A notarialnie niczego nie będę zastrzegał. Po prostu przepuszczę całą kasę przed śmiercią i rodzince będzie wszystko jedno

Czyli plastikowy worek i krzypopa?Jeśli nie był ubezpieczony, ani nie miał żadnego majątku, to pogrzeb finansuje gmina - zwykle ze środków pomocy społecznej i zwykle po najniższych kosztach Wink
I to jest śmieszne. O ile za życia robisz niemal co chcesz, o tyle po śmierci, Twoje zwłoki... przestają być TwojeViljar, hmmm, jest coś takiego jak zakaz bezczeszczenia zwłok i poszanowanie zmarłych, więc sądzę, że owinięcie ciała w gazety i umieszczenie na taczce naruszałoby te założenia Wink
Ale ja chciałbym mieć coś do czytania...Agnieszka pisze:Viljarze, przyznasz chyba, że chowanie kogoś owiniętego w gazety, nawet na jego prośbę, może być postrzegane jako znieważenie zwłok?
To ja mam takie skromne wymagania ażeby jeśli komuś przyszłoby w ogóle do głowy kupowanie mi tych plastikowych wieńców to żeby sobie lepiej jakoś inaczej te pieniążki spożytkowałViljar pisze:Jakie zbeszczeszczenie zwłok, skoro to ja sam chcę być tak pochowany? No dobra, może nie gazety, ale mają być dżinsy, T-shirt z Depeche Mode i glany. Uważam, że ubieranie mnie w garnitur uwłacza mojej godności. To znaczy, garnitur jeszcze ujdzie, ale za krawat zabiję (no, powiedzmy, że jako eteryczna mgiełka a'la Casper wystraszę na śmierć)
Istnieje coś takiego jak groby urnowe, więc kremacja nie wyklucza grobu.alienacja pisze:swiadomosc takiego całkowitego zniknęcia jest tak czy inaczej dośc przerażająca, oczywiście nie dla osoby zmarłej, bo jej wszystko jedno, ale dla tych, co pozostaja... dla tych osób właśnie ważne jest, by mogły odwiedzic grób osoby zmarłej i w ten sposob chociaż ukoic tesknote...