AS - czy to jest rzeczywiście orientacja?

Jeśli masz pytanie i znikąd odpowiedzi, zwróć się do nas
CloudninowaSWQ
ASter
Posty: 638
Rejestracja: 25 kwie 2010, 14:06
Lokalizacja: łódzkie
Kontakt:

Re: AS - czy to jest rzeczywiście orientacja?

Post autor: CloudninowaSWQ »

Poison Ivy pisze:O bosz... przecież to jest takie proste. Osoba aseksualna nie może być ani homoseksualna, ani heteroseksualna, ani biseksualna - może być co najwyżej homoromantyczna albo heteroromantyczna... Tak się określa fascnację platoniczną. Nie ma zatem żadnej sprzeczności.
Można sobie mówić, że to jest orientacja, albo brak orientacji. W każdym razie aseksualność z całą pewnością inne orientacje seksualne wyklucza.
Jak widać,nie dla każdego to oczywiste.....Ludzie lubią mylic pojęcia,nie zauważyłaś/łeś ?
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: AS - czy to jest rzeczywiście orientacja?

Post autor: Poison Ivy »

Zauważyłam :)
Ale jest tyle źródeł, gdzie można szukać informacji... No naprawdę...
Awatar użytkownika
Ankha
pASibrzuch
Posty: 221
Rejestracja: 18 lis 2013, 13:49
Kontakt:

Re: AS - czy to jest rzeczywiście orientacja?

Post autor: Ankha »

Hm… ja nie drętwieję ze zgrozy przed kompem, jeśli ktoś napisze „aseksualny gej” zamiast „homoromantyczny”…. Sądzę, że raczej warto sfokusować się na ogarnięciu całości zjawiska, niż na puryzmie językowym. Nazewnictwo powinno być rzeczą wtórną do zjawisk, które opisuje. Rzeczywistość to nie szafa z szufladkami poetykietowanymi wg. zasad poprawnej polszczyzny, ale wielowymiarowa nieograniczona przestrzeń, w której każdy ma swoje miejsce. Pewne cechy nie są zero-jedynkowe, mogą występować z różnym nasileniem u różnych ludzi. Na tym forum, najczęściej w dyskusjach pojawiają się takie pojęcia, jak; orientacja, a/seksualizm, potrzeba emocji /romantyzmu.. tworzenia bądź nietworzenia związków.

Gdyby wyobrazić sobie przestrzeń (powiedzmy taką – dla przykładu - jak ta poniżej – w linku) opisaną przez trzy wymiary (na skalach 1-10), na końcach których znalazłyby się:
1. Orientacja hetero - vs. -homo
2. Aseksualność – vs. - seksualność
3. Potrzeba emocji /romantyzmu – vs. – brak takiej potrzeby



Obrazek



… to każdy z nas najpewniej zająłby trochę inne miejsce, znalazłby się w trochę innym punkcie, tej przestrzeni. Jeden oceniłby swoją seksualność = 0, i potrzebę związków na = 0. Ktoś inny dopuszczający przytulanie się i chodzenie za rękę, powiedzmy, seksualność na =2, a potrzebę związku na =10. Ktoś może czuje się hetero, ale zostawia sobie furtkę, więc na skali homo-hetero przypisałby sobie = 8, natomiast w skali seksualności dał =5 (bo byłby w stanie być z kimś, od czasu do czasu, jeśli łączyłaby go głęboka więź emocjonalna).
Każdy może się sam się zastanowić i zweryfikować, gdzie jest jego miejsce na poszczególnych wymiarach.

Uproszczone trzy skale o wartościach od 1 do 10 dają łącznie 10*10*10 = 1000 punktów w przestrzeni… Ktoś chętny, żeby je ponazywać? W rzeczywistości tych punktów jest znacznie więcej.

W rzeczywistym/ nieposzufladkowanym świecie, nie da się arbitralnie stwierdzić, czy owa (homo- bądź hetero-) romantyczność zaczyna się już od 5, na skali romantyzm/ emocje, czy może przy wartości 8, czy też absolutnie dopiero przy 10…
Podobnie aseksualizm i inne wymiary...

Dlatego spory „czy homoromentyczy, czy aseksualny gej” wydają mi się mało wnoszące do tematu. Raczej ważniejsze i ciekawsze są rozważania, weryfikujące, gdzie ów przysłowiowy „homoromantyczny” i „as” znajdują się… Gdzie są nasze „kropki”… które z obszarów my zakropkowalibyśmy najbardziej… Czy mamy swój odpowiednik, który znajduje się, w dokładnie tym samym punkcie przestrzeni…
..A nie, jak ten obszar odgrodzić od reszty i nazwać. Wydaje mi się, że zjawiska nie mają aż tak ostrych granic, jak chcieliby niektórzy, i z przestrzeni również nie da się nikogo wykluczyć (jak chcieliby niektórzy…).
Indiana
fantAStyczny
Posty: 561
Rejestracja: 26 sty 2014, 00:50

Re: AS - czy to jest rzeczywiście orientacja?

Post autor: Indiana »

Nie ma takiej orientacji, a więc czegoś takiego jak dyskryminacja aseksualistów też nie ma. :]

Nie ma organizacji, nie ma hostelu dla bezdomnych aseksualistów. Nie ma nic.

Tymczasem osoby uzależnione od narkotyków maja oferte pomocową finansowaną z budżetu państwa.

Także stoimy niżej w hierarchii od :
1.ludzi lgbt ( geje les bi trans)
2. uzależnionych od narkotykow i alkoholu
3. chorych psychicznie
ODPOWIEDZ