Szczęściarze z naspeter81 pisze:Dodatkowo ułatwia mi to fakt, że nikt jakoś się nie pali, aby się dopytywać.
Coming out
Re: Coming out
Re: Coming out
hmm u mnie świadomość tego, że jestem aseksulana pojawiła się nie tak dawno. Ale od zawsze mówiłam, ze nie chcę dzieci, że nie chcę męża ani faceta bo to same kłopoty. Myślą, że mi przejdzie. A ja już wiem, że to zwyczajnie aseksualizm jest. I tyle. Nie widze w tym powodu do głębszej rozmowy. To tak jak z wyborem studiów. Oświadczam jaką podjęłam decyzję i nie widzę powodu do dyskusji. Aseksualizm jest moim podejściem do życia. Tyle. Jak się komuś nie podoba to niech nie patrzy. Ja od zawsze byłam bardzo niezależna. Rodzice są tego świadomi. Kiedyś powiedziałam, że chyba gen który jest odpowiedzialny u ludzi za kompromis u mnie się nie wykształcił albo uległ deformacji, a jak wiadomo związek to sztuka kompromisu .. dlatego tez się w to nie bawię.
Moja rodzina - ta dalsza - to uosobienie hipokryzji. Więc kontakty z nimi ograniczyłam do absolutnego minimum. Oni chyba nawet już nie pamiętają co robię , co studiuję , gdzie pracuję.
A przyjaciele... hmm oni wiedzą. Mówię o tym bez obaw. Przyjaciel to ten, który wie o tobie wszystko i nadal kocha. I tak własnie jest. Oni mnie znają , wiedzą o mnie wszystko i nadal są.
Ja powiem szczerze, ze nie rozumiem w czym kłopot. Ja zawsze stawiam sprawę jasno. jest tak i tak. Koniec dyskusji bo to moje życie. Jak będę niepewna, albo będę potrzebowała rady to się zgłoszę. Do tego czasu sama podejmuję decyzję i jak się okazuje dobrze na tym wychodze. tyle.
reszcie tylko powodzenia życzyć mogę. Ale nie bierzcie życia tak strasznie serio.
Moja rodzina - ta dalsza - to uosobienie hipokryzji. Więc kontakty z nimi ograniczyłam do absolutnego minimum. Oni chyba nawet już nie pamiętają co robię , co studiuję , gdzie pracuję.
A przyjaciele... hmm oni wiedzą. Mówię o tym bez obaw. Przyjaciel to ten, który wie o tobie wszystko i nadal kocha. I tak własnie jest. Oni mnie znają , wiedzą o mnie wszystko i nadal są.
Ja powiem szczerze, ze nie rozumiem w czym kłopot. Ja zawsze stawiam sprawę jasno. jest tak i tak. Koniec dyskusji bo to moje życie. Jak będę niepewna, albo będę potrzebowała rady to się zgłoszę. Do tego czasu sama podejmuję decyzję i jak się okazuje dobrze na tym wychodze. tyle.
reszcie tylko powodzenia życzyć mogę. Ale nie bierzcie życia tak strasznie serio.
Re: Coming out
Ja sie coraz bardziej zastanawiam czy by komus nie powiedziec, bo coraz bardzie mnie wkurzaja pytania "czemu jeszce nikogo nie mam" albo "czy mnie dziweczyny nie interesuja ":/ Ostatnio bylem u rodziny na obiedzie, babcia dzien wczesniej wbyła na weselu u dalszej rodziny i cala zadowolona bo kazdy z kuzynów z kims przyszedl ogólnie oh i ah i sie zaczelo czemu ja nikogo nie mam, ze czas sobie kogos znalesc w tym momencie poprostu stalem i nie wiedzilem co mam powiedziec wszyscy sie na mnie ptarzyli, cos tam im odpowiedzielm i jak najszybciej wyszedlem z pokoju, poporstu nigdy wiecej czegos takiego.
Chyba niedlugo nadejdzie czas kiedy im powiem co i jak, najbardziej sie boje ich reakcji eh
Chyba niedlugo nadejdzie czas kiedy im powiem co i jak, najbardziej sie boje ich reakcji eh
You know the world can see us
In a way that's diferent than who we are
In a way that's diferent than who we are
Re: Coming out
W takich sytuacjach zawsze mam ochotę powiedzieć wścibskim krewniakom coś albo żartobliwego, albo złośliwego, ale potem sobie myślę, że nie widuję ich aż tak często, żebym musiała się przejmować Upierdliwą rodzinkę po prostu trzeba znieść i tyleNethion pisze: wszyscy sie na mnie ptarzyli, cos tam im odpowiedzielm i jak najszybciej wyszedlem z pokoju, poporstu nigdy wiecej czegos takiego.
Chyba niedlugo nadejdzie czas kiedy im powiem co i jak, najbardziej sie boje ich reakcji eh
Re: Coming out
ja akurat mojaj blizsza rodzine widuje bardzo czesto wiec chyba kiedys przyjdzie czas zeby im powiedziec
A teraz tak z innej beczki ze tak powiem ale nadal tego czy sie ujawnic czy nie(tak mi sie wydaje )
Dzisiaj na onet.pl byl taki artuku jesli dobrze pamietam to o milosci i sexie i na forum jedna osoba podopisana jako asexualny napisala ze nie lubi sexu, ze sex go brzydzi itd, itp i zaraz pod sopodem chyba z 20 odp ze jest nienormalny, ze cos z nim nie tak, ze powinien sie leczyc, ze znaja dobrego lekarza ktoty go wyleczy . Poprostu zero zrozumnienia nic.
W tym momencie zaczalem sie zastanawiac czy faktycznie warto sie ujawnic, powiedziec kim sie jest skoro za moment stwierdza ze jestem nienormalny i ze musze sie leczyc, jeszcze niedaj Boze zaprowadza do lekarza
A teraz tak z innej beczki ze tak powiem ale nadal tego czy sie ujawnic czy nie(tak mi sie wydaje )
Dzisiaj na onet.pl byl taki artuku jesli dobrze pamietam to o milosci i sexie i na forum jedna osoba podopisana jako asexualny napisala ze nie lubi sexu, ze sex go brzydzi itd, itp i zaraz pod sopodem chyba z 20 odp ze jest nienormalny, ze cos z nim nie tak, ze powinien sie leczyc, ze znaja dobrego lekarza ktoty go wyleczy . Poprostu zero zrozumnienia nic.
W tym momencie zaczalem sie zastanawiac czy faktycznie warto sie ujawnic, powiedziec kim sie jest skoro za moment stwierdza ze jestem nienormalny i ze musze sie leczyc, jeszcze niedaj Boze zaprowadza do lekarza
You know the world can see us
In a way that's diferent than who we are
In a way that's diferent than who we are
Re: Coming out
A niby jak mieliby cię na siłę zaprowadzić do lekarza? Przecież cię nie zwiążą i nie będą wlec po ulicy.Nethion pisze:skoro za moment stwierdza ze jestem nienormalny i ze musze sie leczyc, jeszcze niedaj Boze zaprowadza do lekarza
Re: Coming out
Kto wie Salomea, kto wie - niektóre rodziny są bardzo zdesperowaneSalomea pisze: A niby jak mieliby cię na siłę zaprowadzić do lekarza? Przecież cię nie zwiążą i nie będą wlec po ulicy.
Offtop - Salomea: Ty jeszcze się nie położyłaś spać, czy już wstałaś?
Re: Coming out
Już wstałam. Szkoda nocy na spanie.Agnieszka pisze:Offtop - Salomea: Ty jeszcze się nie położyłaś spać, czyjuż wstałaś?
Re: Coming out
ja nikomu nie mowilem jeszcze o swej orientacji
jednak przy pierwszej nadarzajacej sie okazji to zrobie gdyz najblizsze otoczenie(koledzy) podejrzewa mnie o homoseksualizm, a najblizsza rodzina np babcia mysli iz jestem bardzo niesmialy w stosunku do dziewczyn.. ehh..
jednak przy pierwszej nadarzajacej sie okazji to zrobie gdyz najblizsze otoczenie(koledzy) podejrzewa mnie o homoseksualizm, a najblizsza rodzina np babcia mysli iz jestem bardzo niesmialy w stosunku do dziewczyn.. ehh..
Re: Coming out
Czasem mama zagaja do mnie po przyjacielsku wyptując czy się przypadkiem nie zakochałam, a ja jej niezmiennie "takie bzdety mnie nie interesują". Prawdy w tym 99% Bardzo rzadko, ale jednak, ogarnia mnie tęsknota za tym do czego nie jestem zdolna.
W każdym razie nie tracę (już) energii na flirty i e-romanse, ponieważ to zajęcie jest zbyt skomplikowane, nużące i rozczarowujące
W każdym razie nie tracę (już) energii na flirty i e-romanse, ponieważ to zajęcie jest zbyt skomplikowane, nużące i rozczarowujące
Re: Coming out
hej
zauwazylem, ze dosyc czesto mowi tu ktos o stronie onet - ja osobiscie tej strony nie znam, i tez tam nic nie czytam.
Nethion ostatnio napisal, ze na onet.pl byla "mowa o asexualnosci", i nikt tam nie chcial zrozumiec, o co przy tym chodzi - chcialem tylko zapytac; jak wlasciwie popularny jest ten onet w polsce? jest to strona z powaznymi tematami, ktore sie tez zazwyczaj zgadzaja, czy jest to zrodlo informacji w internecie, ktorych raczej tak na serio brac nie mozna?(zbieranina glupstw i jednoczesnie uzytkownikow, z ktorymi i tak nie da sie o niczym konkretnym pogadac)... tzn., wiem jak ta strona wyglada (bylem tam chyba z 2 razy ), jednak nie wiem, do jakiego stopnia mozna sie "przejmowac" tym, co tam pisza.
inny przyklad; u nas tez jest taka sobie gazeta p. tytulem "bild", w ktorej 90% informacji to takie sobie bzdury (ufo gdzies wyladowalo, naukowcy wykryli ze piramidy kiedys byly pokryte szklem, glupoty polityczne ktore wlasciwie nikogo nie interesuja, no i inne bzdury wyssane z palca) - mozna to czytac, lecz przejmowac sie tym za bardzo nie mozna, co tam jakis zwariowany dziennikarz napisal - w takiej gazecie chodzi tylko o to, byle by duza "sensacje wywolac".
jak to jest w polsce z tym onet?
(pewnie, mogl bym sobie zaczac czytac temat za tematem, by poznac onet, jednak chyba latwiej jest zapytac kogos, kto tam czesciej czyta )
zauwazylem, ze dosyc czesto mowi tu ktos o stronie onet - ja osobiscie tej strony nie znam, i tez tam nic nie czytam.
Nethion ostatnio napisal, ze na onet.pl byla "mowa o asexualnosci", i nikt tam nie chcial zrozumiec, o co przy tym chodzi - chcialem tylko zapytac; jak wlasciwie popularny jest ten onet w polsce? jest to strona z powaznymi tematami, ktore sie tez zazwyczaj zgadzaja, czy jest to zrodlo informacji w internecie, ktorych raczej tak na serio brac nie mozna?(zbieranina glupstw i jednoczesnie uzytkownikow, z ktorymi i tak nie da sie o niczym konkretnym pogadac)... tzn., wiem jak ta strona wyglada (bylem tam chyba z 2 razy ), jednak nie wiem, do jakiego stopnia mozna sie "przejmowac" tym, co tam pisza.
inny przyklad; u nas tez jest taka sobie gazeta p. tytulem "bild", w ktorej 90% informacji to takie sobie bzdury (ufo gdzies wyladowalo, naukowcy wykryli ze piramidy kiedys byly pokryte szklem, glupoty polityczne ktore wlasciwie nikogo nie interesuja, no i inne bzdury wyssane z palca) - mozna to czytac, lecz przejmowac sie tym za bardzo nie mozna, co tam jakis zwariowany dziennikarz napisal - w takiej gazecie chodzi tylko o to, byle by duza "sensacje wywolac".
jak to jest w polsce z tym onet?
(pewnie, mogl bym sobie zaczac czytac temat za tematem, by poznac onet, jednak chyba latwiej jest zapytac kogos, kto tam czesciej czyta )
Re: Coming out
onet.pl to jeden z trzech najwiekszych komercyjnych portali ze tak sie wyraze ogolno informacyjnych w Naszym kraju Magellan, poprostu All in One
Re: Coming out
W koncu postanowilam zwierzyc sie lekarzowi(ginekolog)Z zatroskana mina tlumaczylam mu,ze cos jest ze mna nie tak...ze jak sex to ja nie...z mezczyznami owszem chetnie porozmawiam ale nie seks...no i i i i
szukam przyczyny dlaczego i co mam z tym zrobic.Pan doktor popatrzyl ma mnie i powiedzial: "TO CIESZ SIE!!!!MASZ PRZEWAGE NAD FACETAMI!!" Wyszlam z gabinetu.
szukam przyczyny dlaczego i co mam z tym zrobic.Pan doktor popatrzyl ma mnie i powiedzial: "TO CIESZ SIE!!!!MASZ PRZEWAGE NAD FACETAMI!!" Wyszlam z gabinetu.
"Nie szukaj prawdy, lecz przyjaciol"
Re: Coming out
Mam wrazenie ze ten pan doktor to zwykly debil. Ja jak bylem na badaniach na testosteron to normalnie mu powiedzialem ze niewiem dokladnie co mi jest, ze mam fazy aseksualnosci i chcialem wykluczyc wszystkie mozliwosci. On sie tylko dopytywal czy kobiety mi sie nie podobaja, jak dlugo to mi sie objawia, i czy moze poprostu mam odmienna orietacje seksualna. Ale bez zadnych takich glupich komentarzy.Sza_de pisze: Pan doktor popatrzyl ma mnie i powiedzial: "TO CIESZ SIE!!!!MASZ PRZEWAGE NAD FACETAMI!!" Wyszlam z gabinetu.
Re: Coming out
No, tylko trudno wymagać od lekarzy żeby oprócz dobrej znajomości swojego fachu byli przy tym dobrymi psychologami