Kim jestem?
: 8 cze 2014, 21:08
Witam,
Zalogowałam się na forum już jakiś czas temu, kiedy dobiegały końca moje nastoletnie lata, obecnie już mam ponad 20 lat i więcej pytań niż odpowiedzi. Wiem, że jest tu sporo osób, które są w tym temacie od dawna. Zdaję sobie sprawę, że nikt nie powie mi: "tak, na 100% jesteś aseksualna" bo muszę, to stwierdzić sama, ale chciałabym, żebyście powiedzieli mi po opisie życia, który napisałam poniżej, czy jest w ogóle taka możliwość, że jestem aseksualna lub demiseksualna.
Odkąd pamiętam nie interesowałam się seksem. Było to szczególnie widoczne w wieku dorastania, myślę że nie muszę podawać szczegółów, np. gdy inne dziewczyny biegały za chłopakami lub czytały jakieś erotyczne historie w pismach młodzieżowych, ja zupełnie nie podzielałam ich fascynacji, a one traktowały mnie trochę jak wybryk natury.
Z biegiem czasu nic się nie zmieniło tzn. do tej pory takie tematy zwyczajnie mnie nie interesują - ani o nich nie myślę, ani nie mam ochoty rozmawiać.
Jeśli chodzi o związki, to nigdy nie były udane. Ujawnia się pewna dziwna skłonność, bo zawsze uciekałam od mężczyzn, którzy byli we mnie zakochani i chcieli ze mną stworzyć bliską relacje, w takich sytuacjach zawsze reagowałam lękiem i ucieczką. Natomiast, kiedy ktoś nie chciał wchodzić ze mną w relację, a ja byłam zainteresowana (oczywiście nie seksualnie), to próbowałam taką znajomość podtrzymać na siłę, chociaż była z góry skazana na porażkę (nie wiem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie w tym temacie, ale wolałam o tym wspomnieć).
Zakochana, tak żeby czuć silne emocje, byłam tylko raz i to jakieś 7 lat temu, znałam tamtą osobę bardzo długo i uczucie pojawiło się dopiero po latach. Nigdy później, to się nie powtórzyło.
Uznaję w związku przytulanie i pocałunki, nic więcej, bo nie chcę robić czegoś wbrew sobie. Jednak związki zostają obecnie tylko w sferze wyobraźni, bo tak jak pisałam wyżej - nie potrafię się w nich odnaleźć.
Zdarzało się, że od osób postronnych usłyszałam, że zupełnie nie zwracam uwagi na mężczyzn, którzy "wysyłają do mnie sygnały". A matka zapytała mnie kiedyś wprost, czy jestem aseksualna. Poza tym, w mojej okolicy jestem jedyną osobą w tym wieku, która się nie "związkuje", co sprawia, że ludzie mają kolejny temat do plotek.
Czy uważacie, że mogę być osobą aseksualną? Boję się, że moje pytanie zostanie wyśmiane, a sporo odwagi wymagało ode mnie napisanie tego posta. Nie pytam po to, żeby się zaszufladkować, pytam bo nie wiem kim jestem i to wywołuje dyskomfort w moim życiu.
Pozdrawiam
Zalogowałam się na forum już jakiś czas temu, kiedy dobiegały końca moje nastoletnie lata, obecnie już mam ponad 20 lat i więcej pytań niż odpowiedzi. Wiem, że jest tu sporo osób, które są w tym temacie od dawna. Zdaję sobie sprawę, że nikt nie powie mi: "tak, na 100% jesteś aseksualna" bo muszę, to stwierdzić sama, ale chciałabym, żebyście powiedzieli mi po opisie życia, który napisałam poniżej, czy jest w ogóle taka możliwość, że jestem aseksualna lub demiseksualna.
Odkąd pamiętam nie interesowałam się seksem. Było to szczególnie widoczne w wieku dorastania, myślę że nie muszę podawać szczegółów, np. gdy inne dziewczyny biegały za chłopakami lub czytały jakieś erotyczne historie w pismach młodzieżowych, ja zupełnie nie podzielałam ich fascynacji, a one traktowały mnie trochę jak wybryk natury.
Z biegiem czasu nic się nie zmieniło tzn. do tej pory takie tematy zwyczajnie mnie nie interesują - ani o nich nie myślę, ani nie mam ochoty rozmawiać.
Jeśli chodzi o związki, to nigdy nie były udane. Ujawnia się pewna dziwna skłonność, bo zawsze uciekałam od mężczyzn, którzy byli we mnie zakochani i chcieli ze mną stworzyć bliską relacje, w takich sytuacjach zawsze reagowałam lękiem i ucieczką. Natomiast, kiedy ktoś nie chciał wchodzić ze mną w relację, a ja byłam zainteresowana (oczywiście nie seksualnie), to próbowałam taką znajomość podtrzymać na siłę, chociaż była z góry skazana na porażkę (nie wiem, czy to ma jakiekolwiek znaczenie w tym temacie, ale wolałam o tym wspomnieć).
Zakochana, tak żeby czuć silne emocje, byłam tylko raz i to jakieś 7 lat temu, znałam tamtą osobę bardzo długo i uczucie pojawiło się dopiero po latach. Nigdy później, to się nie powtórzyło.
Uznaję w związku przytulanie i pocałunki, nic więcej, bo nie chcę robić czegoś wbrew sobie. Jednak związki zostają obecnie tylko w sferze wyobraźni, bo tak jak pisałam wyżej - nie potrafię się w nich odnaleźć.
Zdarzało się, że od osób postronnych usłyszałam, że zupełnie nie zwracam uwagi na mężczyzn, którzy "wysyłają do mnie sygnały". A matka zapytała mnie kiedyś wprost, czy jestem aseksualna. Poza tym, w mojej okolicy jestem jedyną osobą w tym wieku, która się nie "związkuje", co sprawia, że ludzie mają kolejny temat do plotek.
Czy uważacie, że mogę być osobą aseksualną? Boję się, że moje pytanie zostanie wyśmiane, a sporo odwagi wymagało ode mnie napisanie tego posta. Nie pytam po to, żeby się zaszufladkować, pytam bo nie wiem kim jestem i to wywołuje dyskomfort w moim życiu.
Pozdrawiam