Strona 18 z 29

: 10 lut 2010, 12:26
autor: Keri
stwierdziłem, że to niesamowite, że wyobraźnia potrafi stworzyć tak idealny obraz tego o czym nie ma pojęcia
Mozna powiedziec ze podswiadomosc ci te impulsy w trakcie snu podsunela. Ja mowie tak: podswiadomosc zachowuje zapiski z wczesniejszych zyc :P . Wiec jest powod czemu jestem as :mrgreen: .Cos kiedys przezylem co pietno pozostawilo :wink: i wiedze :wink: .

A ja zamiast przysnic sobie poznalem w dosc nie milych okolicznosciach :x . I choc to nie bylo "llizostwo" tylko zwykly :x to i tak w tym nic ciekawego nie znalazlem :wink: .

Gleboki w jakim sensie? Jezyk czy namietny z powodu uczuc? :D

: 11 lut 2010, 08:48
autor: pogubiony
Keri pisze: Mozna powiedziec ze podswiadomosc ci te impulsy w trakcie snu podsunela. Ja mowie tak: podswiadomosc zachowuje zapiski z wczesniejszych zyc :P . Wiec jest powod czemu jestem as :mrgreen: .Cos kiedys przezylem co pietno pozostawilo :wink: i wiedze :wink: .
No jasne, ale wszystko ma swoje granice. Jeśli się nie przeżyło nic podobnego, to trudno sobie wyobrazić bezbłędnie doznania jakie temu towarzyszą. Muzg jest nieodgadniony.
Keri pisze: A ja zamiast przysnic sobie poznalem w dosc nie milych okolicznosciach :x . I choc to nie bylo "llizostwo" tylko zwykly :x to i tak w tym nic ciekawego nie znalazlem :wink: .
No ja nie miałem przynajmniej elementu zaskoczenia ;)
Keri pisze: Gleboki w jakim sensie? Jezyk czy namietny z powodu uczuc? :D
Język. Uczucie to inna sprawa - to mi nie przeszkadza, a cieszy. Namiętność do pewnego stopnia też.

: 12 lut 2010, 02:28
autor: MetsänVarjo
Pocałunki... hm. Kiedyś to nawet sprawiało przyjemność, obecnie już niestety niebardzo (oby mój facet nigdy tego nie przeczytał :roll:) może przez to, że jestem do tego z lekka przymuszana, i nawet zwykłe cmokanie co 20s mnie denerwuje...

Może kiedyś to wróci... a może i nie. :lol: Bywa ;)

: 22 lut 2010, 16:11
autor: Tiper
jako nowy pozwole sobie troche odkopac temat. :D pierwszy raz calowalem sie jakos w poprzednie wakacje i to tez raczej na sprobowanie niz z powodu jakichs glebszych uczuc. po paru minutach testow z uzyciem jezyka pomyslalem ze ok - teraz wiem jak sie caluje. nie przypadlo mi to do gustu i raczej nie jestem ani nie bede milosnikiem bliskich kontaktow. znam za to wiele ludzi co caluja sie z drugimi polowkami praktycznie co minute z zegarkiem w reku - nie dla mnie takie cuda. :D

: 22 lut 2010, 19:58
autor: beebep
hmmmm... Tiper tak "na spróbowanie" ma jakiś głębszy sens? widzisz może jestem idealistką, ale bez uczucia coś takiego nie przejdzie - chyba to inny rodzaj doświadczenia, gdy kocha się tą drugą osobę, to tak jakby osiągać kolejny stopień bliskości.

Chociaż sama mam jakieś odrzuty na myśl o głębszej eksploracji, "cmoki" to chyba i tak wystarczająco dużo ... :P

: 22 lut 2010, 21:19
autor: Tiper
czy ma sens - pewnie nie. moze uleglem presji spoleczenstwa i chcialem chociaz zobaczyc o co tyle krzyku i wzdychan. poza tym tak jak wspomnialas - to i tak duzy krok i dalej isc nie mam zamiaru.

: 25 lut 2010, 20:42
autor: SYLW
Cóż mogę powiedzieć....za każdym razem obyło się bez fajerwerków. Właściwie to nic nie czułam, żadnego podekscytowania czy podniety, ale obrzydzenia też nie, a im dłużej to trwało, tym nudniej się robiło (w pewnym momencie zaczęłam się zastanawiać co zjem następnego dnia na śniadanie); nawet nie wiem po co to robiłam, może z ciekawości, bo były okazje, bo myślałam, że jak spróbuje to polubię...

: 26 lut 2010, 00:35
autor: Kyuu
Moje pocałunki? Jasne, było, i to cała masa. Przeważnie to dziewczyna jakoś mnie prowokowała - myślałem sobie - skoro ona tego chce, to niech ma.

Nie czułem nic nadzwyczajnego. Przeważnie moje myśli wtedy wyglądały tak "no i się całuję, i co teraz?", "muszę schudnąć", "kończ już, cholera, chce mi się spać" - to ostatnie na jakiejś imprezie.

Tak samo, jak chyba wielu ludzi, zwłaszcza facetów, uległem presji otoczenia, a nie czułem nic nadzwyczajnego. Jedyne co mnie cieszyło i motywowało, to fakt, że dziewczynom się podobało.

: 26 lut 2010, 11:10
autor: Keri
Kyuu

Dziewczynom moze tak ale wazniejsze czy tobie sie to podobalo a jak nie to czemu masz to robic? :roll:

: 26 lut 2010, 16:43
autor: Tiper
kiedy trzeba to trzeba - pewnie jakbym odmowil pocalowac dziewczyne to albo pomyslalaby ze cos z nia nie tak i wpadla w kompleksy albo zaczela mowic wszystkim ze gej. watpie ze zrozumialaby ze dla niektorych calowanie sie to nic specjalnego i nie czuja potrzeby calowania.

: 26 lut 2010, 17:11
autor: beebep
Nie wiedziałam, że to tak wygląda... Zdaje mi się, że sprawa jest mniej skomplikowana niż myślisz - obcych dziewczyn i koleżanek z reguły się nie całuje, a swoją lubą może jednak warto poinformować o tym, że po prostu ciebie to nie bawi - zgadzam się z Kerim - nic na siłę. Nie martw się za geja cię nie wezmą, a dziewczyna która wie w czym tkwi problem nie powinna wpadać w kompleksy, trzeba jej to tylko wytłumaczyć :) - nie wiem ale w związku obie połówki powinny czuć się dobrze, no chyba, że masz zamiar się poświęcać do czasu kiedy "wyrośniecie" z namiętnych pocałunków - bo patrząc na różne pary naprawdę w pewnym momencie to jakoś zanika - ale czy warto się męczyć?...

: 26 lut 2010, 18:13
autor: Tiper
wez tez pod uwage ze na dluzsza mete normalna dziewczyna bedzie wolala innego. w ogole zastanawiam sie jaki sens ma zwiazek bedac asem...

: 26 lut 2010, 19:00
autor: beebep
no w gruncie rzeczy dość mocno powiedziane, ale istnieje taka możliwość, że faktycznie dla niej będzie to zbyt ciężkie... wtedy to już zależy od tego jak bardzo ci zależy i na ile jesteś się w stanie poświęcić, chociaż sądzę, że druga osoba w jakimś sensie też powinna próbować zrozumieć sytuację...
Co do związków to ma sens, przecież to nie tylko zbliżenia 2 i 3 stopnia, ale również rozmowa, wsparcie kończąc na tym, że druga połówka to kompan na starość, ja tam nie widzę problemu, byle by tylko znaleźć kogoś komu pasuje wstrzemięźliwość (o związkach najlepiej jest jednak rozmawiać w odpowiednio przystosowanym do tego temacie (jest ich parę:P))[/list]

: 26 lut 2010, 19:04
autor: Tiper
ja pisalem o calowaniu i ze ma to pewien zwiazek ze zwiazkami miedzyludzkimi. a co do takiego zwiazku to wedlug mnie nie ma sensu - lepiej miec prawdziwych przyjaciol ewnetualnie jedna przyjaciolke albo przyjaciela. calowanie to tylko czubek gory lodowej. 8)

: 26 lut 2010, 19:29
autor: Kyuu
Tak, ale jeśli dziewczyna już zbliża się do pocałunku - a nie pomagam jej w tym swoim zachowaniem, nie licząc tego, że po prostu lubię gadać z dziewczynami, lubię sobie poflirtować (chyba dlatego, że gdybym miał być AS-em, to tym romantycznym - wciąż nie mam pewności), to nie odmawiam. wręcz przeciwnie - lubię usłyszeć, że dziewczynie się podobało.

Być może dlatego tak się dzieje, bo bardzo zależy mi na dobrej opinii innych ludzi.

Jeśli chodzi o mnie, to już wolę pocałować się z dziewczyną, niż pozwolić jej, żeby miała jakieś wyrzuty, czy inne złe myśli. To może zepsuć miłą chwilę bycia razem - a na tym najbardziej mi zależy. Nie zależy mi na fizyczności - jedynie na tym, by mieć kogoś blisko siebie - niefizycznie. Zależy mi na znalezieniu bratniej duszy, i tak, jeżeli ona będzie chciała zbliżeń mniejszych bądź mniejszych, pewnie będę gotów to zrobić, ale w granicach rozsądku.

Chyba tak to widzę. Ale muszę jeszcze siebie zbadać.

To moje małe odkrycie na swój temat spowodowało, że czasem nie wiem sam, co ze sobą zrobić.