Moja historia. Głównie dla Panów
- Patryk
- bASyliszek
- Posty: 1006
- Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
- Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
- Kontakt:
Re: Moja historia. Głównie dla Panów
No np. ja jeszcze młody a już natura włosów mnie pozbawiła choć na haju każdy dzień, życie jest piękne
- Keri
- łASkawca
- Posty: 1656
- Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
- Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )
Re: Moja historia. Głównie dla Panów
Conor chodzi ci oto, że spotykasz się z jakąś dziewczyną (pomijając oczywiście urodę i charakter) ale między wami nic mimo, że miło spędzacie czas itd. "pierdoły"? Tak, miałem coś takiego.
Powiem więcej, podświadomie się zmuszałem do tego by przypasować się do schematu większości osób z otoczenia. Chodzi o zainteresowania, zachowania wobec płci przeciwnej. Także mimo okazywania wobec mnie zainteresowania od dziewczyn byłem obojętny, głuchy i ślepy na tego typu rzeczy. Cały czas się zastanawiałem o co jej chodzi Wszelkiego typu rozmowy o seksie czy rozmowy o dziewczynach były dla mnie... nudne... Zawsze był oparte, czy on/ona jest zainteresowany/a, co zrobić by wzbudzić w kimś zainteresowanie itd itd. Wolałem o innych rzeczach rozmawiać niż o tego typu rzeczach.
Inny od razu by myślał o tym, czy dana osoba (dziewczyna) jest mną zainteresowana skoro robi takie a takie rzeczy. U mnie? Zero tego typu myśli, zero zainteresowania dziewczynami jako "obiektu" do "zdobycia" wyrwania itd. Czy facet czy kobieta: obcy, znajomi, kumple itd. wszyscy są wobec mnie jednakowo.
Miałem doświadczenie z jedną koleżanką która była za mną bardzo, ale byłem obojętny na jej zainteresowanie. Spotykałem się , rozmawiałem itd. ale ode mnie nic w kwestii "zacieśnienia" tych więzi. Dopiero jak powiedziałem, że podobają mi się azjatki to urwała ze mną znajomość xD A jak sie przy niej zastanawiałem czy jestem może asem to ją mało to ruszało
Powiem więcej, podświadomie się zmuszałem do tego by przypasować się do schematu większości osób z otoczenia. Chodzi o zainteresowania, zachowania wobec płci przeciwnej. Także mimo okazywania wobec mnie zainteresowania od dziewczyn byłem obojętny, głuchy i ślepy na tego typu rzeczy. Cały czas się zastanawiałem o co jej chodzi Wszelkiego typu rozmowy o seksie czy rozmowy o dziewczynach były dla mnie... nudne... Zawsze był oparte, czy on/ona jest zainteresowany/a, co zrobić by wzbudzić w kimś zainteresowanie itd itd. Wolałem o innych rzeczach rozmawiać niż o tego typu rzeczach.
Inny od razu by myślał o tym, czy dana osoba (dziewczyna) jest mną zainteresowana skoro robi takie a takie rzeczy. U mnie? Zero tego typu myśli, zero zainteresowania dziewczynami jako "obiektu" do "zdobycia" wyrwania itd. Czy facet czy kobieta: obcy, znajomi, kumple itd. wszyscy są wobec mnie jednakowo.
Miałem doświadczenie z jedną koleżanką która była za mną bardzo, ale byłem obojętny na jej zainteresowanie. Spotykałem się , rozmawiałem itd. ale ode mnie nic w kwestii "zacieśnienia" tych więzi. Dopiero jak powiedziałem, że podobają mi się azjatki to urwała ze mną znajomość xD A jak sie przy niej zastanawiałem czy jestem może asem to ją mało to ruszało