Artur_1988_as pisze: Ale mi lotto, co mówią.. uodporniłem się, a jak już problem to niech zabiją, mi na tym życiu nie zależy.. nudzi mnie to powoli, ta egzystencja.
Brzmi aż nazbyt depresyjnie. Może czas na jakąś zmianę? Coś w stylu fryzjera, może zrobienie tatuażu/piercingu?
U mnie pomaga, przynajmniej na jakiś czas
A co do tematu: wkurza mnie idea tego pytania - żyję dla siebie, nie dla innych