AlaZala pisze:
Ale bycie wierzącym nie ma nic wspólnego z byciem uduchowionym...
Są różne rodzaje duchowości, niektóre bardzo mroczne.
Duchowość afrykańskiego czarownika czy kapłana wudu, który gorliwie uprawia czarna magię z nadzieja, że komuś zaszkodzi.
Duchowość inkwizytora, który modli się nad torturowana ofiarą.
Duchowość jogina, który przeszkadza innym się doskonalić.
Duchowość azteckiego kapłana składającego ofiary z ludzi - on kocha i czci swojego boga, naprawdę. I wierzy w niego.
Duchowość zakłada więc wiarę w coś.
Istnieją byty duchowe, które nie mają nic wspólnego z dobrem.
Dobrze byłoby być uduchowionym w dobry sposób.