OBUWIE
-
- As Trefl
- Posty: 151
- Rejestracja: 1 maja 2008, 16:34
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
-
- alabAStrowy bożek
- Posty: 1333
- Rejestracja: 25 maja 2007, 13:44
http://www.szybkiebuty.pl/2008/10/13/uw ... -podrobki/
Na rynku nie ma co kupować butów. Panuje przekonanie, że w przypadku markowej odzieży płaci się za logo a na bazarze można dostać dokładnie takie same za niższą cenę. Często słyszę takie opinie, choć już na pierwszy rzut oka oczywistym powinno być, że to nieprawda, bo buty za 20 zł nie mogą być równe solidnością, komfortem noszenia butom za 200 zł, ale markowym. Niemniej ludzie często mówiąc o "takich samych" z bazaru mają na myśli podobieństwo wyglądu. Tylko w takim razie, dlaczego "bazar" po pół roku noszenia przemaka lub wygląda jakby miał ze dwa lata a w markowych butach ze sklepu można chodzić ponad rok i nie przemakają? I to jest właśnie to za co płacimy - zdaniem niektórych frajersko - w różnicy w cenie między "bazarem" a "sklepem".
Na rynku nie ma co kupować butów. Panuje przekonanie, że w przypadku markowej odzieży płaci się za logo a na bazarze można dostać dokładnie takie same za niższą cenę. Często słyszę takie opinie, choć już na pierwszy rzut oka oczywistym powinno być, że to nieprawda, bo buty za 20 zł nie mogą być równe solidnością, komfortem noszenia butom za 200 zł, ale markowym. Niemniej ludzie często mówiąc o "takich samych" z bazaru mają na myśli podobieństwo wyglądu. Tylko w takim razie, dlaczego "bazar" po pół roku noszenia przemaka lub wygląda jakby miał ze dwa lata a w markowych butach ze sklepu można chodzić ponad rok i nie przemakają? I to jest właśnie to za co płacimy - zdaniem niektórych frajersko - w różnicy w cenie między "bazarem" a "sklepem".
„Dorosłe dzieci mają żal
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
Za kiepski przepis na ten świat!
Dorosłe dzieci mają żal
Że ktoś im tyle życia skradł...”
No ja właśnie jak już kupuję buty, to wolę zapłacić więcej, żeby nie musieć kupować następnych za miesiąc xD Co nie zmienia faktu, że na markach się nie znam i zabijcie mnie, ale nie powiem, kto wyprodukował moje kozaki Jedno jest pewne - były nieziemsko drogie (zastanawiałam się nawet w pewnej chwili, ile książek za nie kupię i jaka to strata), ale noszę je już... (żeby nie skłamać) dziewięć lat Co ciekawe, nie wyglądają na swój wiek i właściwie nic się w nich nie zepsuło (nawet zamek działa bez zarzutu), jedynie co sezon wymieniam u szewca fleki pod obcasami, bo chodzę jak ruski oficer i zawsze mam obcas zjechany do granic możliwościdorosłe dziecko pisze:I to jest właśnie to za co płacimy - zdaniem niektórych frajersko - w różnicy w cenie między "bazarem" a "sklepem".
No cóż, ja zwykle kupuję adidasy na lato na bazarze za 20zł. Bardzo dobre, przewiewne buty. Moje obecne już dwa sezony wytrzymały (tylko podeszwa która trzymała się na taśmę zaczyna lekko odpadać - ale ja nie należę do tych którzy dbają o wygląd )
Do babrania się w błocie na działce i innych "akcji" na świeżym powietrzu szkoda mi drogich butów..
Do babrania się w błocie na działce i innych "akcji" na świeżym powietrzu szkoda mi drogich butów..
Wielbię trampki, widok jakichś interesujących egzemplarzy zawsze przyprawia mnie o szybsze serca bicie
Ulubiona marka to Converse: wzornictwo i jakość idą tutaj w parze.
Przyłączam się do osób które wypowiedziały się, że wolą kupić coś droższego a na dłużej: tanich trampek nie mam, tylko miewam: przeważnie mija 3 miesiące nim się rozczłapią tak, że ratunku już nie ma, conversy mam i mam - jedne z nich(ulubione) są już porządnie wyeksploatowane, ale nadal się trzymają
Ulubiona marka to Converse: wzornictwo i jakość idą tutaj w parze.
Przyłączam się do osób które wypowiedziały się, że wolą kupić coś droższego a na dłużej: tanich trampek nie mam, tylko miewam: przeważnie mija 3 miesiące nim się rozczłapią tak, że ratunku już nie ma, conversy mam i mam - jedne z nich(ulubione) są już porządnie wyeksploatowane, ale nadal się trzymają
- Magda
- bASyliszek
- Posty: 1112
- Rejestracja: 1 sty 2007, 18:26
- Lokalizacja: Gotei13/Seireitei/Soul Society
- Kontakt:
Oczywiście, że z czarnymi sznurówkami, nie ma innej opcjilygrys pisze:z czarnymi sznurówkami ?Magda pisze:Najzwyklejsze adidasy, pod warunkiem, że są czarne
bo jak wymienisz na białe to masz uniwersalne buty pasujące do wszyskiego jak biało-czarne trampki
Zgadzam się z Agnieszką, że taki zestaw nie pasuje do wszystkiego.
Jestem właśnie po prawie całodziennych poszukiwaniach butów i dochodzę do wniosku, że albo przemysł obuwniczy upada, albo moje stopy to chińska podróba.
Chciałam kupić czarne buty na wiosnę. Bez sznurówek. Wciągane lub na zamek. Na płaskiej podeszwie. Ze skóry. Z szerokim nosem. Rozmiar 40. Mission impossible.
Po dziesiątej parze byłam tak zdesperowana, że zaczęłam nawet przymierzać buty plastikowe i trumienne. Na męskich działach też szukałam.
W końcu poszłam na kompromis i kupiłam czterdziestą parę, która wpadła mi w ręce - brązowe sznurowane na słoninie. Nawet nie chodzi o to, że ja mam jakieś dziwne wymagania, tylko te trzydzieści dziewięć par butów było robione na stopy nienależące do człowieka. Za niskie podbicie. Za wysokie podbicie. But sztywny, jakby był chodakiem z drewna. Za szeroki, za wąski. Uciska palce od góry. Uciska palce od boku. Pije w piętę. Pije w kostkę.
A idiocie, który wymyślił buty z wąskim czubkiem, powinno się wszystko, co mu gdziekolwiek odstaje, wkręcić w imadło. Niech poczuje siłę ucisku
Chciałam kupić czarne buty na wiosnę. Bez sznurówek. Wciągane lub na zamek. Na płaskiej podeszwie. Ze skóry. Z szerokim nosem. Rozmiar 40. Mission impossible.
Po dziesiątej parze byłam tak zdesperowana, że zaczęłam nawet przymierzać buty plastikowe i trumienne. Na męskich działach też szukałam.
W końcu poszłam na kompromis i kupiłam czterdziestą parę, która wpadła mi w ręce - brązowe sznurowane na słoninie. Nawet nie chodzi o to, że ja mam jakieś dziwne wymagania, tylko te trzydzieści dziewięć par butów było robione na stopy nienależące do człowieka. Za niskie podbicie. Za wysokie podbicie. But sztywny, jakby był chodakiem z drewna. Za szeroki, za wąski. Uciska palce od góry. Uciska palce od boku. Pije w piętę. Pije w kostkę.
A idiocie, który wymyślił buty z wąskim czubkiem, powinno się wszystko, co mu gdziekolwiek odstaje, wkręcić w imadło. Niech poczuje siłę ucisku