ks.Braganza pisze:droga Urtiko, a czy wiadome jest Ci coś na temat otrzymywania muskaryny z... gałek muszkatołowca?
Jak to z gałki otrzymasz to chyba Nobla dostaniesz
Miałeś na myśli raczej mirystycynę Muskaryna, jak słusznie zauważyła Urtika, jest w grzybach No i ta "radosna" substancja gałki powodująca "radosne" stany u człowieka z LSD nie ma nic wspólnego. Nic a nic
Zatrucie muskaryną z kwasowym tripem także niewiele ma wspólnego
w takim razie proszę/wnioskuję o przyznanie mi tejże Nagrody... ponieważ przeprowadzaliśmy podobne wytrącanie z gałki muszkatołowej tej "bajecznej" substancji, ale żeby to dawało pożądane efekty trzeba by było się narobić przy tym, więc odpuściliśmy
(zaznaczam, że kumpela jest z wykształcenia mgr farmacji i zajmuje się dragami naukowo także o pomyłce nie może być tu mowy)
też na początku nie dowierzałem, chociaż wiedziałem że zawiera składniki nazwijmy to "ciekawe" w sobie, wszelako o właściwościach zbliżonych do LSD-nie i... mało się tym przejąłem szczerze mówiąc
uwielbiałem i uwielbiam (zaraz obok curry) dużo używać w kuchni świeżo startej gałki
nie skromnie powiem, że miałem w średniej biochemie
ale za znawcę tematu, a tym bardziej eksperta nie uchodzę (i nie mam zamiaru), także jak tylko zobaczę się z moją kumpelą zdam obszerniejszą relację paranaukową ze zjawiska zwanego "tajemnicze właściwości niepozornej gałki muszkatołowej"