emigracjia

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
Awatar użytkownika
Suchaair
starszASek
Posty: 38
Rejestracja: 16 lut 2009, 22:02
Lokalizacja: Dublin

emigracjia

Post autor: Suchaair »

Zauważyłem kilka osób które również jak ja wyjechały daleko od domu. Jak wam się tam żyje? Jak oceniacie kraje w których jesteście?

I pytanie do wszystkich czy jest do czego wracać (nie licząc rodziny i znajomych)?
Awatar użytkownika
Jo
bASałyk
Posty: 731
Rejestracja: 7 lut 2009, 23:07
Lokalizacja: z wlasnego swiata

Post autor: Jo »

Zyje sie z jednej strony lepiej a z drugiej strony gorzej. Na poczatku byla wielka tesknota, teraz juz jest inaczej, troche lepiej. Samotnosc doskwiera mi nadal, brak milosci.
Przeszkadza mi fakt, ze pracuje tutaj ponizej swoich kwalifikacji. Staram sie temu zaradzic poprzez zdawanie egzaminow jezykowych. Moze pomoze mi to w przyszlosci zmienic prace.
Emigracja zmienila mnie. Wiem, ze musze sama podejmowac decyzje i polegac tylko na sobie.
Czasami zastanawiam sie, czy nie wracac do Polski. No ale po co? Widze, jak ciezko pracuja moi znajomi i niewiele z tego maja. Obowiazki, powaga, stres, wizja bezrobocia. Tutaj jest troche inaczej, zyje sobie 'na walizkach' jak na ciaglych wakacjach, jakos inaczej podchodze do zycia.
Zaluje, ze nie mam tutaj rodziny z Polski. Przekonalam sie, ze dom twoj gdzie rodzina Twoja. Kiedys tesknilam za moim miastem, teraz juz nie. Tesknie tylko za rodzina.
Podoba mi sie Anglia, domy, parki, miasta, krajobrazy.
Nie moge tylko zrozumiec Anglikow, ktorzy ciagle sie usmiechaja, sa mili, a czasami mysla zupelnie inaczej. Z drugiej strony lepiej jest widziec radosne twarze, niz wiecznie skrzywione, narzekajace na swiat.
abe
młodASek
Posty: 23
Rejestracja: 8 lut 2009, 03:54
Lokalizacja: Warszawa/Derby

Post autor: abe »

Ja przyjechalam do Anglii na studia i po 3 latach juz chce wracac ale wiem ze dlugo w Polsce pewnie nie wytrzymam bo lubie zmieniac miejsce. Tesknie bardzo rodzina i znajomymi i chyba przez to wyidealizowalam Poslce do granic mozliwosci. A pewnie jak wroce i zaczne tam studiowac to od razu bede chciala sie spakowac i wyjechac:P
Byloby idealnie tak co trzy lata zmieniac do kraj bo zycie jest za krotkie na jedno miejsce :)
dzola007
strASzydło
Posty: 397
Rejestracja: 16 wrz 2008, 01:08
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: dzola007 »

Jestem tu prawie 3 lata,planowalam mniej ale po co wracac,zeby zalowac? Z jednej strony skoro inni pracuja to pewnie ja tez pracowalabym ale TEN STRES! Poza tym teskno za rodzina a znajomi?-wszyscy pozenili sie albo wyjechali za granice wiec zostaje tylko rodzina ale z ciotkami na piwo sie nie pojdzie... Jak dla mnie jest ok,i nie mysle ani o Polsce ani o Angli :P Przyzwyczjenie robi swoje.
Awatar użytkownika
Suchaair
starszASek
Posty: 38
Rejestracja: 16 lut 2009, 22:02
Lokalizacja: Dublin

Post autor: Suchaair »

Ciagle zycie na walizkach, odczuwam to samo, w kolko wielka niepewnosc, co mnie jutro czeka? Bedzie praca, bedzie mieszkanie? I co chwile pojawiajace sie pytanie niczym topor kata nad glowa moze wracac? i bezlitosna odpowiedz - do czego?
Zyje sie lepiej, ale na obcym terenie... nie ma sie takiej przewagi jak u siebie...
Razi mnie tez poziom umyslowy tubylcow. Ale bardziej zachowania krajanow. eh szkoda gadac...
dzola007
strASzydło
Posty: 397
Rejestracja: 16 wrz 2008, 01:08
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: dzola007 »

Racja,krajanie bija na łeb wszystkich innych! Ale w kazdej grupie sa jednostki co maja troche taktu. Nawet jak nie ma sie stalej pracy to zmartwienia sa calkiem inne,ja nie zmienilam pracy ani domu przez caly swoj pobyt i mam nadzieje ze tak juz zostanie. Cel po ktory tu przyjechalam zostal osiagniety :D
ODPOWIEDZ