"Diagnozowanie" aseksualności
"Diagnozowanie" aseksualności
Takie małe pytanko... czy o swojej aseksualności dowiedzieliście się sami po przeczytaniu paru artykułów sieci, opinii użytkowników itp. czy też może poszliście do lekarza i ten Wam dopiero o tym powiedział?
Jak myślicie - czy aseksualność, obniżony popęd lub jego brak, może być symptomem jakiejś choroby, guza czy czegokolwiek zagrażającego w mniejszym albo większym stopniu zdrowiu człowieka?
PS: Zrobiłbym ankietę czy ktoś był u specjalisty, ale chyba się nie da
Da się, ankietę dokleiłam, za pozwoleniem autora L.
Jak myślicie - czy aseksualność, obniżony popęd lub jego brak, może być symptomem jakiejś choroby, guza czy czegokolwiek zagrażającego w mniejszym albo większym stopniu zdrowiu człowieka?
PS: Zrobiłbym ankietę czy ktoś był u specjalisty, ale chyba się nie da
Da się, ankietę dokleiłam, za pozwoleniem autora L.
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
Ja mniej więcej dowiedziałam się z neta i własnych przemyśleń. Niby czemu zerowe libido, aseksualność miałoby być symptomem jakieś choroby? Myślę, że nie ma co chodzić do specjalistów jeśli człowiek się ze sobą dobrze czuje i nie przeszkadza mu to. Ja np. nie jestem w stanie się zakochać i nie widzę w tym żadnego problemu .
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
- tymczasowy
- pASibrzuch
- Posty: 250
- Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
- Lokalizacja: Londyn
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
Pewnie. Brak libido w przypadku seksualnych moze byc (i najpewniej jest) oznaka, ze cos zlego dzieje sie z organizmem. Sami wiecie jak wazne sa hormony. Ale na tym forum znaczna czesc ludzi zyje w tym stanie nie dzien, nie pol roku, a cale zycie.
Przez tyle czasu dawno bysmy poumierali (pewnie od nerek, nerki zawsze bola jak cos zlego sie dzieje. Ewentualnie to sepsa <koniec House MD>).
Przez tyle czasu dawno bysmy poumierali (pewnie od nerek, nerki zawsze bola jak cos zlego sie dzieje. Ewentualnie to sepsa <koniec House MD>).
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
Czytałem na necie, że obniżone (lub brak) libido może być też symptomem guza którejś części mózgu Ale ja mam libido, bardzo niskie, ale cośtam mam... nie licząc brak ochoty do seksu i nie podniecanie się jakimiś częściami ciała. Więc nie wiem czy to wlicza się w aseksualność, czy może chorobę - i nie wiem czy lepiej iść do specjalisty czy może olać, skoro do tej pory nie umarłem
- tymczasowy
- pASibrzuch
- Posty: 250
- Rejestracja: 14 cze 2011, 02:05
- Lokalizacja: Londyn
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
Znajac zycie to cos wlasnie z przysadka, bo to jest odpowiedzialne za hormony. Widzisz, z facetami-asami to jest tak troszke dziwnie. Brody nam rosna szybciej, a to od testosteronu. Ten znowu istnieje dzieki temu co nam dano miedzy nogami, takze tacy calkiem as (patrzac oczywiscie tylko na to jak dziala cialo, psychika to inna sprawa) byc nie mozemy. Przynajmniej nie bez operacji. A ze sie nie ma ochoty na seks to inna sprawa
PS. Idz do specjalisty jezeli nie jestes pewien. Moze i my cos wyciagniemy z twojej historii.
PS. Idz do specjalisty jezeli nie jestes pewien. Moze i my cos wyciagniemy z twojej historii.
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
Tak, przysadka bodajże. Ale skoro faceci mają testosteron, to kobiety mają estrogen... więc należy uznać aseksualność za coś tkwiącego w psychice czy ciele, albo jedno i drugie? A co do chęci na seks... to każdy (oprócz ASów ) ma większą albo mniejszą ochotę na seks - raz dziennie, raz na tydzień, na miesiąc... różni ludzie, różne potrzeby. A AS wcale seksu nie potrzebuje, prawda?tymczasowy pisze:Znajac zycie to cos wlasnie z przysadka, bo to jest odpowiedzialne za hormony. Widzisz, z facetami-asami to jest tak troszke dziwnie. Brody nam rosna szybciej, a to od testosteronu. Ten znowu istnieje dzieki temu co nam dano miedzy nogami, takze tacy calkiem as (patrzac oczywiscie tylko na to jak dziala cialo, psychika to inna sprawa) byc nie mozemy. Przynajmniej nie bez operacji. A ze sie nie ma ochoty na seks to inna sprawa
PS. Idz do specjalisty jezeli nie jestes pewien. Moze i my cos wyciagniemy z twojej historii.
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
W psychice. Tylko i wyłącznie.migel pisze:więc należy uznać aseksualność za coś tkwiącego w psychice czy ciele, albo jedno i drugie?
Pociąg seksualny to kwestia psychiczna, jego brak także. Jeśli ktoś z jakichś powodów unika lub nie jest wstanie współżyć, to nie jest aseksualny. Aseksualnym jest się wtedy, gdy fizycznie można, ale psychicznie nie ma takiej potrzeby.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:03 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
Tak naprawdę autodiagnoza nie jest możliwa. Żeby stwierdzić aseksualizm trzeba wykluczyć wszelkie zaburzenia fizyczne i psychiczne a do tego potrzebne sa badania. Po drugie aseksualizm nie oznacza braku możliwości uparwiania seksu. As jest zdolny do erekcji i do normalnego współzycia, tyle ze go to nudzi. Jeśli ktoś ma problemy z potencją to powinien sie przebadac. Jesli ktoś się brzydzi seksu to tez nie jest asem. Seksofobia a aseksualizm to dwie różne rzeczy. Asy sie seksu nie brzydza po prostu uwazaja go za nudny. hehe tutaj są ludzie którzy daja bany za rozmowy o seksie
ps. migiel jesi jestes gejem o kobiecych cechach, to brak popedu moze być spowodowany hormonami. Jeśli jestes meskim gejem to wtedy problem moze lezec gdzie indziej. Ale na forum nikt Ci nie da diagnozy.
ps. migiel jesi jestes gejem o kobiecych cechach, to brak popedu moze być spowodowany hormonami. Jeśli jestes meskim gejem to wtedy problem moze lezec gdzie indziej. Ale na forum nikt Ci nie da diagnozy.
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
Biedny pokrzywdzony klapouchy... Ban nie był za mówienie o seksie, tylko za olanie prośby o zmianę tematu i chamskie zachowanie. Jak aż tak cię to boli, to zapraszam na pw, żeby tu śmietnika nie robićklapouchy pisze: hehe tutaj są ludzie którzy daja bany za rozmowy o seksie
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
No, może nie tyle nudzi, co i uważa za zbędny. Bo co to za AS, który chce uprawiać seks Z drugiej strony... przecież im więcej testosteronu mężczyźni w sobie mają, tym większa jest ich chuć i chęć ( ) do chędożenia Potem po zaspokojeniu, owa chuć się pomniejsza. Ale u niektórych zaspokojenie może wystarczyć na dzień, a dla innych na parę dni. Więc myślę, że jakiś czynnik biologiczny także (być może) wchodzi w skład aseksualności?klapouchy pisze:Tak naprawdę autodiagnoza nie jest możliwa. Żeby stwierdzić aseksualizm trzeba wykluczyć wszelkie zaburzenia fizyczne i psychiczne a do tego potrzebne sa badania. Po drugie aseksualizm nie oznacza braku możliwości uparwiania seksu. As jest zdolny do erekcji i do normalnego współzycia, tyle ze go to nudzi. Jeśli ktoś ma problemy z potencją to powinien sie przebadac. Jesli ktoś się brzydzi seksu to tez nie jest asem. Seksofobia a aseksualizm to dwie różne rzeczy. Asy sie seksu nie brzydza po prostu uwazaja go za nudny. hehe tutaj są ludzie którzy daja bany za rozmowy o seksie
ps. migiel jesi jestes gejem o kobiecych cechach, to brak popedu moze być spowodowany hormonami. Jeśli jestes meskim gejem to wtedy problem moze lezec gdzie indziej. Ale na forum nikt Ci nie da diagnozy.
PS kłapouchy: ja tam jestem bi - skoro seks jest dla mnie bardzo obojętny i niepotrzebny, to mogę być w parze zarówno ze swoją jak i przeciwną płcią
PS2: co do "fizycznej możliwości uprawiania seksu" - tutaj także nie jest to w 100% prawdą, o czym sam się przekonałem Po prostu, hmm... nie byłem tak podniecony, żeby seks się udał, może Panowie (i Panie też, jeśli to mają za sobą) wiedzą o co chodzi. No i nie udawało się, aż zaprzestałem dalszych prób
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:03 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
Dokładnie Hmm, boli mnie brzuch...to na pewno rak żołądka/wątrobyJak większość Polaków, swoje choroby diagnozuję w internecie. Lekarzom nie ufam.
U psychologa zaś można usłyszeć na ten temat tylko garść stereotypów. Byłam, widziałam.
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
Migel albo ciąża
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Re: "Diagnozowanie" aseksualności
Migiel piszesz, że jestes bi i że seks z facetem Ci sie nie udał. A próbowałeś z kobietą?