Strona 1 z 8

Gdy Was pytają...

: 9 kwie 2013, 20:51
autor: Pau
irytuje mnie jak rozmowa z kimś w końcu się sprowadza, do tego jak stoisz z facetami
nie wiem, co odpowiedzieć, jakoś niechęci mnie prawda
bo domyślam się żeby reakcja nie była zbyt przyjemna


najczęściej u mnie to - mam ważniejsze problemy na głowie

Re: Gdy Was pytają...

: 9 kwie 2013, 20:52
autor: wyrwana_z_kontekstu
.

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 08:33
autor: dimgraf
Mnie nie pytają, a jeśli pytają to jest to z reguły osoba płci żeńskiej.

Jak odpowiadam? Mówię prawdę, że nie mam czasu się tym martwić. Wcześniej to było z reguły, że nie natrafiłem jeszcze na Tą jedyną, czyli też prawda.

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 10:12
autor: Zdzichu
Nie przejmujcie się. Pytają gdzies tak do 30tki. Potem juz nie pytaja, bo nie ma komu pytac. Znajomi pozakładali swoje rodziny i żyją w "innym swiecie", a nasza własna familia tez daje sobie w końcu spokój, spisując nas na "straty" i juz nie męczy...

...A z biegiem lat coraz trudniej znaleźć miejsce w swoim zyciu dla drugiej osoby. Ja to czasem, gdy mam wyjątkowo kiepski okres, czuję się dość samotny. Wyobrażam sobie wtedy, ze mieszka ze mną dziewczyna, która własnie wróciła z pracy, albo od fryzjera itp i trajkocze cos bez przerwy, jakieś banały jak to większość kobiet ma w zwyczaju.
Po chwili mam jej dosyc, a wtedy w wyobraźni wystawiam ją do kuchni, potem do łazienki. A na końcu wystawiam ja za drzwi, biorę tabletkę nasenną i idę spac. Na następny dzień i przez kolejne nie ciągnie mnie już do związków. Polecam takie "wizualizacje" wspólnego zycia - działają otrzeźwiająco... :wink:

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 11:14
autor: panna_x
Ja już od dawna mówię znajomym, że dobrze mi jako singlowi i że nie chcę w moim życiu małżeństwa, dzieci ani stałego związku, więc mnie raczej o to nie pytają. Co innego rodzina, czy sąsiedzi starej daty, oni czasem pytają i w sumie nie mam takiej dobrej odpowiedzi. Nie sądzę, żebym im wytłumaczyła, co fajnego jest w byciu singlem. :)

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 14:04
autor: wyrwana_z_kontekstu
.

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 14:45
autor: Zdzichu
wyrwana_z_kontekstu pisze: Jeśli tak postrzegasz kobiety, to bardzo dobrze, że jesteś sam.
To nie moja wina, ze tak postrzegam kobiety. Taką opinie wyrobiłem sobie po kilku dłuższych (od ok. roku do prawie trzech lat) i kilku krótszych (od jednego do paru miesiecy) związkach, które miałem zaszczyt tworzyć w odległej przeszłości. Oczywiscie rozumiem i akceptuje naszą ("płciową") odmiennosc i wszelkie jej przejawy. Wiem, ze nie jesteśmy tacy sami, ale swietnie sie uzupełniamy. Uwielbiam kobiety i dlatego pozwalam sobie na taką złosliwą perspektywę... :wink:

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 15:11
autor: wyrwana_z_kontekstu
.

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 15:40
autor: klapouchy
hehe mam podobnie jak Zdzichu, tyle ze bez takich szczegółowych wizualizacji :D

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 16:48
autor: Zdzichu
wyrwana_z_kontekstu pisze:Może nie nadajesz się do tego, by dzielić się z Tobą głębszymi przemyśleniami?
A może nikt ci dawno portek nie przetrzepał, Wyrwana? :wink: Ze mną to tylko głębokimi można! A tak poważnie, to ja właśnie jestem dość nudnym rozmówcą, bo nie umiem bawić lekką, "frywolną" gadką - jak juz gębę otworzę, to na ogół ględzę na ciężkie tematy, za ciężkie, ale w przeciwnym wypadku rozmowa jest dla mnie jałową czynnością. No tak już mam :roll:
wyrwana_z_kontekstu pisze:Ja w ogóle nie lubię tego, bo i tak druga strona rzadko to rozumie, a jak chodzi o refleksje z filmu, książki czy muzyki, to już w ogóle jest to mało komunikowalne i zwykle odbierane jako pretensjonalność. Dlatego ja od naprawdę osobistych przemyśleń i zwierzeń to mam dziennik.
Eee... a co to za różnica, czy o filmie, książce, czy o "życiu"? Albo nadajesz z kimś na tej samej fali, albo nie. A pamiętnik ma tę właściwość, ze nie dyskutuje, tylko łyka co w nim tam nasmarujesz bez "ale". To trochę słabo...
klapouchy pisze:hehe mam podobnie jak Zdzichu, tyle ze bez takich szczegółowych wizualizacji :D
No właśnie - my faceci wiemy o co kaman :wink:

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 16:51
autor: wyrwana_z_kontekstu
.

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 17:05
autor: Zdzichu
wyrwana_z_kontekstu pisze:To jeszcze gorzej niż źle. :roll:
To mnie pocieszyłaś... :D No ale sam wiem o tym doskonale, dlatego od jakiegoś czasu unikam ludzi. Wolę cos np. poczytać, zając sobie wolny czas czyms co mnie interesuje, niż kogoś (i siebie) męczyć próbami nawiązania rozmowy i w ogóle nawiązywaniem/podtrzymywaniem kontaktów towarzyskich. No nic trzymaj sie Wyrwana, miłego...

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 17:17
autor: wyrwana_z_kontekstu
.

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 17:17
autor: marisaxyz
nienawidzę tego tematu, a mistrzem w tym jest mój dziadek, a ja tam tam zawsze zaczynam się jąkać że nikt nie wiem o co mi chodzi, bo dla mnie to jest bardzo krępujące, i mam wrażenie że jakby ktoś pytał : dlaczego nikt Cię nie chce? dlatego od pewnego czasu unikam rodzinnych spotkań

Re: Gdy Was pytają...

: 10 kwie 2013, 17:25
autor: wyrwana_z_kontekstu
.