Błędne koło?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
Luin
gimnASjalista
Posty: 12
Rejestracja: 22 cze 2013, 22:43

Błędne koło?

Post autor: Luin »

Mam wrażenie, że temat seksualności powraca do mnie jak bumerang z kilkumiesięcznymi przerwami.
Niby już mi się wydawało że się ogarnęłam, że znalazłam dla siebie jakąś szufladkę w której się dobrze czuję, żyję sobie przez jakiś czas w takim stanie i nagle, nie wiadomo skąd znów dopadają mnie wątpliwości i analizuję wszystko po raz setny.
I zanim ktoś napisze, że powinnam olać szufladki - dla mojego komfortu psychicznego potrzebuję jakoś ponazywać to wszystko co czuję i jak reaguję na świat. To, że nie znam siebie na tyle, żeby dopasować do siebie jakąś etykietkę wyprowadza mnie z równowagi. Potrzebuję wiedzieć.
W tym momencie znów wpadłam w tryb poszukiwań - już sama nie wiem jakie pytania powinnam sobie zadawać, żeby bardziej zrozumieć co się ze mną dzieje...
Mam wrażenie, że większość osób hetero totalnie nie zastanawia się nad swoją seksualnością, osoby homo mają już więcej do zastanawiania się i poświęcają czas autoanalizie, natomiast ktoś, komu przez myśl przeszła opcja aseks/demi żyje w trybie rozbierania wszystkiego na czynniki pierwsze.
Jestem tym zmęczona...
Czy macie podobnie?
A może to zwyczajnie ja mam wyjątkowo upierdliwy charakter i podejście do życia?
Indiana
fantAStyczny
Posty: 561
Rejestracja: 26 sty 2014, 00:50

Re: Błędne koło?

Post autor: Indiana »

Możesz przyjąć roboczo, że jesteś gray-asem. Tutaj takich osób jest wiele i nie ma w tym nic złego. Nie trzeba być od razu true-asem, skoro myśl o 100% aseksualizmie powoduje u Ciebie dyskomfort psychiczny i wątpliwości.
Ostatnio zmieniony 29 cze 2014, 21:30 przez Indiana, łącznie zmieniany 2 razy.
Luin
gimnASjalista
Posty: 12
Rejestracja: 22 cze 2013, 22:43

Re: Błędne koło?

Post autor: Luin »

Nie nie, bycie asem nie powoduje dyskomfortu.
Dyskomfort powoduje to ciągłe wahanie się: "spoko, chyba jestem demi; nie jednak nie, zdecydowanie bardziej aromantyczna i demiseksuana; ale przecież czasami coś mnie ciągnie do ludzi... i jest mi obojętna ich płeć... ale zdecydowanie nie chcę seksu... czy w ogóle panseksualizm w połączeniu z demi istnieje?".
I tak w kółko.
Czuję się źle, bo nie mogę się nigdzie ulokować na dłużej.
I czasami prowadzi to do bardzo niezręcznych sytuacji jak staram się komuś wytłumaczyć. No bo oczywiście większość ludzi przyjmuje, że skoro z nikim się nie spotykam, to coś musi być ze mną nie tak... A ja nawet nie potrafię udzielic wtedy odpowiedzi...
Indiana
fantAStyczny
Posty: 561
Rejestracja: 26 sty 2014, 00:50

Re: Błędne koło?

Post autor: Indiana »

Nie ma konieczności, abyś ludziom tłumaczyła różne niuanse. Wystarczy jak najprostszy komunikat, aby wiedzieli o co biega.
Awatar użytkownika
Layla
wASp
Posty: 1946
Rejestracja: 11 lut 2011, 11:06

Re: Błędne koło?

Post autor: Layla »

Indiana pisze:Nie ma konieczności, abyś ludziom tłumaczyła różne niuanse. Wystarczy jak najprostszy komunikat, aby wiedzieli o co biega.
Tylko, że, jeśli odniosłam dobre wrażenie, to nie chodzi o to, co powiedzieć ludziom, tylko jak określić samego siebie.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
Awatar użytkownika
wyrwana_z_kontekstu
mASakra
Posty: 2033
Rejestracja: 12 mar 2011, 12:42

Re: Błędne koło?

Post autor: wyrwana_z_kontekstu »

Jeśli nie odczuwasz pociągu seksualnego, jesteś asem.
W przeciwnym razie nie jesteś asem.
Mam nadzieję, że pomogłam. :]
Awatar użytkownika
Patryk
bASyliszek
Posty: 1006
Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
Kontakt:

Re: Błędne koło?

Post autor: Patryk »

Luin pisze:I zanim ktoś napisze, że powinnam olać szufladki - dla mojego komfortu psychicznego potrzebuję jakoś ponazywać to wszystko co czuję i jak reaguję na świat.
Podejrzewam, że dopóki będziesz potrzebować wszystko ponazywać nie zaznasz komfortu psychicznego :D
Luin
gimnASjalista
Posty: 12
Rejestracja: 22 cze 2013, 22:43

Re: Błędne koło?

Post autor: Luin »

Dzięki za odpowiedzi :)
Layla - dobre wrażenie odniosłaś, tu chodzi bardziej o zrobienie tego dla siebie niż dla innych.
Wyrwana_z_kontekstu - "pociąg seksualny" to upierdliwe określenie. Tzn. wszystko spoko - ludzie mi się czasami podobają i wydają atrakcyjni (pociągający?) ale tylko do momenty kiedy wszystko odbywa się w mojej głowie i wyobraźni, na dystans. W chwili kiedy mam do czynienia z prawdziwym człowiekiem tuż obok, całe zainteresowanie znika i mimo, że kogoś bardzo lubię i mi się podoba, to przykładowo pocałunek niespecjalnie na mnie działa. Tzn. pamiętam że całowałam się z kimś mając jakieś... 23 lata mniej więcej... i zależało mi na tej osobie i ostatecznie byłam niesamowicie rozczarowana że świat mi wmawiał że pocałunek to coś niesamowitego a tu lipa. Zero fajerwerków.
Patryk - pewnie masz rację, chociaż tendencja do szufladkowania jest trochę silniejsza niż racjonalne argumenty mówiące czemu nie warto tego robić :P
tom
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 15 mar 2009, 19:42

Re: Błędne koło?

Post autor: tom »

Wydaje mi się, że twoje odczucia są typowe dla Twojego wieku. To okres "poszukiwania" samego siebie. Studia, spotkania, itp, itd. Wtedy jeszcze aseksualizm nie doskwiera, (niektórym nie doskwiera wcale). Schody zaczynają się w momencie, gdy przyjaciól ubywa, związków przybywa, ale wokoło.
ODPOWIEDZ