Forum SEA

panna_x pisze: ↑3 cze 2018, 19:27 Trochę smutno się czyta o tym zmuszaniu się. Wiem, że każdy ma prawo wyboru i może tak chcieć, ale dla mnie brzmi to przygnębiająco, jakoś tak masochistycznie.

Brzmi to okropnie przy założeniu, że ktoś jest dziewicą i odbije się to na tej osobie negatywnie:) Ja mam już ten pierwszy raz za sobą i o wiele więcej, bo byłam w związkach z osobami seksualnymi. Tylko ja wtedy nie wiedziałam, że jestem asem i naiwnie myślałam, że z partnerem musimy się dotrzeć i lepiej poznać w tej strefie intymnej by to sprawiało przyjemność...Także skoro to już robiłam i wiem jak to jest, to mogę to zrobić ponownie.

pingwinka pisze: ↑3 cze 2018, 20:14
(...) ale czym różni sie "zmuszanie" do seksu (dodatkowo z osobą, którą się kocha, której ufamy i która nas nie skrzywdzi) od "zmuszania sie" do ćwiczeń (...)

Dokładnie tak. Mnie seks nie obrzydza ani nie zrobi mi żadnej rysy na psychice. Ja go po prostu nie lubię, nie potrzebuję, no po prostu to nie dla mnie. To jak jedzenie wątróbki. Jesteś w stanie się zmusić ją zjeść by babcia była zadowolona, ale nie będziesz jej jeść codziennie z tego powodu.

1. Z biegiem czasu coraz bardziej odczuwam,ze we dwójkę byłoby łatwiej. Niestety, trudno jest znaleźć odpowiedniego partnera...

2. Nie wiem,ale bardzo mało.

Małgorzata95 pisze: ↑21 kwie 2018, 12:11 Cześć, mam dwa pytania:
1. Wiem, że to forum osób aseksualnych, ale chcielibyście założyć kiedyś rodzinę, wiecie: partner/partnerka/mąż/żona i dziecko/dzieci/adopcja?
2. Ile jest wg Was osób aseksualnych/nie zainteresowanych lub znudzonych seksem (w Polsce)? Pozdrawiam!

1. Tylko partner/ towarzysz życia, jeśli się trafi ktos w pełni kompatybilny. Dzieci nie, ale jak coś to jakaś adopcja albo surogatka, gdybym była bardzo bogata i chciała z własnych genów.
2. Znudzonych może być kilka milionów. To są osoby, które mogą uprawiac seks, ale bez podniety. Coś jak z pracą, w której się człowiek wypalił - chodzi do niej, żeby zarobić, ale bez przyjemności.
Aseksualnych nie wiem. Istnieje co najmniej jedna taka osoba . Matematykowi taka odpowiedź wystarczy

Tak wiem, że same chcecie, że każdy ma wybór. Przecież Was nie odwodzę od tego, tylko mówię o moich odczuciach. Że dla mnie to brzmi smutno. Jeśli dla Was to obojętne, ani ziębi, ani grzeje, to ok, gorzej, jakby się tego naprawdę nie lubiło i zmuszało.

1. Są asy, które chcą związek bez macania i seksu, ale ja wcale nie chce.
2 oj, mało :p

1. Partner - jak najbardziej, małżeństwo też dopuszczam. Dzieci - nie, ani własne, ani adoptowane, ani partnera.
2. Domyślam się że osób aseksualnych jest więcej niż nam się wydaje, bo mogą się do tego nie przyznawać albo w ogóle nie wiedzieć o istnieniu aseksualizmu.

1. dzieci jasne że tak, małżeństwo to już kompletna rodzina z dziećmi. Jestem na tak.
2. Ni wiem

chciałabym zaktualizować, że małżeństwo nie, związek nie, ale układ, gdzie się spotykamy tak. co do dzieci, nie chcę swoich, dzieci partnera mogą być, zresztą i tak nie chciałabym mieszkać razem, więc by mi nie przeszkadzało, gdyby miał. Zresztą tak mam w obecnym układzie, spotykam się z kochankiem, w wersji LAT i on ma dzieci z poprzedniego związku.

1. Bardzo chciałabym znaleść partnera aseksualnego nie chce być cale życie sama..
Dzieci raczej nie.
2. Seks mnie nie interesuje.

.

Od zawsze marzyłam o dzieciach i rodzinie...nie ciagnie mmie do seksu, ale mysle ze udało by mi sie przełamać. Staly partner stabilizacja mąż... moze kiedyś spelni sie to marzenie

Na drugie pytanie nie odpowiem, bo po prostu nie wiem i nawet nie umiem tutaj spekulować po prostu nie mój temat.

Ja miałem w życiu chęć na dużą rodzinę z dziećmi, ale tamta dziewczyna odeszła, a ja odnalazłem bardziej siebie i dziś wiem, że już nie chcę standardowej rodzinki. Rodzicielstwo jest też nieco przereklamowane.

Cześć,
to jest bardzo ciekawy temat. Na ten moment swojego życia nie biorę dzieci pod uwagę. W przyszłości nie wykluczam, ale wydaje mi się, że wchodziłaby w grę adopcja.

Ile jest osób aseksualnych? Warto byłoby sprawdzić statystyki, ale też niełatwo raczej takowe przeprowadzić. Osobiście znam jedną osobę z grona moich znajomych, która nie gloryfikuje seksu jak większość społeczeństwa. Przy czym warto zauważyć, że często ta gloryfikacja jest pochodną podążania za kulturą.

Tak jeszcze przy okazji...

Azshara pisze: ↑21 kwie 2018, 14:53Niby coraz częściej słychać pojedyncze głosy, że seks się przejada i nudzi, cokolwiek ma to oznaczać, ale ciężko mi w to uwierzyć, gdy durna reklama lodówki aż kipi podtekstami, tak samo, jak niektórzy pękają ze śmiechu, gdy nieopatrznie powie się coś dwuznacznego, albo brnie się w to wręcz na siłę.

A to akurat moim zdaniem kiepski argument. Szczucie cycem w reklamie nie znaczy, że seks naprawdę się sprzedaje - raczej świadczy tylko o tym, że reklamiarze tak sądzą. Samo określenie "szczucie cycem" i pojawienie się krytyki seksualnej i seksistowskiej reklamy sugeruje, że może tak właśnie być - że kudzie faktycznie mają już dość takiej reklamy, ale reklamiarze we wszelkich policealnych szkołach reklamy nadal uczą się, że roznegliżowaną panienką można wszystko sprzedać i potem produkują reklamy, których ludzie mają coraz bardziej dość...
Ergo, mimo szczucia cycem w reklamie osób, które seks nudzi, może być nie tak mało. "Seks mi się przejadł" i aseksualność to nie to samo, ale skądinąd podobnie jak autorka tego wpisu, jestem przekonana, że podawana zwykle liczebność osób aseksualnych (1% społeczeństwa) jest zaniżona.

Giraffex pisze: ↑21 sie 2018, 12:44 1. dzieci jasne że tak, małżeństwo to już kompletna rodzina z dziećmi. Jestem na tak.
2. Ni wiem

Mogę się jakoś z Tobą skontaktować? Niestety nie mogę wysłać wiadomości prywatnej, bo masz za mało postów. Pozdrawiam!