Strona 1 z 1

Okres queer - trudny czas w życiu człowieka...

: 21 sty 2015, 22:07
autor: Indiana
Przyszło mi do głowy założenie takiego wątku uświadamiającego, w końcu wchodzą na forum różne osoby, osoby z problemami, a także przypadkowe osoby, zaglądające tu z ciekawości.
Nie każdy zdaje też sobie sprawę i często jest to pomijane w dyskusji, jak trudnym i obciążającym psychikę jest okres, kiedy człowiek próbuje określić swoje preferencje seksualne. ( Nie używam z pewnych względów określenia orientacja, które, jako element matriksa, używane jest przez ludzi trzymających kontrolę nad masami do skłócania społeczeństwa ). Także, wracając do głównego zagadnienia, wpadłam na ten jakże nietuzinkowy pomysł, by pochylić się oto z odrobiną empatii nad biednymi istotami ludzkimi znajdującymi się w okresie queerowym, trudnym, pełnym błędów i wypaczeń okresie, kiedy to zagubiona jednostka ludzka zmuszona jest stanąć sam na sam ze swoimi lękami i dylematami, a otoczenie, rodzina i przyjaciele ( o ile ktoś ma przyjaciół , a, żeby nie psuć nastroju, załóżmy, że każdy ma tabuny starych, dobrych przyjaciół, którzy pomocną dłoń gotowi są wyciągnąć o każdej porze dnia i nocy,i to nie żądając w zamian żadnych korzyści materialno- towarzysko- prestiżowych ) często nie rozumie, jakie to rozterki przechodzi bliska osoba.
Tak więc okres ten jest, rzekłby kto, nie lada wyzwaniem życiowym, które to wyzwanie, jak to zwykle z wyzwaniami bywa, trzeba jakoś przezwyciężyć. W tym celu trzeba zastanawiać się, dumać, szukać po internetach, konfrontować swoje spostrzeżenia z innymi znajdującymi się w podobnej sytuacji osobnikami, by wreszcie, kto miał farta, określić jako tako to, co było do określenia.
Ale nawet i wtedy, określiwszy to, co było do określenia, nie zazna jednostka spokoju, niby cel został osiągnięty, a jednostka dalej się waha, zastanawia, bierze udział w sporach, żarliwych dyskusjach i tylko nieliczni wybrańcy losu, szczęśliwcy dojdą do wniosku, że nie trzeba brać tego wszystkiego tak na poważnie. Czego Wam i sobie życzę.


( Przez okres queer rozumiem czas kiedy osoba nie czuje się heteronormatywna, ale ma problemy z dokładniejszym się określeniem ).

Re: Okres queer - trudny czas w życiu człowieka...

: 4 lut 2015, 12:02
autor: DZIEWICA8
Tak, tak wszystko to jes prawdą, też przez to przechodziłam i wiem, jakie to jest trudne, pisałam o tym zresztą wiele razy. Każdy przechodzi to inaczej, przeżywa na swój sposób i nie ma jednego uniwersalnego sposobu dla wszystkich na poradzenie sobie z tym.
Największy problem jest chyba w tym, że to są sprawy bardzo delikatne, intymne i bardzo bolesne jednocześnie. Nie każdy ma odwagę wyznać drugiej osobie tak wszystko do końca. Poza tym nigdy nie ma pewności, czy zostanie właściwie zrozumiany przez osobę, której się zwierzy. Najgorsza jest sytuacja, kiedy człowiek ciągle szarpie się i miota, między różnymi możliwościami i do końca nie wie, co tak naprawdę mu jest. U mnie trwało to bardzo długo i było bardzo trudne, ale ostatecznie w końcu mi się udało i tego samego życzę wszystkim wciąż szukającym.
DZIEWICA8

Re: Okres queer - trudny czas w życiu człowieka...

: 3 lis 2016, 17:51
autor: LaLoba
Zupełnie nie spodziewałam się, że znajdę taki wątek na forum. Jego treść naprawdę bardzo mnie poruszyła, bo dopiero co poobijana wyczołgałam się z mojego "okresu queer", a samo wspomnienie o nim sprawia, że wolałabym nie wspominać, bo aż mi jakoś gorzej.
Najlepiej by było, gdyby nikt nie musiał przechodzić przez tego typu szarpaninę z samym sobą, bo od siebie - niestety - nie da się odpocząć. Przed każdym celem jest jakaś droga, każdy przechodzi przez nią sam, bez względu na to jak bardzo jest ciężka, ale myślę, że to wsparcie w postaci zrozumienia, które można znaleźć wśród ludzi - w sieci jest bezcenne.

Re: Okres queer - trudny czas w życiu człowieka...

: 6 lis 2016, 21:10
autor: logged
Bardzo ciekawy wpis. Przeszedł przez mój umysł tak lekko, jakbym naprawdę dobrze czuł temat. Szczerze nie pojmuję jakim sposobem ludzie są w stanie określić się w precyzyjny sposób, nie potrafię tak jednoznacznie, bez niedomówień.
Zgodzę się, że jakoś bardziej intuicyjnie było mi luźno wybierać spośród preferencji seksualnych niczym ze stołu szwedzkiego (biorę ciastko jako danie główne! :lol: ), zamiast przejmować się binarnymi orientacjami. No ale nie bierzmy tego na poważnie :)

Re: Okres queer - trudny czas w życiu człowieka...

: 23 lut 2017, 19:37
autor: AlaZala
A dla mnie wcale nie jest to okres trudny, ale za to ciekawy. Jest to czas zapoznawania się z tekstami naukowymi, popularnonaukowymi, z opiniami różnych ludzi, w tym znajomych, a następnie porównywania tej teorii ze swoimi własnymi doświadczeniami. Nieraz uśmiecham się od ucha do ucha czytając tekst, w którym opisane są zachowania i spostrzeżenia bliźniaczo podobne do moich własnych, które dotąd uważałam za swoje własne dziwactwo. Na każdym kroku można dowiedzieć się czegoś nowego!

A moje rozmowy ze znajomymi na temat "zastanawiam się, jaka jest moja orientacja" są dużo ciekawsze niż rozmowy na temat "kiedy wreszcie znajdę partnera..."/"znalazłam cudownego partnera!". Pozwalają uświadomić sobie, jak wiele różnych spojrzeń funkcjonuje w społeczeństwie, a zapoznanie się z nimi zwiększa naszą wiedzę o nas samych!

Trudnym nazwałabym raczej okres wcześniejszy, gdy wszyscy wokół rozmawiają o partnerach, swoich doświadczeniach erotycznych, a my nie wiemy, o co właściwie im chodzi... I jeszcze nawet nie przyszło nam do głowy, że możemy nie być heteroseksualni.

Re: Okres queer - trudny czas w życiu człowieka...

: 10 mar 2017, 07:47
autor: qwerty_456
Chyba jestem w tym okresie, ale nie uważam go póki co, za trudny. Trudne to by były rozmowy w realu z kimś o mojej orientacji, ale na razie na szczęście nie muszę z nikim o tym rozmawiać.
Na razie nic nie zapowiada, bym mógł na 100 procent określić swoją orientację. Być może jestem typowym asem, ale mam jednak powody, by podejrzewać, że być może praktykuję aseksualność ze względu na zaburzenia powodujące brak pożądania i stricte podniecenia, a tak naprawdę jestem albo hetero albo bi. Jedno tylko mogę wykluczyć u siebie na 100 procent, homoseksualność. Może z pomocą psychologa bądź psychiatry (seksuologa na NFZ nie ma w miastach mojej okolicy) udałoby mi się określić swoją orientację, ale nie mam odwagi na te tematy rozmawiać w realu.