Forum SEA

"Imagine" Andrzeja Jakimowskiego

Chciałem polecić trzy filmy, które pewnie wiele osób wrzuciłoby bez wahania do "kaszanka zone". Ja jednak obejrzałem je do końca i bawiłem sie na nich, no może nie jakoś super, ale tak w miarę - w szkolnej skali ocen na 3+, w porywach do 4 z małym plusikiem.

"Hardcore Henry"
Gdybym miał określić ten film tylko trzema słowami, byłyby to: akcja, akcja, akcja. Ciekawostką jest tu pierwszoosobowy widok kamery "z oczu bohatera", podobnie jak w grach-strzelaninach FPS. Przez cały film można mieć wrażenie, że oglądamy jak ktoś gra w dynamiczną, brutalną grę akcji FPS.
Fabuła jest tu szczątkowa, a tempo nie zwalnia choćby na jedną całą minutę. Przez ekran przelewają się kubły keczupu wśród dziesiątków martwych ciał, które za życia miały pecha znaleźć się na drodze tytułowego Henrego. Jeśli ktoś nie miewa sensacji na karuzeli, to polecam rzucić okiem.

"Miłość i uprzedzenie, i zombi"
Nie wiem po co do tego klasycznego romansidła dodano biedne, ostatnio bezlitośnie eksploatowane przez kino, zdechlaki? Dla ortodoksyjnych wielbicieli "zombie movies" będzie zdecydowanie za mało mózgów i flaków latajacych po ekranie, bo zombiaki to zaledwie tło w tym filmie. Natomiast dla sympatyków melodramatów - żywe trupy niewiele chyba wnoszą do czegokolwiek?
Tak czy siak ten dziwny pomysł, to moim zdaniem świetna okazja, żeby obejrzeć sobie "Dumę..." z przymrużeniem oka (dla mnie to była okazja, żeby obejrzeć historie do końca, bo na normalnych wersjach zasypiałem). Bo tylko tak zalecam to ogladać - nie na "śmiertelnie poważnie" i nie jak typową parodie, ale jak lekki romans kostiumowy z przymrużeniem oka - wtedy to przyjemny filmik na raz.

"Migawka z przyszłości" (2014r)
Kolejny film o paradoksach czasowych, tylko tym razem stawiający sprawy troszkę na głowie. Trójka bohaterów codziennie ma dostęp do zdjęcia ukazującego wnętrze "salonu" w ich mieszkaniu w dniu następnym. Ponieważ wierzą (ech te baby! ), że wszelkie odstępstwa od "jedynie słusznej linii czasu" sprowadzą na nich śmierć (brak kontinuum czasowego dla nich), więc robią wszystko, aby na następny dzień ich salon i oni w nim wyglądali jak na danym zdjęciu.
Zamotałem? No to przykład:
[spoilery] wyobraź sobie, ze jest poniedziałek godzina dwudziesta, a ty oglądasz zdjęcie na którym widzisz co dzieje sie w twoim salonie we wtorek o godz 20.00. A dzieje się, bo na zdjęciu jesteś odwrócony plecami, gdy twoja dziewczyna całuje sie z twoim najlepszym kumplem. To straszne, ale jeszcze gorsze jest to, że wszyscy troje wierzycie, iż tak musi się stać, bo inaczej zakłócicie kontinuum czasu i szlag was trafi. Z tego powodu na następny dzień, czyli we wtorek o 20.00 cała trójka z własnej woli ustawia się jak na tym feralnym zdjęciu i...

Morowy zaciekawiły mnie te "Migawki..." i obejrzałam Szczerze to zirytowało mnie głupawe zachowanie głównych bohaterów, szczególnie faceta, który ciągle obstawiał wygrane wyścigi u tego samego gościa, zamiast zagrać np w ichniejszego totka albo czasem obdstawić przegraną żeby nie wzbudzać podejżeń Poza tym nie rozumiem skąd u nich rozwinęło się to przekonanie, że muszą ustawić się tak jak na zdjęciach...kiedy nie wiedzieli o maszynie życie toczyło się spontanicznie, bez pozowania do zdjęcia, a żadna tragedia nie miała miejsca. Czy nie mogli ustawić się życiowo wygrywając jaką loterię i później przeprowadzić się w inne miejsce i żyć spokojnie?xD

Nightfall pisze:Morowy zaciekawiły mnie te "Migawki..." i obejrzałam Szczerze to zirytowało mnie głupawe zachowanie głównych bohaterów, szczególnie faceta, który ciągle obstawiał wygrane wyścigi u tego samego gościa, zamiast zagrać np w ichniejszego totka albo czasem obdstawić przegraną żeby nie wzbudzać podejżeń

No to było rzeczywiście głupie, bo nawet dzieci (oglądające filmy dla dorosłych ) wiedzą, że bukmacherowi nie spodoba sie klient, który cały czas wygrywa i w końcu bukmacher odwiedzi go z "Wanią", żeby się dowiedziec skąd klient bierze takie dobre typy na ciągłą wygraną.

Nightfall pisze:Poza tym nie rozumiem skąd u nich rozwinęło się to przekonanie, że muszą ustawić się tak jak na zdjęciach...kiedy nie wiedzieli o maszynie życie toczyło się spontanicznie, bez pozowania do zdjęcia, a żadna tragedia nie miała miejsca.

Nie pamiętam już dokładnie, ale skoro mieli zdjęcia z przyszłości, to żeby jej nie zakłócić - ustawiali się tak jak na tych zdjęciach, bo jak inaczej aparat mógłby je zrobić?
Ale dlaczego tak usilnie nie chcieli zmienić przyszłości? No bo ta laska wymyśliła, że przyszłość jest jedna, określona . Jesli więc zmienią cokolwiek, to nie będzie dla nich kontinuum czasowego - nie będzie dla nich przyszłości i zostaną unicestwieni. Utwierdzili się w tym przekonaniu, kiedy znaleźli ciało konstruktora aparatu ze spalona twarzą w zamknietym pomieszczeniu. Stwierdzili wtedy, że to "czas go zabił za próby manipulowania czasem". Głupie, ale tu przynajmniej zostało to wyjaśnione potem jako ich pomyłka, a np. u Kinga w "22.11.63" przeszłość autentycznie "poluje" na bohatera pilnując, żeby jej nie zmienił i to jest chyba jeszcze durniejsze.

Nightfall pisze:Czy nie mogli ustawić się życiowo wygrywając jaką loterię i później przeprowadzić się w inne miejsce i żyć spokojnie?xD

heh jasne, ale wtedy film byłby całkiem nudny i trwał 20 minut. A tak poważniej, to sprawy rozgrywały się szybko, w ciągu kilku dni, więc działali spontanicznie w obliczu niesamowitego odkrycia. A że jeden z chłopaków i tak grał u bukmachera, więc dla niego było naturalne, że tam obstawiał...
No jest w tym filmie pare głupotek na pewno, ale ogólnie wg mnie jest nawet w miarę sensowny jak na kino tego typu.

Na mnie też wywarł ogólne dobre wrażenie, chociaż zachowania bohaterów (narzeczonej artysty i gracza), dla mnie były głupawe, to masz rację bez nich nie byłoby tego filmu I tak oto zostałam z mieszanymi uczuciami. Dzięki za wyjaśnienie

"Połów szczęścia w Jemenie"
(Miałam wczoraj okazję wypożyczyć ten film i potem go obejrzeć. Pewnie nigdy w życiu nie wzięłabym go za to, że na okładce napisane było "komedia", a do tego jeszcze z opisu z tyłu można było łatwo wywnioskować, że z motywem romantycznym - no tragedia. Ale. Ale poza słowem "komedia" jeszcze wyraźniej jaśniała mi przed oczyma sylwetka Ewana McGregor, jakże bym mogła w takiej sytuacji nie wypożyczyć, facet w banalnych filmach nie gra. To znaczy ja go w banalnej produkcji nie widziałam, jeszcze.)
Chciałam jedynie powiedzieć, że obejrzenie tego filmu było dobrą decyzją, nie zawiodłam się. Dał mi on wiele okazji do refleksji, trochę się pośmiałam, raz nawet - o zgrozo! - nie mogłam zapanować nad łzami wzruszenia.
Polecam.

zaginiona dziewczyna Finchera

C.R.A.Z.Y.

"Mosquita y Mari" .
Ostatnio są ciekawe filmy są na Sundance TV, od biedy na Arthouse. A jak ktoś jest zdecydowanie antyseksualny to polecam filmy familijne dla młodych widzów na Filmbox Family.

Polecam "Tamten Świat Samobójców", ciekawy surrealistyczny film, przypadł mi do gustu, bo poluję już na powieść, na podstawie której powstał.

Zwierzogród. lekki i przyjemny, świetnie się na nim bawiłam

Z ostatnich jakie widziałem poleciłbym ''Split'' i ''Lekarstwo na życie''.

"W starym, dobrym stylu" - zabawna, wciągająca komedia.