Taa, ponoć każda wymówka jest dobra.Mnie ostatnio znajoma pytała czy coś ruszyło w sprawach sercowych. Powiedziałam, że mi się nie układa, ci, z którymi się spotykam, szybko rezygnują. Ona na to, ze jestem wartościową, inteligentną dziewczyną, taką na poważnie, a to chłopaków onieśmiela. xD Dodała też, że obecnie mężczyźni są fatalni, totalnie niezdolni do głębszego zaangażowania uczuciowego, lecą tylko na łatwiznę, sama się nieraz przejechała i póki co, woli być singlem. No to mam teraz wymówkę, jakby co.
Nie cierpię gdy mnie pytają po prostu schodzę z tematu. Nie mam zamiaru szukać jakiś wymówek. Tak jakoś się życie potoczyło, że nikogo nie znalazłem, a właściwie nigdy na siłę nie szukałem.