METEROPATIA - czy reagujecie na pogodę za oknem....?
METEROPATIA - czy reagujecie na pogodę za oknem....?
Mówi się,że METEROPATIA to przypadłość cywilizacyjna. Coraz częściej dotyka młode osoby.
Często takie nastroje jak : apatia,senność,uczucie rozbicia....a nawet
depresja ( zwana sezonową) są wynikiem zmian pogodowych.
Reakcje na wpływ bodzców pogodowych zależą od wrażliwości osobniczej ale także od stylu życia,płci ( bardziej reagują na pogodę kobiety).
Jest listopad i szaruga oraz mgły za oknem.........Kolejna kawa, a nawet pozytywne wieści nie wprowadzają mnie raczej w stan euforii ( chociaż z natury jestem optymistką ).
Te listopady.......dołują mnie...
A jak jest u Was? Jesteście meteowrażliwi ? I jak sobie z tym radzicie?
Pozdrawiam
Często takie nastroje jak : apatia,senność,uczucie rozbicia....a nawet
depresja ( zwana sezonową) są wynikiem zmian pogodowych.
Reakcje na wpływ bodzców pogodowych zależą od wrażliwości osobniczej ale także od stylu życia,płci ( bardziej reagują na pogodę kobiety).
Jest listopad i szaruga oraz mgły za oknem.........Kolejna kawa, a nawet pozytywne wieści nie wprowadzają mnie raczej w stan euforii ( chociaż z natury jestem optymistką ).
Te listopady.......dołują mnie...
A jak jest u Was? Jesteście meteowrażliwi ? I jak sobie z tym radzicie?
Pozdrawiam
Hmm, chyba tak. Zawsze boli mnie głowa, jak ma być ciepło i generalnie wiosną i latem mam ochotę położyć się spać i obudzić gdzieś w okolicach października (ewentualnie września, jeśli jest zimny).
Jesień i zima to mój żywioł i czuję się wtedy rewelacyjnie.
A swoją drogą, wybacz, że o to pytam Damo, ale czy Ty jesteś socjologiem/dziennikarką? Bo sporo pytań zadajesz od samego początku... Mam coraz silniejsze wrażenie, że prowadzisz jakieś badania xD
Jesień i zima to mój żywioł i czuję się wtedy rewelacyjnie.
A swoją drogą, wybacz, że o to pytam Damo, ale czy Ty jesteś socjologiem/dziennikarką? Bo sporo pytań zadajesz od samego początku... Mam coraz silniejsze wrażenie, że prowadzisz jakieś badania xD
Jestem meteopatką w znaczeniu czysto somatycznym, chyba od zawsze (po kądzieli od wielu pokoleń). Nie tylko jesienią, ale z okazji prawie każdej zmiany pogody boli mnie głowa, czasem nawet mam migrenę.
Ale przynajmniej nie muszę oglądać prognozy
Ale przynajmniej nie muszę oglądać prognozy
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
We all know sex sells and the whole world is buying..."
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
Na szczęście nie jestem (chyba), inaczej to już bym coś sobie zrobił w tym klimacie - jesień od sierpnia do kwietnia, czasem nawet od lipca. Za to są też zalety - jak dla mnie, starego alergika. W Polsce musiałem łykać tabletki od marca do września.
DAMO - nie chcesz się zdradzać ze szczegółami, OK. Ale przynajmniej daj jakoś znać, że nie stanowisz zagrożenia.
Pozdrawiam deszczowo.
DAMO - nie chcesz się zdradzać ze szczegółami, OK. Ale przynajmniej daj jakoś znać, że nie stanowisz zagrożenia.
Pozdrawiam deszczowo.
Jest taka stara serbska pieśń...
Nie, zmiany pogody i pór roku nie mają na mnie negatywnego wpływu, bo pozytywny i owszem.
Zresztą ja lubię i jesień, i listopad. Widok burzy z piorunami i odgłos deszczu walącego o szybę, podczas gdy ja bezpiecznie siedzę w ciepłym domu uspokaja mnie i dobrze nastraja (tylko kota brakuje ). I prace ogródkowe jesienne też lubię.
Objawów somatycznych na zmianę pogody też nie miewam, jak mnie czasem boli głowa, to biorę ćwierć tabletki i mija. Wierzę w sugestię i obronne siły organizmu, więc pewnie i po odpowiednio podanym dropsie ból by ustąpił .
Zresztą ja lubię i jesień, i listopad. Widok burzy z piorunami i odgłos deszczu walącego o szybę, podczas gdy ja bezpiecznie siedzę w ciepłym domu uspokaja mnie i dobrze nastraja (tylko kota brakuje ). I prace ogródkowe jesienne też lubię.
Objawów somatycznych na zmianę pogody też nie miewam, jak mnie czasem boli głowa, to biorę ćwierć tabletki i mija. Wierzę w sugestię i obronne siły organizmu, więc pewnie i po odpowiednio podanym dropsie ból by ustąpił .
Turysta-człowiek pętający się po szlakach w poszukiwaniu jedzenia
Gdybym mogła wybierać, zrezygnowałabym z lata, na korzyść jesieni, rzecz jasna. Większość ludzi dziwi się, kiedy twierdzę, że najlepiej czuję się jesienią, kiedy słońce tak intensywnie nie przyświeca albo gdy pada deszcz. Widzę jednak, że nie jestem osamotniona w moich preferencjachAgnieszka pisze:Hmm, chyba tak. Zawsze boli mnie głowa, jak ma być ciepło i generalnie wiosną i latem mam ochotę położyć się spać i obudzić gdzieś w okolicach października (ewentualnie września, jeśli jest zimny).
Jesień i zima to mój żywioł i czuję się wtedy rewelacyjnie.
Latem nie mam na nic siły, łażę z kąta w kąt, ledwo żywa. Nie wiem, jak inni mogą twierdzić, że słońce dodaje im energii!!!
Na zmianę pogody nader często reaguję bólem głowy i sennością. O, i brakiem koncentracji. Masakra!
Panie, co oznacza to, czym mnie doświadczasz...
No dokładnie!camellia pisze:Latem nie mam na nic siły, łażę z kąta w kąt, ledwo żywa. Nie wiem, jak inni mogą twierdzić, że słońce dodaje im energii!!
Jak dla mnie lato jest ok, upały- NIE.
"This is not about sex
We all know sex sells and the whole world is buying..."
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
We all know sex sells and the whole world is buying..."
Ceterum censeo Carthaginem delendam esse.
Nie reaguje na zmiany cisnienia, slonca, braku slonca, deszczu.. Jako dziecko uwielbialam zime, do tej pory czuje do niej sentyment. Lubie obserwowac chmury i jak pisze ARTEMIS sluchac odglosow burzy zza okna albo padajacego sniegu... Z drugiej jednak strony ostatnimi czasy coraz mniej uszczesliwiaja mnie jesienne wieczory zwlaszcza gdy musze byc wtedy poza domem:)
Nie lubie gdy jest mi bardzo zimno i bardzo gorąco..Zimą powinien byc snieg ( chociaz w okresie Swiat) a latem cieplo brak deszczu..
Generalnie staram sie miec podejscie, ze kazda pogoda za oknem ma tez dobre strony To mnie nastraja zawsze lepiej
Nie lubie gdy jest mi bardzo zimno i bardzo gorąco..Zimą powinien byc snieg ( chociaz w okresie Swiat) a latem cieplo brak deszczu..
Generalnie staram sie miec podejscie, ze kazda pogoda za oknem ma tez dobre strony To mnie nastraja zawsze lepiej