Strona 3 z 7

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 3 mar 2015, 14:39
autor: Art
Mam zawsze delikatny problem z rozpoznaniem tego czy ktoś jest mną zainteresowany czy też nie - teoretycznie znam niby te wszystkie kobiece zachowania, które świadczą o tym, że wpadłem komuś w oko...ale w praktyce, nie mając na co dzień świadomości typowo "seksualnej", nie rozpoznaję tych sygnałów albo je mylnie interpretuję :roll:

Tak apropo...kilka razy czytałem gdzieś informacje [wyniki jak zwykle są różne, zależne od formy badań i celu jaki im przyświeca 8) ], że mężczyżni myslą o seksie ok. 20 razy w ciągu dnia a kobiety o połowę mniej.

Będąc szczerym nie wiem jak często ja o tym myślę...ale samo to, że muszę szukać w pamięci kiedy ostatni raz o tym dumałem świadczy, że robię to dosyc rzadko :diabel:

Reasumując...nie mając nastawionych anten na odbiór bodźców stricte "seksualnych" bardzo często samą obojętnością [albo i niestety wrogością - zwłaszcza gdy wydaje mi się że zaczepka jest nacechowana negatywnie i interesownie] "pozbywam" się adoratorek migiem :lol:

Oczywiście później analizując niektóre sytuacje dochodze do wniosku, że byłem np. bezczelnie podrywany ... i uśmiecham się w duchu , czując delikatną próżność...ale niestety nic z tym nie robie, nawet jeśli bym mógł do tego wrócić bez problemu :wink:

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 3 mar 2015, 15:44
autor: wyrwana_z_kontekstu
Mną nikt się nie interesuje. :P Poza 3 osobami, seksualnymi niestety, nikt się nigdy nie interesował, a i one jakoś nie rozpaczały po odmowie. :P Żyje mi się dobrze, bo nie ranię ludzkich uczuć.

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 3 mar 2015, 15:48
autor: Art
wyrwana_z_kontekstu pisze:Mną nikt się nie interesuje. :p Poza 3 osobami nikt się nigdy nie interesował, a i one jakoś nie rozpaczały po odmowie. :p Żyje mi się dobrze, bo nie ranię ludzkich uczuć.
Może nie uwierzysz, ale niemal dosłownie zacytowałaś fragment maila jakiego wysłałem do mojej ostatniej "quasi-miłości" :lol:

Brzmiał on mniej więcej tak :

"Nigdy nikogo nie skrzywdzilem w uczuciach, wolalem uciec zawczasu...i teraz tez zamierzam uciec...dla Twojego dobra."

:roll:

ps. po dokładnym przeanalizowaniu tego cytowanego tekstu mojego autorstwa, stwierdzam ze jestem bezapelacyjnie idiotą pierwszego stopnia z tytułem naukowym w tym zakresie :?

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 2 kwie 2015, 17:01
autor: wyrwana_z_kontekstu
Zdecydowanie źle się czuję ze świadomością, że mogę się komuś podobać. Może to dlatego, że nie jest to osoba aseksualna, może wynika z moich kompleksów, które zamiast topnieć tylko się wówczas nasilają. Wydaje mi się to zwykle kpiną, błazenadą. Zainteresowanie, jakieś komplementy nie są komfortowe, nie lubię tego, choć paradoksalnie gdy tego przez długi czas nie doświadczam, też czuję się źle.

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 19 maja 2015, 19:59
autor: Oceana
Jest to dla mnie trudny temat. Na szczęście takie sytuacje nie zdarzają mi się często, ale mam ogromny problem z odmawianiem :roll: O ile do takich facetów podbijających na imprezie zawsze mówię, że mam chłopaka, to np. spławienie jakiegoś znajomego, który zaprasza na kawę to dla mnie nie lada wyczyn. Wynika to z moich kompleksów oraz takiego życiowego nieobycia (fobia społeczna). Często czuje się zażenowana i skołowana w wydawać by się mogło normalnych sytuacjach i nie wiem jak mam się zachować. Niestety nie jestem zbyt błyskotliwa i nie umiem obrócić wszystkiego w żart czy też kogoś zgasić. Chyba zacznę mówić prosto z mostu, że nikogo nie szukam - przynajmniej nie dam nikomu złudnej nadziei i sama będę miała święty spokój z natrętnymi adoratorami :D

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 20 maja 2015, 11:19
autor: Poison Ivy
Ale na kawę ze znajomym nie możesz się umówić?

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 20 maja 2015, 23:35
autor: Oceana
Z takim, co wiem, że nie ma wobec mnie żadnych zamiarów to okej, ale jeśli to miałoby być jakieś zaproszenie w stylu randki, to nie. Zresztą to ciężko czasami wyczuć a ja nie chce nikomu dawać złudnej nadziei... wolę być fair wobec drugiej strony i sama się przy tym nie spinać :)

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 28 maja 2015, 21:04
autor: Arnold90
Moje zbywanie wygląda w następujący sposób: wysyłam takim osobom kwiaty wraz z wyjaśnieniem swojej odmownej decyzji, od której nie można się odwołać. :D

A tak na poważnie, staram się sygnalizować swoje poglądy na temat związku (dotyczy to w szczególności sytuacji z udziałem przedstawicielek płci przeciwnej - są to najczęstsze "przygody", choć całe szczęście rzadkie, przynajmniej tak sądzę). W pozostałych przypadkach najczęściej okazuję obojętność lub, powiedzmy, neutralność. Takie trochę prewencyjne zachowanie z mojej strony.

Doświadczenie nauczyło mnie, że nie należy "igrać" z ludzkimi uczuciami, dlatego też nieco wycofuję się (nie zrywam kontaktu w przypadku znajomych), jeśli dostrzegam pewne symptomy zainteresowania moją osobą, a ja nie mam ochoty na podążanie w kierunku większej bliskości. Chociaż mam wrażenie, że ludzie wyczuwają mój aseksualizm. Choć zastrzegam, że to tylko moje odczucia. Rzeczywistość jest wszak obiektywna.

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 21 cze 2015, 14:10
autor: Libra
Mam koleżankę, pracuje niedaleko , często się widujemy. Od jakiegoś czasu coś jakby częściej, mówi, że mnie uwielbia i intensywnie mi sie przygląda, az sie zaczynam zastanawiać czy mam ketchup na nosie. Spotkałyśmy się w piątek na kawie i ciastku, wraz z 2 innymi koleżankami wspólnymi, ta oczywiście przy mnie i jakieś dziwne spojrzenia mi miota, w pewnym momencie zaczęła się bawić moimi włosami(nie lubie czegoś takiego, ale akurat tego dnia byłam u fryzjera, może chciała namacalnie fryzurę sprawdzić :P ) i szeptem mówi mi tak "Wiesz, mam tego swojego Adasia i mam z nim troje dzieci... ale mnie to sie zawsze dziewczyny podobały!"


Mam sie bać? :D


Jakby co to pasuje mi zbyć, z tego co wiem Adaś(imie rzecz jasna zmienione) to myśliwy jest, nie chciałabym aby mi kulke w rzyć wpakował :P

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 21 cze 2015, 15:26
autor: Issander
.

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 21 cze 2015, 16:06
autor: Libra
Informacja :D Podzieliłam się tym jako ciekawostką, rozbawiło mnie.

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 10 sie 2015, 19:39
autor: sun
Zbywałam, zbywałam jakoś mi to do tej pory to wyszło: argumenty miałam podobne, że nie chcę teraz związku, lub że kogoś mam, udawałam zajętą, wprost - myślę, że większość by nie zrozumiała, chciałaby cię wtedy przekonać, jakby to była tylko kwestia przełamania się. Ale najgorzej z tymi kolegami od kawy, z czasem komuś się lampka zaświeci, że może z relacji znajomych będzie coś więcej, tu jest to o wiele trudniejsze, ponieważ z jednej strony nie chcesz robić przykrości komuś kogo znasz, dawać nadziei kontynując takie spotykanie, a z drugiej strony nie chce się tracić dobrego znajomego. Niestety, często pozostaje uciąć kontakt, co jest ciężkie dla obu stron.

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 14 sie 2015, 11:46
autor: wyrwana_z_kontekstu
Nie mam kogo zbywać. A nawet jeśli, mnie to wystarczy po prostu być sobą. :D Ma się to szczęście.

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 14 sie 2015, 18:46
autor: Heremis87
wyrwana_z_kontekstu pisze:Nie mam kogo zbywać. A nawet jeśli, mnie to wystarczy po prostu być sobą. :D Ma się to szczęście.
Potwierdzam z własnego doświadczenia :wink:

Re: Jak 'zbywacie' osoby wami zainteresowane?

: 14 sie 2015, 19:11
autor: wyrwana_z_kontekstu
Heremis87 pisze:
wyrwana_z_kontekstu pisze:Nie mam kogo zbywać. A nawet jeśli, mnie to wystarczy po prostu być sobą. :D Ma się to szczęście.
Potwierdzam z własnego doświadczenia :wink:
My się przecież nigdy nie spotkaliśmy. :P