Strona 1 z 3

Zupełnie nie wiem kim jestem

: 19 sty 2016, 23:20
autor: mAteuSE
Witajcie!

To jest mój pierwszy post, gdyż dopiero ostatnio zacząłem się zastanawiać nad swoją seksualnością, a może jej brakiem. Mój problem polega na tym, że zupełnie nie wiem kim jestem. Jestem 22 letnim chłopakiem. Czuje się asexem, ale... oglądam pornosy (zazwyczaj wolę rysunkowe, tzw. hentai. Czemu? Nie wiem, nie pytajcie :P ), masturbuje się, czasami fantazjuje o prawdziwych dziewczynach no i podnieca mnie ciało dziewczyny, konkretnie mojej kobiety. Ale... czasami całowanie z nią mi się nie podoba, gdy w nią wchodzę to praktycznie po minucie mi opada, nie widzę jakiegoś większego sensu w penetracji, ale petting mnie bardzo podnieca i mi się podoba, nie podniecają mnie reklamy w telewizji naładowane seksem, nie podobają mi się napompowane laski za którymi ślini się większość facetów. Pornosy w których jest stosunek też mi się nie podoba. Laski w pornosach też nie są w moim typie. Oglądam zazwyczaj tzw. kamerki, bo lubię patrzeć na damskie ciało, na piersi, tyłek, waginę. Ładne dziewczyny mi się nie podobają. Często zauważam, że żadne mi się nie podobają.. za to czuję dziwne uczucie gdy patrzę na męską klatę i męskie nogi. Jest to raczej zachwyt estetyczny niż erotyczny, ale jednak jakiś zachwyt jest i często zastanawiam się czy nie jestem biseksem. Po paru dniach znowu podoba mi się wiele dziewczyn. Nigdy się nie zakochałem od pierwszego wejrzenia, nigdy nie miałem jakichś miłości w gimnazjum i liceum. Ale fantazjowałem o dziewczynach w liceum, konkretnie dwóch. Teraz nie mam żądnych ciągot do dziewczyn które widzę na ulicy lub na studiach. Jest to naprawdę baaardzo zagmatwane.

Teraz dodatkowo jestem przygnębiony wizją bycia aseksem. Chcę mieć dzieci, rodzinę itd., ale jeżeli nie będę mógł zaspokoić żony, to będę czuł się fajtłapą, zerem. Ona w końcu zacznie szukać sposobu by rozładować napięcie seksualne i będzie miała powód. Czasami czuję się jakbym grał w teatrze gdy jestem z dziewczyną. Zdarza się, że gdy ona mówi, że mnie kocha, to odpowiadam jej to samo, ale wewnętrznie czuję pustkę. I nie chcę żadnych innych dziewczyn, ale wizja życia w samotności powoduję, że chciałbym zniknąć z tego świata.

Mam naprawdę poważne rozterki teraz, bo czuję, że mam bardzo duży ciężar na barkach, a z powodów biologicznych nie jestem w stanie tego unieść.

Przepraszam za te strasznie długie wypociny, ale pisałem to w emocjach, więc wszelkie błędy językowe proszę mi wybaczyć :P

Serdecznie Was pozdrawiam i czekam na odpowiedź :)

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 20 sty 2016, 00:18
autor: gravesend
Nie wiem, czy znajdzie się na forum kompetentna osoba, która na podstawie zamieszczonego przez Ciebie opisu będzie w stanie stwierdzić, czy prezentowane przez Ciebie zachowania seksualne wchodzą w zakres normy.

Napisałeś, że podniecają Cię poszczególne części ciała kobiety, które oglądasz na "kamerkach". Jeżeli jest to jedyny, preferowany przez Ciebie sposób rozładowania napięcia seksualnego i odczuwasz z tego powodu wyraźne cierpienie należałoby skorzystać z porady seksuologa, ponieważ mogą to być zaburzenia preferencji seksualnych (w tym przypadku fetyszyzm/oglądactwo), choć wcale nie muszą.

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 20 sty 2016, 00:40
autor: mAteuSE
Dziękuję za odpowiedź ;) Podejrzewam, że w "kamerkach" podziwiam kobiece ciało. Raczej tutaj z fetyszem jest mało wspólnego. Hmm... jeszcze jest jedna kwestia która mnie nie pokoi. Mianowicie moje myśli na temat seksu ograniczają się do zastanawiania się czy jestem normalny: "Moich kolegów podnieca ta, ta i ta, a mnie w ogóle", "Mój przyjaciel robi to, to i to z dziewczyną, a ja bym nie chciał. Chyba jestem popierniczony!", "Dlaczego nie myślę o seksie cały czas?". I tak w kółko. Lecz przy kontakcie z dziewczyną mam ochotę za dotyk, całusy, seks oralny, petting, ale sama penetracja... no nie moja liga, a raczej od całowania jeszcze nikt w ciąże nie zaszedł :oops:

Poza tym te wahania uczuć co do niej... Raz chciałbym jej wykrzyczeć "wyjdź za mnie!", oczywiście nie do ucha, bo nie chciałbym żeby ogłuchła :D Za drugim razem to wolałbym po prostu siedzieć w domu sam jak palec, zdany tylko na swoje towarzystwo. Dopóki jesteśmy osobno to jest okej, ale razem... konflikty nieuniknione. Wizja bycia samotnym jest dla mnie naprawdę przytłaczająca. Mogę nawet powiedzieć, że jestem obdarty z własnej skóry, bo czuje się jakby odbierano sporą część mnie. Laptop bez działającej matrycy (wyjścia VGA i HDMI też popsute, ha mam Was! :P ) i klawiatury nie jest nikomu potrzebny i tak samo ja się czuję z tym wszystkim :(

Wiem, wiem, że facet to nie płaczek i ma być twardy jak orzechy Rambo, ale gdy sensu w życiu nie widać, to co pozostaje?

Jeżeli ktoś jest w podobnej sytuacji do mojej to byłoby dla mnie wielką ulgą wiedzieć, że nie tylko ja jestem taki skomplikowany :D

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 20 sty 2016, 02:34
autor: Issander
.

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 20 sty 2016, 09:35
autor: Nightfall
Poza tym te wahania uczuć co do niej... Raz chciałbym jej wykrzyczeć "wyjdź za mnie!", oczywiście nie do ucha, bo nie chciałbym żeby ogłuchła :D Za drugim razem to wolałbym po prostu siedzieć w domu sam jak palec, zdany tylko na swoje towarzystwo.

Granica miedzy norma a zaburzeniem jest niewielka. Sporo osob, ktore sa w szczesliwych zwiazkach, potrzebuje czasem oderwania od tej drugiej osoby. Jednak jesli te wahania sa zbyt duze, sa trudne dla dwoch stron zwiazku, to moze byc to zwiazane np. z zaburzeniem osobowosci, w takim przypadku nie ma na co czekac, warto wybrac sie na rozmowe z psychiatra.

Moze nie jestes asem, tylko nie interesuje cie sama penetracja?

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 20 sty 2016, 13:59
autor: Słomiany Zapał
ale jeżeli nie będę mógł zaspokoić żony, to będę czuł się fajtłapą, zerem. Ona w końcu zacznie szukać sposobu by rozładować napięcie seksualne i będzie miała powód.
A nie przyszło ci do głowy, że to wszystko dzieje się z powodu odczuwanej presji? Skoro masz takie obawy to możliwe, że coś nie wychodzi przez zwykły stres. Podświadomie od tego uciekasz. Zdarzają się takie przypadki.
mAteuSE pisze: Czasami czuję się jakbym grał w teatrze (...) ale wewnętrznie czuję pustkę(...) ale wizja życia w samotności powoduję, że chciałbym zniknąć z tego świata.
To samo. Strach.

Co do początku twojej wypowiedzi, jeśli jakiś szczegół lub część "gimnastyki" podczas amorów nie odpowiada to spróbuj to zrobić inaczej - jest cała masa opcji, pozycji, zabawek itd. Porozmawiaj z partnerką. Na pewno coś tam wykombinujesz. Nie ma tak, żeby każda jedna rzecz podobała się wszystkim w takim samym stopniu. Jeden lubi to drugi tamto. Nie ma co od razu panikować. Osoby seksualne też czasem nie odczuwają satysfakcji, właśnie z powodu nudy. Brak bodźców to brak chęci. Jeśli jednak czujesz, że problem jest głębszy to idź do lekarza. I głowa do góry. Nie stresuj się. Jak masz 22 lata to jeszcze całe życie przed tobą.
Mam nadzieję, że moja wypowiedź nikogo nie uraziła.

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 20 sty 2016, 20:04
autor: mAteuSE
Dziękuję za odpowiedzi :) Żadne mnie nie uraziły :D I zrobię tak jak Wy radzicie. Pójdę do lekarza od głowy, potem od jajek :oops: Serdeczne dzięki za zaangażowanie ;) Jeszcze proszę o nie zamykanie wątku. Jestem ciekawy odpowiedzi innych osób :)

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 25 sty 2016, 22:23
autor: EmiMaja
Witaj
też czasami nie mam pojęcia, kim jestem... ale bardziej w sensie płciowym. Po prostu uważam, że jestem osobą Androgyniczną i raz mi z tym lepiej, a raz gorzej, bo może by tak się wreszcie określić... ale z drugiej strony za dużo mam do stracenia i ostatecznie mówię nie określaniu się płciowemu.
Moja orientacja jest aseksualna, choć jakby to sprecyzować, to jestę panseksualnym ASę - jak mój diagnosta seksuolog to usłyszał, to poczuł się mocno zagubiony, czy jest coś takiego :roll: Ale po prostu udało mi się zaakceptować fakt, zarówno mojej tożsamości płciowej, jak i orientacji, nie walczę z tym. Bo nie ma na świecie wszystkich jednakowych i takich samych ludzi i różnimy się od siebie, dlatego świat jest ciekawszy.

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 26 sty 2016, 10:33
autor: Poison Ivy
Może raczej panromantycznym asem ;)

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 14 lut 2016, 02:20
autor: Emka_:)
Ja też nie jestem książkowym przypadkiem aseksualizmu, bo miewam swoje dziwności, których nie potrafię wytłumaczyć. Niby o czymś tam sobie fantazjuję i chciałabym bliskości z drugą osobą, podobają mi się niektórzy faceci, ale jak już dochodzi co do czego, to kompletnie mnie to nie kręci. Nie wiem nawet co to miłość, bo nigdy jej nie przeżyłam. A żeby było "weselej", podobają mi się kobiece ciała, choć nigdy na żadną dziewczynę nie leciałam. Więc sama czuję się czasem zamotana w tej kwestii i nie wiem co myśleć na swój temat :P

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 15 lut 2016, 11:25
autor: MrSpock
Możesz mieć zaburzenia konwersyjne polegające na tym, że rozładowujesz złość poprzez myśli o seksie, ale prawdziwego seksu nie chciałbyś mieć. Jesteś na drodze do aseksualizmu, tylko powinieneś nauczyć się panować nad emocjami.

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 16 lut 2016, 12:16
autor: Nightfall
Jesteś na drodze do aseksualizmu, tylko powinieneś nauczyć się panować nad emocjami.
Yyyy aseksualnym sie jest albo nie. Nie ma czegos takiego, jak proces stawania sie asem. Jesli juz to moze istniec proces stawania sie antyseksualista.

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 16 lut 2016, 21:16
autor: Viljar
Tak naprawdę licho wie, czym ten cały aseksualizm jest, więc nie można definitywnie wykluczyć takiego procesu. Inna rzecz, że temu się powinno zapobiegać, a nie dopingować.

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 24 mar 2016, 13:19
autor: logged
Issander pisze:W moim mniemaniu nie jesteś aseksualny... Ludzie seksualni czują podniecenie nie tylko z powodu obcowania z nagą osobą, ale też a) przez empatię - odczuwają podniecenie, gdy ich partner jest podniecony b) gdy są z kimś, na kim ich zależy - bliskie osoby mają na ludzi większy wpływ c) poprzez przeniesienie obiektu - fetyszyzm. Być może po prostu dużo silniej działają na ciebie te inne bodźce niż pierwotny.
Co człowiek to opinia. Wiem, ze robię offtop, ale dołożę swój przypadek - odczuwam podniecenie przy zwykłym przytulaniu z osobą, którą można by nazwać partnerem. Żadna penetracja nie wchodzi w grę, żadna empatia, może jakieś specyficzne sytuacje, fantazje, ale to nawet do skali szarości (gray-asexuality) nie do końca pasuje :P
I jak można określić mój przypadek?
Fakt, nigdy mnie żaden człowiek jakoś mocniej nie zainteresował. Gdybym nie odkrył tego forum, to pewnie do teraz żyłbym sobie w słodkiej nieświadomości, mając wyrąbane na wszystkie seksualne sygnały wysyłane przez ludzi dookoła mnie :lol:
PS. W sumie nadal mam wyrąbane, tylko świadomie :lol:

Re: Zupełnie nie wiem kim jestem

: 30 mar 2016, 12:07
autor: Poison Ivy
Aseksualność nie wyklucza odczuć seksualnych - kwestią kluczową jest tu brak pociągu do innych osób lub/i chęci uprawiania seksu. Co nie znaczy, że w sensie estetycznym nie mogą Ci się podobać inne osoby. Poza tym, to jest meeega szerokie spektrum.

Obrazek