Aseksualizm a taniec
- maneki neko
- ciAStoholik
- Posty: 306
- Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
- Lokalizacja: Gdańsk
Lubicie tanczyc?
Jak w temacie. Tak mnie zainteresowalo. Podobno to ma cos wspolnego z sexem (?!)
Re: Lubicie tanczyc?
Ja nie lubie ale nawet sama wiec to nie ma zwiazku, ze niby trzeba dotykac partnera/partnerke
We are the nobodies
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
we wanna be somebodies
when we're dead,
they'll know just who we are
Re: Lubicie tanczyc?
Czasem zdarza mi sie zapląsac w rytm jakiejs banalnej muzyczki, ale to tylko w ramach wyglupow . Tanczenie dluzej niz minute, czy samotnie, czy z kims - to juz dla mnie bezsensowna czynnosc .
Re: Lubicie tanczyc?
a wiec musze przyznac, ze tanczyc chyba potrafie... tzn., gdy sie jakos tak zlozylo ze do zartow z kims krotko zatanczylem (jak Gizmo "w ramach wyglupow"), to za kazdym razem sie dziwili, ze potrafie dobrze tanczyc. no az od razu ktos ze znajomych musial powiedziec "patrzcie, ten ktory nie ma dziewczyny, tanczy najlepiej.." . lecz tak naprawde tanczyc nie lubie - bo szybko staje mi sie to tak jakby "banalne" - przeciez moge sobie muzyki posluchac bez "krecenia sie w jednym miejscu". poza tym - taniec (zalezy tez jaki) jest polaczony z "bliskoscia ciala"do innej osoby czy tez dotykaniem sie; dla mnie to odpada.
magellan
magellan
Re: Lubicie tanczyc?
Pląsanie? Pokiwać główką lub w porywach pomajtać nóżką słuchając muzy przy pracy – to i owszem, ale żeby na dłużej angażować wszystkie członki w harmonijne ruchy – niee.
W dużej mierze przez taniec unikam wesel, sylwestrów i innych tego typu imprez. Drażni mnie właśnie zbyt bliskie obcowanie z innymi osobnikami i konieczność dostosowania się partnerów (często przypadkowych), a ponadto amatorski taniec towarzyski nie podoba mi się ze względów estetycznych, bo bardzo często brak mu swobody i wdzięku, jest natomiast pełen niezdarności a nawet elementów komicznych. Oglądaliście kiedyś nagrania video z jakichś wesel? Koszmar.
Lubię jednak oglądać tańczących profesjonalistów: balet klasyczny i nowoczesny, a nawet taniec brzucha albo zespoły ludowe .
W dużej mierze przez taniec unikam wesel, sylwestrów i innych tego typu imprez. Drażni mnie właśnie zbyt bliskie obcowanie z innymi osobnikami i konieczność dostosowania się partnerów (często przypadkowych), a ponadto amatorski taniec towarzyski nie podoba mi się ze względów estetycznych, bo bardzo często brak mu swobody i wdzięku, jest natomiast pełen niezdarności a nawet elementów komicznych. Oglądaliście kiedyś nagrania video z jakichś wesel? Koszmar.
Lubię jednak oglądać tańczących profesjonalistów: balet klasyczny i nowoczesny, a nawet taniec brzucha albo zespoły ludowe .
Re: Lubicie tanczyc?
Ja sama nie lubię tańczyć. Też miałam parę razy „przyjemność’ podziwiać kasety z wesel i rzeczywiście wyglądało to dosyć groteskowo.Uluru pisze:Oglądaliście kiedyś nagrania video z jakichś wesel? Koszmar.
- clouds clear
- golAS
- Posty: 1288
- Rejestracja: 4 wrz 2006, 13:36
- Lokalizacja: ZIELONA GóRA
Re: Lubicie tanczyc?
Mogę popatrzeć jak tańczą profesjonaliści, ale gdybym sama miała stanąć i zacząć machać przeszczepami ...no co tu dużo mówić , czułabym sie idiotycznie
Co do wesel , faktycznie niezły cyrk, obejrzec później filmik(jak pokażdej imprezie )A swoją drogą nie cierpię wesel, prawie tak samo jak sylwestra , dlatego nie bywam
Co do wesel , faktycznie niezły cyrk, obejrzec później filmik(jak pokażdej imprezie )A swoją drogą nie cierpię wesel, prawie tak samo jak sylwestra , dlatego nie bywam
Re: Lubicie tanczyc?
Przeszczepami… dobre. Ja też jak tańczę (co na szczęście rzadko się zdarza) to czuję się idiotycznie. Co do wesel, to dostałam ostatnio jedną nową kasetę, chyba sobie obejrzę. To lepsze niż Monty Python.clouds clear pisze:Mogę popatrzeć jak tańczą profesjonaliści, ale gdybym sama miała stanąć i zacząć machać przeszczepami ...no co tu dużo mówić , czułabym sie idiotycznie
Re: Lubicie tanczyc?
To zalezy gdzie, do czego oraz w jakim jestem nastroju, ewentualnie stanie trzezwosci
Kiedys tez uwazalam, ze to glupota tak sobie tanczyc i sie wczuwac, ale w koncu przekonalam sie, ze odpowiednia atmosfera i stanem umyslu mozna cos zdzialac
Czasem dobrze mi jest rozladowac pewne emocje w ten sposob, oczywiscie przy odpowiedniej muzyce, w ktora sie maksymalnie wczuwam. Robie to tylko wtedy, kiedy czuje potrzebe, ale nie lubie tanczyc z kims (chyba, ze sie z kims dobrze "dogaduje" rytmicznie, co oczywiscie jest sporadyczne).
Mowilam tu glownie o imprezach tematycznych z okreslona muzyka, ale wesela itp. to juz inna historia Tez ich nie lubie, nie lubie tanczyc przy muzyce, jaka tam obowiazuje, chociaz musze przyznac, iz raz zdarzylo mi sie w dosc zaawansowanym stanie spozycia wyobrazic sobie, ze to co gra to tak naprawde jakies electro... To bylo jedyne wesele w moim zyciu, na ktorym tanczylam i swietnie sie wtedy bawilam
Kiedys tez uwazalam, ze to glupota tak sobie tanczyc i sie wczuwac, ale w koncu przekonalam sie, ze odpowiednia atmosfera i stanem umyslu mozna cos zdzialac
Czasem dobrze mi jest rozladowac pewne emocje w ten sposob, oczywiscie przy odpowiedniej muzyce, w ktora sie maksymalnie wczuwam. Robie to tylko wtedy, kiedy czuje potrzebe, ale nie lubie tanczyc z kims (chyba, ze sie z kims dobrze "dogaduje" rytmicznie, co oczywiscie jest sporadyczne).
Mowilam tu glownie o imprezach tematycznych z okreslona muzyka, ale wesela itp. to juz inna historia Tez ich nie lubie, nie lubie tanczyc przy muzyce, jaka tam obowiazuje, chociaz musze przyznac, iz raz zdarzylo mi sie w dosc zaawansowanym stanie spozycia wyobrazic sobie, ze to co gra to tak naprawde jakies electro... To bylo jedyne wesele w moim zyciu, na ktorym tanczylam i swietnie sie wtedy bawilam
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
Re: Lubicie tanczyc?
Ja z kolei uwielbiam tańczyć. Jako 12-letnia dziewczynka chodziłam na kurs tańca towarzyskiego, jako nieco starsza sama douczałam się różnych tańców z podręcznika mojego taty (Tańczyć może każdy M. Wieczystego) - rewelacyjna książka - z nudów uczyłam się kroków zarówno partnera jak i partnerki Potem zafascynowało mnie mambo i ogólnie łacina, ale raczej we własnym zakresie się uczyłam. Nie znoszę jednak tzw. tańców wolnych (czyli takiego kiwania się w rytm wolnej piosenki) ani tańca 'dowolnego', czyli kiwania się w rytm nieco szybszej piosenki. Albo tańczy się coś konkretnego, albo nic. Poza tym z wiekiem rozwinęła się u mnie silna socjofobia połączona z nieśmiałością, w związku z czym tańcowi oddaję się jedynie w domowych pieleszach, kiedy jestem sama.
- Prozalinka
- starszASek
- Posty: 35
- Rejestracja: 25 wrz 2006, 11:30
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Lubicie tanczyc?
Owszem, u mnie byłoby podobnie z tym, że może „bezsensowna” zamieniłabym na „mam ciekawsze rzeczy do roboty niż snucie się po dyskotekach” :pGizmo pisze:Czasem zdarza mi sie zapląsac w rytm jakiejs banalnej muzyczki, ale to tylko w ramach wyglupow . Tanczenie dluzej niz minute, czy samotnie, czy z kims - to juz dla mnie bezsensowna czynnosc .
Poza tym nie lubię towarzyszącego im hałasu i tłoku -_-” co to za przyjemność dać się obdeptywać w jakiejś dusznej zbieraninie będąc dodatkowo częstowanym świetlnymi migotaniami i nadmiernymi decybelami
Co do tańców towarzyskich to jak dla mnie mają chyba w sobie zbyt wiele intymności...
Łamane rumby, samby, tanga... nie dziękuję, postoję Xp
"All that we see or seem
Is but a dream within a dream"
~ Edgar Allan Poe "A Dream Within A Dream" => Joan Lindsay "Picnic at Hanging Rock" ~ xD
Is but a dream within a dream"
~ Edgar Allan Poe "A Dream Within A Dream" => Joan Lindsay "Picnic at Hanging Rock" ~ xD
Re: Lubicie tanczyc?
Ahh, przypomnialo mi sie, ze jak bylam mala, chodzilam na cos w stylu kursu baletowego dla dzieci .. Nudzilam sie potwornie! Na szczescie przekonalam rodzicow, ze to marnowanie kasy, i szybko mnie wypisali . W tym samym czasie kombinowalam tez troche z tancem towarzyskim, ale nie podobalo mi sie, ze to chlopiec powinien prowadzic .
- maneki neko
- ciAStoholik
- Posty: 306
- Rejestracja: 15 wrz 2006, 21:14
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Lubicie tanczyc?
Mysle, ze calkiem lubie tanczyc. Moze nie tanczylabym sama na parkiecie, bo niesmiala jestem, ale gdy tanczy juz kilka osob, fajnie pokiwac sie z nimi. Tzn mowie raczej o dowolnych ruchach, nie umiem tanczyc zadnych konkretnych tancow. Tanca parami i na weselach nie lubie, bo trzeba tanczyc z przypadkowymi osobami, w dodatku tego nie umiem. Ale mysle, ze chcialabym tanczyc z kims bliskim.
Re: Lubicie tanczyc?
Coz, warto pamietac, ze kazdy odnajduje przyjemnosc w czyms innym i nie wszystko sprowadza sie wylacznie do negatywow, albo pozytywow. Nie uwazam, zeby impreza poprowadzona z pasja i dopracowana w kazdym szczegole (rowniez w kwestii "swietlnego migotania") byla czyms gorszym, niz inne rozrywki powszechnie uznane za ambitniejsze. Wszystko, co jest spojne, a jednoczesnie ma w sobie emocje, lub na nie wplywa moze niesc ze soba jakies wartosci. Inne dla kazdej osoby, owszem, ale umiejetnosc dostrzezenia czegos pozytywnego w czyms, co cie zniecheca rozwija. Przynajmniej mam takie wrazenie.Prozalinka pisze:Poza tym nie lubię towarzyszącego im hałasu i tłoku -_-” co to za przyjemność dać się obdeptywać w jakiejś dusznej zbieraninie będąc dodatkowo częstowanym świetlnymi migotaniami i nadmiernymi decybelami
Poza tym sa osoby, dla ktorych nieprofesjonalny taniec jest czyms wiecej, niz przypadkowa zbieranina ruchow, albo smiesznych plasow - jest to jeden ze sposobow wyrazania emocji. Mozna tanczyc do roznych rzeczy, do slow, do samej melodii, do glownego rytmu, do rytmow uzupelniajacych (to tylko moja definicja, fachowego nazewnictwa nie znam ), do opowiesci, i tak dalej. Sztuka jest tylko, zeby to wszystko plynnie polaczyc.
To, co napisalam nie tyczy sie dyskotek, poniewaz na tych nie bywam, a raczej imprez przeznaczonych dla nieco wezszego grona odbiorcow. Moze dlatego mam inne podejscie (tam nie ma tlumow).
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
Re: Lubicie tanczyc?
Tańczę wyłącznie po absyncie (dużej ilości). A że się skończył nie ma strachu, że będę siać zgorszenie