Strona 1 z 1

Pociąg, ale nie tramwaj

: 28 maja 2019, 21:08
autor: Kijowy_Laufer
Cześć,
Przychodzę z takim oto "problemem" :

Jakiś dłuższy czas temu rozmawiałem z koleżanką o popędzie/pociągu seksualnym skierowanym na kogoś (no ogólnie pożądanie), no a że nie do końca rozumiem na czym polega to "zjawisko" :lol: spytałem się jak to wygląda/działa. Ona odpowiedziała mi cyt. :"Kiedy jesteś w horny side to robisz głupie rzeczy", ale jakoś uznałem, że to nie jest do końca pełna odpowiedź :P.

Ktoś kiedyś mi chyba powiedział, napisał, a może sam przeczytałem (nie pamiętam dokładnie), że z popędem jest tak, że jak widzisz kogoś kto ci się podoba w sposób seksualny to masz takie "brałbym" :lol:.

No i jestem ciekawy czy wiecie jak to jest, czy tak jak w sytuacji powyżej, czy może to inaczej działa.

Ogólnie to kiedy byłem młodszy myślałem, że chce się czegoś więcej tylko, kiedy znasz kogoś i masz jakąś więź emocjonalną. :P

Tak wiem, bardzo kreatywny temat :lol:

Re: Pociąg, ale nie tramwaj

: 28 maja 2019, 22:22
autor: Nemek
Nie mam pojęcia na czym polega ani jak działa pociąg seksualny :lol: niewiele Ci tu pomogę.
Mi kiedyś opisywano to: ,,widzisz kogoś i chcesz uprawiać z nim seks"
Cóż, jak można się domyślić - ta definicja nic mi nie dała. Wiem, że go nie czuję, ale nie wiem czym jest ani jak to jest go czuć.

Re: Pociąg, ale nie tramwaj

: 29 maja 2019, 22:35
autor: kamisia468
Słyszałam takie wyjaśnienie że pociąg do drugiej osoby to potrzeba aby ten człowiek zaspokoił nas seksualnie, spełnił nasze seksualne potrzeby. Wydaje mi się tu ważne to, że to MY mamy mieć korzyść, my mamy być zaspokojeni a nie druga osoba (ona to tak przy okazji). Mogę się jednak mylić :?

Re: Pociąg, ale nie tramwaj

: 7 cze 2019, 23:47
autor: Małgorzata95
Szczerze mówiąc: nie mam pojęcia, co ludzie odczuwają, ale bardzo się cieszę, że ja tego nie czuję. :)

Re: Pociąg, ale nie tramwaj

: 8 cze 2019, 14:50
autor: Nemek
Małgorzata95 pisze: 7 cze 2019, 23:47 Szczerze mówiąc: nie mam pojęcia, co ludzie odczuwają, ale bardzo się cieszę, że ja tego nie czuję. :)
Dokładnie! Gdy tak czasem patrzę/słyszę do czego prowadzi ludzi pociąg seksualny to aż mi się ich szkoda robi :(

Re: Pociąg, ale nie tramwaj

: 14 cze 2019, 21:29
autor: króliczka
Rozśmieszył mnie tytuł tego wątku. Pozytywnie oczywiście.

Ja bym powiedziała: zapoczątkowane urzeczenio-wzburzeniem palenie w ciele (zwłaszcza jego dolnych partiach) połączone z drażniąco-rozkosznym napięciem plus coś jakby głód; chęć smakowania ciała tej konkretnej osoby, brudzenia jej sobą i bycia w niej wybrudzonym; zamazania granicy ja-ty, a gdy kopać głęboko i dokopać się do podstaw - pragnienie fizycznego unicestwienia/roztopienia się w akcie zderzenia (zderzenio-płonięcia?) spowodowane dojmującą tęsknotą za całkowitym, cielesnym zlaniem się z ciałem drugiej osoby choćby na chwilę, a może nawet utworzeniem trwałego stopu co przeczuwane jest (a może raczej - widziane) jako mające przynieść ulgę/spełnienie.

Zabrzmiało egzaltowanie-przerażająco, ale wydaje mi się trafne.

Z doświadczeń nie-aski (jestem jedynie czasami aseksualistką wtórną, i lekką antyseksualistką).

Re: Pociąg, ale nie tramwaj

: 15 cze 2019, 07:30
autor: Libra
Gdy widzę świetne buty, w dobrej cenie to chyba jest jakaś odmiana pociągu - serce mi szybciej wali, ściska mnie w dołku i nie mogę przestać o nich myśleć . Może to jakaś analogia? :D