Keri, ja myśleć, ze twoja bardzo sporo racja mieć. To co sprawiać, że my w kimś zakochiwać się, to... po prostu...MIŁOSĆ jest! To ona to robić!Keri pisze:Ja bym zauroczenie nazwał podśiadomym zachwytem nad danymi cechami/walorami u danej konretnej osoby. Mając dany wzorzec według nas idealny dostosowujemy go do danej osoby i już zaczynają się motylki a potem burza chemii. Więc ktoś kto łatwo się zakochuje itd. może mieć trudności w znalezieniu innej przyczyny oprócz chemii. Według mnie to mózg po przez myślenie wysyła impuls do danego narządu gdy dana jednostka zgadza się z naszym WYOBRAŻENIEM.
Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
Nie bardzo. To ten sam mechanizm, tylko w różnej fazie "zaawansowania".wyrwana_z_kontekstu pisze:Miłość a zakochanie to dwie zupełnie różne sprawy.
Zauroczenie < zakochanie < miłość.
Na początku fenetylaminy, a potem przewaga opioidów. Euforia przechodzi w błogostan
Edyta:
A zresztą nieważne. Chciałem tylko zażartować z Keriego, a nie dyskutowac z tobą, bo nie ma o czym.
@wyrwana_z_kontekstu SSie!
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
Na mnie chyba feromony nie działają Ciężko mi się zauroczyć, a zakochanie się jest wręcz niemożliwe. Nie należę do kochliwych i dobrze mi z tym. U mnie to nie tyle kwestia realistycznego podejścia. Jestem osobą wybredną, starannie dobieram towarzystwo na dodatek jestem skryta i zamknięta w sobie. Samotność mi nie straszna. Też myślę, że wszelkie zakochania i uczucia miłości, pożądania to tylko szereg reakcji chemicznych w mózgu.Keri pisze:Falka ja też tak mam że bardzo ciężko mi się w kimś zauroczyć i szybko mi mija.
Kwestia wzorcu który każdy ma na temat osoby. Feromony feromonami ale jak u mnie i Falki duży wpływ na słabe powodzenie w zauroczeniach jest realistyczne podejście do życia i ludzi a małe o fascynacjach wyobrażeniach o nich.
To rzecz nawet wyuczyłem u siebie że zauroczenia mało na mnie działają. Ucinam mysli o tej osobie. Zmieniam priorytety w chwili gdy zauroczenie zaczyna mną manipulować.
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
Nie uważam, że zakochanie jest przypadkowe. Myślę, że drugi człowiek podoba się innemu z jakiegoś powodu. Może nie do końca uświadomionego, ale jednak. Obstawiam, że ów grono wielbicieli raczej jest zafascynowane jakąś cechą fizyczną (przyciągające spojrzenie, miły uśmiech). Jak kojarzę takie przypadki, to grono wielbicieli raczej skupia się wokół ekstrawertycznych "gwiazd socjometrycznych", więc zgadzam się z Patrykiem. Sama postawa obiektu westchnień musi tu mieć coś do rzeczy.Jak w tytule. Czy jest to zupełnie przypadkowe? Może jednak istnieją jakieś wspólne cechy? Co waszym zdaniem sprawia, że jedne osoby mają stałe grono zakochanych w sobie wielbicieli, mimo nieszczególnego charakteru, a nawet wyglądu, a inne nie?
A co do mnie, to relacja emocjonalna z druga osobą sprawia, że mogę się zakochać. W takiej kolejności, nigdy nie zdarzyło mi się odwrotnie.
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
Nie wiem w jakiej części się ze mną zgadzasz ale bynajmniej gwiazda socjometryczna to ostatnia osoba z którą chciałbym byćnightmare pisze: Jak kojarzę takie przypadki, to grono wielbicieli raczej skupia się wokół ekstrawertycznych "gwiazd socjometrycznych", więc zgadzam się z Patrykiem.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 12:59 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
Naturalne,pogodne duchem,życzliwe.A typ z jaką nie mógłbym wytrzymać to gwiazdeczka.Typ gwiazdeczki nie przejawia żadnej z tych cech choć wyuczone zachowania mogą stwarzać takie pozory.Wspomniałem wcześniej o zadowoleniu z siebie(nie mylić z nadętym ego,jaka to nie jestem fajniejsza od innych) gdyż uważam że bez tego owe cechy nie zaistnieją.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:00 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
W antonimach byłoby zrzędliwa,fochliwa,złośliwa.Wolę nudy niż takie wrażenia Jedynie kobitka na luzie potrafi zapewnić minimum fochów,bardzo ważne dla mnie kryterium
Nie pisałem nigdy że wolę iść w poliamorię a jedynie że byłoby to ciekawe doświadczenie.
Nie pisałem nigdy że wolę iść w poliamorię a jedynie że byłoby to ciekawe doświadczenie.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:00 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
Widzę,że ułożyłaś sobie całą wizję moich dotychczasowych zwiazków i relacji z kobietami Wg tego toku myślenia jeśli lubiłbym marudne i zrzędliwe oznaczałoby to że jest im ze mną lepiej niż jakbym lubił te pogodne Poza tym nie mówię,że kobieta nie ma prawa się obrazić.Chodzi mi o charakter ogólnie,o to co w nim przeważa.Charakter zrzędki może być moją kumpelą ale związkowo i pod jednym dachem na dłuższą metę nie ogarnąłbym.
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
Zakochac to za duzo powiedziane. Czasem mnie zauraczaja pewne cechy. Wazny jest dla mnie wyglad ( okreslone typy wizualne przyciagaja moja uwage), czy jakies cechy, ktore widze w danej osobie ( nieraz jest to widzenie zyczeniowe
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
Non so che
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2013, 13:00 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Motylciemny
- motylAS
- Posty: 616
- Rejestracja: 27 cze 2008, 23:34
- Lokalizacja: z księżyca
Re: Co sprawia, że się w kimś zakochujecie?
Na to abym sie zakochała składa się kilka czynników.
Najważniejszy jest głos mężczyzny.Taki erotyczny i hipnotyzujący.
Następnie oczy .Również hipnotyzujące.Wielkie.Najlepiej zielone.
Do tego dobrze jeśli mężczyzna jest oczytany,bo to mi imponuje.
No i dobrze jeśli gotuje,ponieważ ja nie umiem.
Mieszanka tych czynników sprawia ,że mogę coś poczuć.
Najważniejszy jest głos mężczyzny.Taki erotyczny i hipnotyzujący.
Następnie oczy .Również hipnotyzujące.Wielkie.Najlepiej zielone.
Do tego dobrze jeśli mężczyzna jest oczytany,bo to mi imponuje.
No i dobrze jeśli gotuje,ponieważ ja nie umiem.
Mieszanka tych czynników sprawia ,że mogę coś poczuć.