Strona 11 z 13

Re: Wegetarianizm

: 13 maja 2013, 19:02
autor: urtika
Zdzichu pisze:Bez chemii, "zdrowo i naturalnie"... Kiedy ludzie tak żyli, srednia długość ich zycia wynosiła 30 lat :wink:
Layla pisze:Bo przy okazji mieli z higieną na bakier i brakowało opieki medycznej :]
A prócz tego mężczyźni ginęli na wojnach i w pojedynkach, a kobiety przy i po porodzie.

Re: Wegetarianizm

: 13 maja 2013, 22:00
autor: Patryk
Myślę że większość z nich jednak wegetarianami nie była :P

Re: Wegetarianizm

: 14 maja 2013, 07:43
autor: Zdzichu
Za to Hindusi w większości wegetarianami byli, a jeszcze w latach 50-tych XX-go wieku, kiedy to zyli zdecydowanie "blizej natury i z dala od chemii", średnia długośc ich zycia wynosiła 32 lata :P

Re: Wegetarianizm

: 14 maja 2013, 09:35
autor: klapouchy
Chyba nie można mylić diety naturalnej z wegetariańską. Można jeść naturalne mięso jak i rośliny pełne chemii. Inna sprawa, że natrulane dla człowieka zawsze było mięso. Zanim nauczył się rolnictwa żył głównie z łowiectwa i zbieractwa.

Re: Wegetarianizm

: 14 maja 2013, 09:56
autor: Patryk
klapouchy pisze:Chyba nie można mylić diety naturalnej z wegetariańską. Można jeść naturalne mięso jak i rośliny pełne chemii.
To prawda.Aczkolwiek dziś takie mięsko dostać bez konserwantów spulchniaczy od zwierzątka hodowanego bez stresu bo to też ma duży wpływ dosyć ciężko.Rośliny też wchodzą GMO.Jednak póki co myślę że na tą chwilę zielonki są mniej zatrute niż nasze świnki.

Re: Wegetarianizm

: 14 maja 2013, 19:03
autor: Motylciemny
Patryk pisze:Jak ty przytyłaś to może i ja nie schudnę :)
Patryk musisz czesto serwować sobie kotlety sojowe na tłustym oleju.
Do tego paróweczki sojowe i spora ilość bananów.
Nie ma cudów ,nie schudniesz.
Ja z kolei tak jak Lachesis przytyłam na diecie wegetariańskiej.
To oczywiście spedza mi sen z powiek.

Re: Wegetarianizm

: 15 maja 2013, 17:17
autor: Patryk
Pierwszy wegadzień i pierwsze kotlety sojowe za mną.Nie no pierwsze były Urtikowe i chyba smaczniejsze były:) Spotkamy się na jakimś zjeździe to się podszkolę u ekspertki :)

Re: Wegetarianizm

: 17 maja 2013, 09:56
autor: Lachesis
Patryk pisze:Względy zdrowotne.Dużo ostatnio naczytałem i nasłuchałem się,że ludzie którzy przeszli na wegetarianizm poczuli się dużo zdrowsi postanowiłem więc przetestować i pewnie zostać przy diecie bezmięsnej.
Mnie się bardzo poprawiło psychicznie, nie mam już aż tak wielkich dołów i smutów jak wcześniej. Rodzice mnie straszyli, że bez mięsa to ja długo nie pociągnę, że będę mieć problemy zdrowotne, niedobory. Zrobię sobie badania, sprawdzę, ale póki co czuję się dobrze.
Samo przejście na wegetarianizm było dla mnie czymś ciężkim, bo ja typowy mięsożerca, lubię mięso. Przez długi czas chodziłam na ciągłym głodzie, jak narkoman ;). Zdarzały mi się chwile słabości. Ciężka też jest sprawa z wizytami rodzinnymi, kiedy patrzą się jak na ufo i uświadamiają jaka ja głupia, że tego mięsa nie jem ;).

Re: Wegetarianizm

: 17 maja 2013, 10:53
autor: Patryk
Spotkałem się z tym, że ludzie mówią że po odstawieniu mięsa byli ciągle głodni.Odnośnie tego co piszesz a słyszałem takie opinie już od innych natrafiłem na tekst i taki jego fragment:"Mięso zawiera wiele trucizn (między innymi dużą ilość kwasu mo­czowego), które wy­wołują uzależnienie w taki sam sposób jak nikotyna, kofeina itp. i stwa­rzają ciągłe zapotrzebo­wanie na dalsze dawki.
Zaprzestając jedzenia mięsa, przeżywa się na począt­ku trudności i od­czuwa się uzależnienie od mięsa do czasu, kiedy organizm upora się z odłożo­nymi truciznami. Później pragnienie to słabnie."Ja póki co takich objawów nie odczuwam.

Re: Wegetarianizm

: 17 maja 2013, 16:22
autor: dimgraf
"Mięso zawiera wiele trucizn (między innymi dużą ilość kwasu mo­czowego), które wy­wołują uzależnienie w taki sam sposób jak nikotyna, kofeina itp. i stwa­rzają ciągłe zapotrzebo­wanie na dalsze dawki.
Zaprzestając jedzenia mięsa, przeżywa się na począt­ku trudności i od­czuwa się uzależnienie od mięsa do czasu, kiedy organizm upora się z odłożo­nymi truciznami. Później pragnienie to słabnie."
Mnie to raczej wygląda jak jakieś wegetariańskie bajki. Każda zmiana diety na produkty o mniejszej kaloryczności może powodować odczucie głodu. Ty Patryku pewnie nie odczuwasz bo po prostu jak odstawiłeś mięso zwiększyłeś znacznie ilość warzyw w diecie, czym uzupełniasz braki kaloryczne.
Kwas moczowy jest produktem degradacji puryn, czyli zasad azotowych wchodzących w skład kwasów nukleinowych DNA i RNA.
Czyli niezależnie od rodzaju diety kwas ten wytworzy się w Twoim organizmie no chyba, że zmienisz dietę na produkty nieorganiczne. Tak więc jest to normalny produkt przemiany materii i notabene całkowicie wydalany przez organizm poprzez mocz, kał i pot.

Tak poza tym jakby szukać toksyn to pewnie we wszystkim co jemy występują w jakiś ilościach.

Re: Wegetarianizm

: 20 maja 2013, 13:29
autor: Patryk
dimgraf pisze:Ty Patryku pewnie nie odczuwasz bo po prostu jak odstawiłeś mięso zwiększyłeś znacznie ilość warzyw w diecie, czym uzupełniasz braki kaloryczne
No to prawda.Co do reszty nie wypowiadam się bo się nie znam :P

Re: Wegetarianizm

: 18 cze 2013, 21:40
autor: Libra
Myślę, że nie o kalorie chodzi a o przyzwyczajenie pewnie - albo nastawienie psychiczne. Ewentualnie można znaleźć pokarm który daną osobe "trzyma" - mnie najdłużej trzyma jajecznica, tylko... jajek nie lubie ;)

Ja wiecznie głodna byłam(właściwie to zawsze :P) gdy próbowałam witarianizmu - warzyw na kilogramy mogłam młócić a i tak burrrrrrr burrrrrrrr ;)


Przechodziłam na wegetarianizm ze względów ideologicznych, trzymam się na nim przez wzgląd na zdrowie i samopoczucie- lepiej mi.

Re: Wegetarianizm

: 2 lip 2013, 13:27
autor: Cortes
Nie jestem i pewnie nie będę. Matka natura przez kilkadziesiąt stuleci kształtowała nas jako gatunek wszystkożerny i nie zamierzam się temu przeciwstawiać :aniol:

Re: Wegetarianizm

: 3 lip 2013, 11:45
autor: panna_x
Przepraszam,a co to sa bretarianie, bo pierwsze slysze? Witarianie to ci, co jedza warzywa same?

Re: Wegetarianizm

: 3 lip 2013, 18:14
autor: Libra
Witarianie jedzą owoce, warzywa, nasiona, orzechy - ale nieprzetworzone termicznie, na surowo.

Z kolei bretarianie nie jedzą nic :P