Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: klapouchy »

[
klapouchy pisze:Hehe jutro jade na wesle ciekawe czy beda zadawac głupie pytania o moje starokawalerstwo
Łap bukiet, być może następnym będziesz Ty
Będę z całych sił uciekał przed krawatem :P
Winkie
AScetyk
Posty: 4640
Rejestracja: 25 sie 2011, 18:58

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: Winkie »

entire pisze:Bo się boję. Są to ludzie, którzy chwalą się tym, że nie potrafią wytrzymać dnia bez seksu, dziewictwo stracili w wieku 15 lat, a tych, których uważają za nieudaczników nazywają "prawiczkami".
Tylko tyle im zostało. Marny to sposób, aby dodać sobie wartości...
entire pisze:Poza tym znają mojego towarzysza, a jego nie mogę narazić na opinię kogoś kto akceptuje życie z kimś takim jak ja.
Jeżeli jest z Tobą, mimo Twoich wad, to najwyraźniej dla niego nie są aż takie uciążliwe. Musisz dla niego mieć więcej mimo wszystko zalet - no bo chyba masochistą nie jest? :wink:
Awatar użytkownika
chochol
pASsé
Posty: 1965
Rejestracja: 15 wrz 2011, 10:22
Lokalizacja: 49º06’17’’N 22º39’02’’E / 50º02’01’’N 22º00’17’’E

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: chochol »

entire pisze:Bo się boję. Są to ludzie, którzy chwalą się tym, że nie potrafią wytrzymać dnia bez seksu, dziewictwo stracili w wieku 15 lat, a tych, których uważają za nieudaczników nazywają "prawiczkami".
Poza tym znają mojego towarzysza, a jego nie mogę narazić na opinię kogoś kto akceptuje życie z kimś takim jak ja.
Faktycznie jest się czym chwalić :roll: . Jeśli tylko i wyłącznie chcesz chronić przed opinia "dziwaka" swego Towarzysza, to najlepiej ucinaj ten temat, choć najlepszą formą byłaby prawda.
klapouchy pisze:Będę z całych sił uciekał przed krawatem :P
Masz łapać, bo gdzie będę tańcować jak nie na Twoim weselu? :>
isolated pisze:Samo napomknienie o tym czy mam dziewczynę, czy mam kogoś na oku... traktuje jako szczyt bezczelności, chamstwa i prostactwa. Tym bardziej, że niekiedy taki ciekawski "prokurator" traktuje mnie jak podejrzanego i zamierza prowadzić wręcz przesłuchanie na ten temat.
Być może znajomi chcą wiedzieć, czy jakaś Niewiasta Cię złapał :diabel: . Dopytywanie o szczegóły pożycia seksualnego jest nie na miejscu. Dla każdego winna być to sfera intymna. Jak mnie się kiedyś ktoś spytał jak tam może życie łóżkowe,powiedziałam, że ono NIE ISTNIEJE. Ale co tam, sparowani aseksualni tez maja swoje problemy łóżkowe, bo jedno lubi spać od ściany i drugie też :wink:
"Serce czyste i otwarte, w dobrą zmienia trefną kartę"

"chochoł = feminoasozołza"
klapouchy
zapASnik
Posty: 651
Rejestracja: 22 mar 2006, 22:45

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: klapouchy »

[
klapouchy pisze:Będę z całych sił uciekał przed krawatem :P
Masz łapać, bo gdzie będę tańcować jak nie na Twoim weselu?
:>

Podoobno chochoły nie potrafią tanczyc, bo chocholi taniec to chyba trudno nazwać tancem :P
entire pisze:
Jeżeli jest z Tobą, mimo Twoich wad, to najwyraźniej dla niego nie są aż takie uciążliwe. Musisz dla niego mieć więcej mimo wszystko zalet - no bo chyba masochistą nie jest?
nie, nie jest, wręcz przeciwnie ;)
zależy mi dlatego tym bardziej, żeby nie stracił w oczach nawet tych swoich normalniejszych znajomych, a niestety sieć moich znajomych i jego jest połączona telekomunikacyjnie.
Gdybym była sama pewnie miałabym wszystko w nosie i mówiła każdemu z góry z kim ma do czynienia. Byłoby to dużo prostsze, ale tak robić nie mogę

Trochę nie rozumiem Twoich problemów. Skoro masz faceta to mozesz przeciez zachowywac sie zupełnie normalnie, nikt nie musi znac szczegółow Waszego zycia. Jak ktos sie zapyta czy sie bzykacie to mów ze sie bzykacie, moze to kłamstwo ale chyba nie krzywdzące nikogo.
Awatar użytkownika
...
mASełko
Posty: 147
Rejestracja: 11 maja 2011, 10:43

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: ... »

Kurcze, moi znajomi także rozmowy i żarty na tle seksualnym uważają za najbardziej śmieszne, a jak dziadek nie powie swojego 'uważaj na chłopaków, nie wroc z brzuchem', to chyba nie byłby sobą. Mam przyjaciółkę, która mnie rozumie i wie, jak i o o czym rozmawiac, wie też, że mnie nie krępują rozmowy o seksie, jeśli ona chce mi się z czegoś zwierzyc.
Ale jeśli coś takiego dzieje się cały czas, jeśli mówię, że byłam na imprezie i było fajnie, a w odpowiedzi słyszę 'to co, był seks?', no to jest już dla mnie za dużo. Drażni mnie, czasem mdli. Myślę, że zaczynam się wycofywac, mniej rozmawiam z ludźmi, z którymi kiedyś spędzałam wiele wieczorów. Teraz wolę od czasu do czasu napisac do nich maila, żeby przypomniec, że żyję lub zaprosic ich do siebie na kolację.
Od ponad miesiąca jestem poza domem, pracuję sezonowo i poza moim piekarnikiem nie brakuje mi nikogo. Nie macie pojęcia, jaka to ulga.
'- faceci to kontenery na hormony.
- a kobiety na emocje, tak?'
Alexis_87_5
starszASek
Posty: 35
Rejestracja: 9 sty 2013, 21:11
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: Alexis_87_5 »

Winkie pisze:Zmień towarzystwo i tyle, zamiast na siłę się do niego dostosowywać. Zapewniam, że są ludzie których w małym bądź też w żadnym stopniu nie interesowałoby to ilu partnerów seksualnych miałaś, z kim sypiasz itd.
Zgadzam się jeśli w danym środowisku nie toleruje się tego kim jesteśmy naprawdę to wtedy nie ma żadnej przyjaźni, ja ogólnie mam różnych znajomych ale tych na których mogę polegać jest niewielu, ale zazwyczaj lubię siedzieć w domu sama.
Ja ogólnie radzę sobie różnie, raz lepiej, raz gorzej.
Pau
łASuch
Posty: 175
Rejestracja: 27 mar 2013, 17:46

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: Pau »

jestem odosobniona

przez pustkę w głowie, nie umiem teraz tego opisać
Awatar użytkownika
alderan
ASiołek
Posty: 61
Rejestracja: 28 mar 2013, 16:24
Lokalizacja: Górny Śląsk

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: alderan »

A ja powiem Wam szczerze, mam przyjaciół przed którymi nie otwarłem się na tyle, żeby poznali mój mały i duzy zarazem sekret. Jak większość z Was słyszę różne docinki i dziwne dla mnie teksty, ale kocham ich jak rodzinę i staram sobie jakoś z tym radzić. Nie wyobrażam sobie życia bez tych osób. I nie mam im tego za złe, bo przecież gdybym się przed nimi otworzył to nie byłoby tych sytuacji :) Ale na to jeszcze nie pora, a przynajmniej ja sam nie jestem na to gotow ;) Trzeba sobie radzić, nikt nie powiedział, że będzie w życiu łatwo.
Pau
łASuch
Posty: 175
Rejestracja: 27 mar 2013, 17:46

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: Pau »

ja nie mówię tylko z jednego powodu, bo są tak tępi, że by tego nie zrozumieli
:c
szczecinianin
łASuch
Posty: 189
Rejestracja: 29 mar 2013, 19:02
Lokalizacja: Szczecin

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: szczecinianin »

wszystko tez zalezy od wieku...

jak nastolatek tez bylem wstydliwy....

ale z wiekiem to mija...

inna sprawa ze niektorzy patrza na ciebie jak na dziwika.. np. tyle lat na karku i nie masz dziewczyny, itp?
Awatar użytkownika
zazu24
AS gaduła
Posty: 423
Rejestracja: 16 sty 2013, 11:00
Lokalizacja: Śląsk

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: zazu24 »

Też nie zawsze dziwnie patrzą, moi znajomi przykładowo mówią, że 'jak zazu będzie miała chłopaka to świat się skończy', a nie wiedzą nic o mojej aseksualności :D ale to dlatego, że od kiedy pamiętam jestem bardzo niezależna i już wiele razy słyszałam, że mam 'singielską' naturę, cokolwiek by to miało znaczyć.
mam problem. często bywam wesoła, ale nie pamiętam już, kiedy ostatnio byłam szczęśliwa.'
Awatar użytkownika
Falka
pASsanger
Posty: 472
Rejestracja: 11 sie 2012, 19:55
Lokalizacja: Lublin/Podlasie

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: Falka »

zazu24 pisze: mam 'singielską' naturę, cokolwiek by to miało znaczyć.
O ja też taką mam :mrgreen:
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:11 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
panna_x
ASoholik
Posty: 1712
Rejestracja: 9 sty 2013, 13:20

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: panna_x »

O, to i tak chyba lepiej niż z moim sąsiadem, który ma 65+, a zaproponował mi romans na boku. Nie mówiąc o tym, że ma żonę, ale ponoć się we mnie zakochał.
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2428
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Re: Jak radzicie sobie z otoczeniem?

Post autor: urtika »

panna_x pisze:O, to i tak chyba lepiej niż z moim sąsiadem, który ma 65+, a zaproponował mi romans na boku. Nie mówiąc o tym, że ma żonę, ale ponoć się we mnie zakochał.
Lol, chłop antyk a jeszcze romantyk. :lol: :lol2:
Quirkyalone
ODPOWIEDZ