Nie, to się nazywa odchudzaniemtrololandia pisze:Czy to, że się lubi słodycze, ale się ich nie je, to asłodyczowość, czy słodyczowy celibat?urtika pisze: Można lubic słodycze i jednocześnie nie chcieć ich jeść po to, żeby nie być grubym, nie mieć zepsutych zębów i jeszcze z wielu innych powodów. Podobnie z seksem.
Paradoks aseksualizmu - seksualność w aseksualności
Re: Paradoks aseksualizmu - seksualność w aseksualności
-
- przedszkolASek
- Posty: 8
- Rejestracja: 5 wrz 2013, 23:12
Re: Paradoks aseksualizmu - seksualność w aseksualności
A, jeśli się nie odchudzam, a nie jem słodyczy?
No dobra.
Jem...;p
No dobra.
Jem...;p
Re: Paradoks aseksualizmu - seksualność w aseksualności
Jeśli nie masz chęci/potrzeby na słodycze to można powiedzieć, że jesteś asłodyczna, a jeśli chcesz jeść słodycze, a tego nie robisz to jest to slodyczowy celibat :p
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
Re: Paradoks aseksualizmu - seksualność w aseksualności
Mi się wydawało, że jeśli nie odczuwa się potrzeby seksu (samemu z siebie) to ciężko się podniecić na tyle by móc osiągnąć orgazm. Mnie nigdy nie ciągnęło do czynności seksualnych, jeśli nie miałam mężczyzny który tego chciał. Nigdy nie miałam orgazmu, ani nie czułam przyjemności z czegoś czego nie potrzebowałam i nie robiłam tego z własnej woli.
To jednak moja opinia na podstawie moich doświadczeń.
To jednak moja opinia na podstawie moich doświadczeń.