystwa stanowiacego 98% calej klasy, ktore doprowadzilo jedna z dziewczyn do anoreksji oraz skraju zalamania nerwowego. Takie pastwienie sie pokazywane czasem w kiepskich amerykanskich filmach o mlodziezy, czyli podrzucanie karteczek z ponizajacymi rysunkami, tekstami itp, otwarte bluzganie przy wszystkich, zreszta nie jestem teraz w stanie wymienic tego wszystkiego, bo nie wiem jakich slow uzyc... Pokazaly wtedy wszelkie najgorsze instynkty, na jakie stac czlowieka i nie mam zadnych watpliwosci, ze ta osoba bylaby w stanie zrobic wszystko. Kazdy powinien spotkac w swoim zyciu kogos takiego, zeby sie uodpornic, to jak szczepionka przeciw chamstwu ;) Ta panienka miala nawet syczacy glos, jak zmija (prosze wszystkie zmije o wybaczenie za porownanie), a koloru oczu nie umiem nawet sklasyfikowac, tak byl nienaturalny.
Tak samo piekno jest dla mnie czyms niemal swietym i uwazam, ze okreslenie to jest czesto naduzywane przez/wobec ludzi.

W kazdym razie mam wrazenie, ze niechec do lekkiego kontaktu fizycznego nie ma wielkiego zwiazku z aseksualnoscia. Osobiscie zawsze tego nie znosilam i pamietam, ze jako dziecko wzbudzalam powszechna radosc swymi reakcjami na przywitania rodziny (tak jakby bylo w tym cos zabawnego), ale to zalezy, kto to robi. Jesli ktos mnie przytula czy caluje w policzek, bo w ten sposob chce wyrazic cos pozytywnego oraz szczerego i jesli lubie tego kogos, to ok. Gorzej, jak to robi ktos, za kim nie przepadam. Natomiast czesto zwyczajnie brzydzilam sie takich odmian kontaktu, jak chociazby picie z tej samej butelki i inne, podobne zachowania, ale jakosc sytuacji, w ktorych stykalam sie z ludzmi troche mnie odblokowaly pod paroma wzgledami. Niemniej jednak wole zdrowy dystans ;)

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 21 wrz 2006, 11:44
autor: kibic
Ja jestem dość wysoki więc najczęściej, muszę tylko potrząsnąć ręką i wystarczy. :)

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 21 wrz 2006, 16:06
autor: ewutek
kibic pisze:Ja jestem dość wysoki więc najczęściej, muszę tylko potrząsnąć ręką i wystarczy. :)
Nie widziałam nigdy scenki rodzajowej, w której witający się faceci cmokają się czule w policzki. Pomijam mafijne monstrancje familijne, ale tylko na filmach (:

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 21 wrz 2006, 20:57
autor: maneki neko
Ojej, jak ja bym chciala cos takeigo widywac :D

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 22 wrz 2006, 07:28
autor: Agnieszka
ewutek pisze: Nie widziałam nigdy scenki rodzajowej, w której witający się faceci cmokają się czule w policzki. Pomijam mafijne monstrancje familijne, ale tylko na filmach (:
Jedno słowo: Rosjanie. Nie tylko na filmach :P

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 22 wrz 2006, 19:34
autor: ewutek
A tak, rzeczywiście :lol: Wiem, że mają taką tradycję kulturową, ale nigdy nie byłam tego świadkiem "live" :mrgreen: ...może i dobrze, bo gdybym stała za blisko, to z rozpędu i mnie by wycmokali po trzy razy (:

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 26 wrz 2006, 13:47
autor: WendyKroy
Ale ja nie chce trafiac na asow :)

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 26 wrz 2006, 15:25
autor: WendyKroy
Musze z kims mieszac i zyc razem? Dlaczego nie mozna w pojedynke? Jesli juz to wole miec bliska przyjaciolke niz jakiegos oblesnego faceta.

Re: Natrêtne zachowania powitalne

: 26 wrz 2006, 15:31
autor: Salomea
Ja ostatnio się zastanawiałam i właściwie to chyba wszystko mi jedno jaką płeć będzie miała ta osoba, którą kiedyś tam polubię, chociaż nie wiem, czy byłabym w stanie z kimś mieszkać, ale gdyby tak było, to mogłaby to być i dziewczyna. Póki co wolę mieszkać sobie z psem. :wink: :mrgreen: :lol: