Moja "love story" - co robić?
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Moja "love story" - co robić?
Poza tym nie szukam nie-asa, w tym wypadku tak po prostu wyszło.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2015, 20:49 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
- Poison Ivy
- fantAStyczny
- Posty: 578
- Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14
Re: Moja "love story" - co robić?
W sumie niespełnione zakochanie też może dawać jakąś masochistyczną przyjemność, jak się tak nad tym głębiej zastanowić.
Re: Moja "love story" - co robić?
Miałem w Poznaniu kolegę, który uważał, że prawdziwa miłość to taka, która nigdy nie zostanie odwzajemniona. W przeciwnym razie dwoje ludzi poznaje się lepiej i ideał zostaje zastąpiony przez szarą prozę życia.
Ze mną jak ze Szwejkiem - zawsze mam historyjkę na podorędziu.
Ale w tym wypadku, ośmielę się stwierdzić, chyba nie o to chodzi.
Ze mną jak ze Szwejkiem - zawsze mam historyjkę na podorędziu.
Ale w tym wypadku, ośmielę się stwierdzić, chyba nie o to chodzi.
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Moja "love story" - co robić?
Taka widać moja dola.Poison Ivy pisze:W sumie niespełnione zakochanie też może dawać jakąś masochistyczną przyjemność, jak się tak nad tym głębiej zastanowić.
Ostatnio zmieniony 26 cze 2015, 20:50 przez wyrwana_z_kontekstu, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Moja "love story" - co robić?
Bzdura. Niczyją dolą jest samoumartwianie się. To raczej kwestia wyboru.
- wyrwana_z_kontekstu
- mASakra
- Posty: 2033
- Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42
Re: Moja "love story" - co robić?
W temacie - ze mną jak z Gombrowiczem - nie doświadczam uczuć inaczej, jak w cudzysłowie.
Kurtyna.
Kurtyna.