obżarstwo

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
Libra

Post autor: Libra »

JEEEEŚĆ! JEEEŚĆ!

Szaleję, od 2 dni budzę się ok. 3 w nocy skręcając się z głodu ale ze mnie jest wojownik, a więc walczę ze sobą zaciekle... przez jakąś godzinę aby wreszcie zwlec się z łóżka i pójść w odwiedziny do lodówki :x Napchana wracam do wyrka i śpię słodko. Czuję, że dziś będzie podobnie już mi w brzuchu burczy.

Ni chuchu nie wiem czym tak organizm rozregulowałam.
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

Akurat z obżarstwem nigdy nie miałem problemu. Wręcz odwrotnie :)
Teraz jem dość często w małych, chociaż wystarczających ilościach.
Efekt? Figura jak u modelki :lol:
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

Libra pisze:JEEEEŚĆ! JEEEŚĆ!

i budzę się ok. 3 w nocy skręcając się z głodu ale ze mnie jest wojownik, a więc walczę ze sobą zaciekle... przez jakąś godzinę aby wreszcie zwlec się z łóżka i pójść w odwiedziny do lodówki :x Napchana wracam do wyrka i śpię słodko.
Oj, znam to uczucie ;-) Jesienią wmawiam sobie, że to dlatego, bo zima idzie. Wiosną, bo nalezy uzupełnic to, co przez zimę spaliłam, jak niedźwiedzie ;-)
Ale latem i zimą nie mam racjonalnego wytłumaczenia :-)

Poza tym, gdy jestem głodna to jest mi zimno i sen skutecznie wtedy odchodzi.
Awatar użytkownika
Artemis
pASsiFlora
Posty: 1355
Rejestracja: 7 sie 2008, 21:41
Lokalizacja: z miasta

Post autor: Artemis »

Lizzy pisze: Poza tym, gdy jestem głodna to jest mi zimno i sen skutecznie wtedy odchodzi.
Wtedy biorę gorącą kąpiel i liczę, że tym razem cygany śnić mi się nie będą :) :wink: .
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzeniaObrazek
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

:-)
Mam jeszcze w odwodzie wełniane skarpety :-)
od nowa
ciAStoholik
Posty: 342
Rejestracja: 3 lip 2009, 07:28

Post autor: od nowa »

Mój sposób na napady głodu w nieodpowiednim momencie (czyt. późny wieczór lub nawet noc) to kilka wafli ryżowych i szklanka soku, ale takiego gęstego (marchwiowy lub pomidorowy).
Picie wody mi nic nie dawało, bo pozostawała świadomość, ze i tak wlałam w siebie "nic" i dalej- mimo zapełnienia żołądka- chciało mi się coś zjeść. Kończyło się tak, że po wypiciu wody, robiłam sobie coś do jedzenia, wcinałam, a później ruszałam się jak mucha w smole i z pełnym brzuchem kładłam się spać...
Sex jest przereklamowany...
Awatar użytkownika
ivi
pASibrzuch
Posty: 211
Rejestracja: 1 sie 2008, 21:14

Post autor: ivi »

Ja już zupełnie dałam sobie na luz, i tak nie przeskoczę moich nawyków żywieniowych. Gdy wracam z pracy późnym wieczorem to zwyczajnie jestem głodna, bo w pracy nie ma jak normalnie zjeść wieczorem . Od 16 do 22 trochę czasu upłynie, nie dziwota , żem głodna. A z pustym żołądkiem to na bank nie zasnę.
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Najlepiej zjeść porządną porcję mięsa z warzywami, ale bez chleba, albo innych makaronów, ziemniaków. Wtedy mogę wytrzymać długo.
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

szarysmok pisze:Najlepiej zjeść porządną porcję mięsa z warzywami, ale bez chleba, albo innych makaronów, ziemniaków. Wtedy mogę wytrzymać długo.
Tak mięso syci:-) ale ziemniaki to chyba warzywa :roll: W każdym razie kartofle też sycą, oczywiście z mięsem jakimś i surówką.
A wieczorem... hmm, wczoraj jadłam boczek wędzony odparzony z chlebem... to jest tak smaczne, że dwie kromki to mało;-)
Awatar użytkownika
Koffee
łASiczka
Posty: 316
Rejestracja: 27 wrz 2009, 18:40
Lokalizacja: przyległości gdańskie

Post autor: Koffee »

porządną porcję mięsa z warzywami
Kurczak w panierce i frytki? :mrgreen:
To oszpeć mnie... oszpeć mnie miły. Utnij mi język. Jakoś zmogę. Utnij mi język, żebym nie miała pokusy odzywać się do nikogo.
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Ja właśnie chyba przesadziłam xD Pół chleba, ćwierć kilo twarogu, baton, pół paczki chipsów. I wiecie co? Jestem głodna xD
Awatar użytkownika
szarysmok
smokASek
Posty: 898
Rejestracja: 27 sie 2009, 21:29

Post autor: szarysmok »

Skąd mogłem wiedzieć, że nie czytacie w moich myślach. Warzywa - tylko takie, które zjadam na surowo.

Ziemniaki, makaron, chleb widzę jako węglowodany...
- Zabawne, że zapomniałem, że poczciwy kartofel to też warzywo. Niemniej nie jadam, albo w minimalnych ilościach.
Awatar użytkownika
Ernest
AStrum
Posty: 1482
Rejestracja: 3 kwie 2009, 00:15

Post autor: Ernest »

Ziemniaki i makaron postrzegam jako zapychacze. Unikam. Niestety, z pieczywa nie potrafię zrezygnować. Próbowałem się przerzucić na czarne, lecz bezskutecznie.
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche

''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake

,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
Awatar użytkownika
urtika
sASanka
Posty: 2428
Rejestracja: 27 maja 2008, 21:06

Post autor: urtika »

No to pewnie jeszcze nie byłeś w piekarni ATI w Bielsku. Przepyszne chleby tam pieką, tradycyjnie, na zakwasie. Żytnie, żytnio-pszenne i pszenne pełnoziarniste. Duży wybór. Polecam spróbować. :)
Quirkyalone
Awatar użytkownika
Keri
łASkawca
Posty: 1656
Rejestracja: 16 cze 2009, 11:13
Lokalizacja: ze źródła światła :D (okolice Łodzi :P )

Post autor: Keri »

A ja do macro lubie jezdzic jest dam duzy wybor :wino:
ODPOWIEDZ