Kulinaria

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

Mhmm, na pewno jest pyyyyyyszne ! :-) :-) :-)
Przecież to taki sobie torcik ;-)
Libra

Post autor: Libra »

Ludu, opanowałam expresowe robienie pizzy, robię ją namiętnie bo rozpłaszczanie ciasta na formie, smarowanie sosem i układanie składników wycisza mnie niesamowicie, z zachwytem patrzę jak moja pizza w piekarniku przechodzi metamorfozę... z tym, że nie ma już kto jej jeść, a ja mam głęboko zakorzeniony instynkt mówiący mi, że nic nie może się zmarnować, a więc jem, jem i łykając potem kropelki miętowe obiecuję sobie, że już nigdy więcej... a następnego dnia już marzy mi się pizzy tworzenie.
Czy to powołanie to bycia kucharzem w pizzerii?
Lampart
ASiołek
Posty: 65
Rejestracja: 1 cze 2009, 22:17
Kontakt:

Post autor: Lampart »

Libra pisze:Ludu, opanowałam expresowe robienie pizzy, robię ją namiętnie bo rozpłaszczanie ciasta na formie, smarowanie sosem i układanie składników wycisza mnie niesamowicie, z zachwytem patrzę jak moja pizza w piekarniku przechodzi metamorfozę... z tym, że nie ma już kto jej jeść, a ja mam głęboko zakorzeniony instynkt mówiący mi, że nic nie może się zmarnować, a więc jem, jem i łykając potem kropelki miętowe obiecuję sobie, że już nigdy więcej... a następnego dnia już marzy mi się pizzy tworzenie.
Czy to powołanie to bycia kucharzem w pizzerii?
Miałem tak kiedyś (choć sam nie zrobiłem ani jednej pizzy) Jednak 3 lata działania w tym biznesie skutecznie mnie wyleczyły z pizzy :-)
Sam w domu gotuję i układam menu. Kilka moich przepisów krąży gdzieś po jakiś małych lokalach w trójmieście :-)
Reasumując zdecydowanie wolę kaczuszkę w kapuście kiszonej na winie czy silikon z fetą w sosie cytrynowokoperkowym. Z ryb łosoś w porach :-)
Oczywiście nie można zapomnieć o zupach !
Lizzy
ASter
Posty: 616
Rejestracja: 17 cze 2009, 16:28
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: Lizzy »

Prowadzący własne gospodarstwo domowe zazwyczaj sami układają menu i gotują :-)
Z zup uwielbiam jedną, na której gotowanie czekam cały rok :-) zupa wiśniowa z zacierką. Przepis naprawdę mało skomplikowany - wisnie, woda, cukier + zacierane kluseczki. Najlepsza po ostudzeniu i dodaniu śmietany (tylko i wyłącznie śmietany, żadnych jogurtów czy czegoś podobnego :-) ). Wiem, bomba kaloryczna i podwyższanie poziomu cholesterolu, ale co tam :-)
Zajadam ją po sniadaniu, przed obiadem, po obiedzie, przed kolacją ... aż nie będzie :-)
Awatar użytkownika
nightmare
ASter
Posty: 663
Rejestracja: 26 lip 2009, 00:58
Lokalizacja: w trakcie poszukiwań

Post autor: nightmare »

Z racji, że w ogóle nie mam talentu jeżeli chodzi o sztukę kulinarną lubuję się w przyrządzaniu sałatek i to bardzo prostych, oto jedna z nich:
- pierś z kurczaka,
- puszka ananasa,
- puszka kukurydzy,
- curry, bazylia, oregano, zioła prowansalskie,
- majonez jako sklejka.
Wystarczy dusić pokrojoną w kostkę pierś z kurczaka(już wtedy można dodać przyprawy) i potem pozostawić do ostygnięcia. Resztę składników odcedzić, dodać majonez i gotowe. :essen:
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
Kacha
łASuch
Posty: 194
Rejestracja: 13 lip 2009, 08:48
Lokalizacja: Gdzieś z ciemności otoczającej Twój umysł

Post autor: Kacha »

Gotowanie, to nie jest to co lubie.Z tego powodu, często jestem na musli i jogurtach.Niestety, czasem musze jak zatęsknie za póżnym obiadem.
"Oto moja ostatnia wola (...) Chcę,aby pochowano mnie żywą"
od nowa
ciAStoholik
Posty: 342
Rejestracja: 3 lip 2009, 07:28

Post autor: od nowa »

Mam dokładnie tak samo. Jak już ruszam w kierunku kuchni to - nie wiedzieć czemu- droga nagle jakby się wydłuża, do tego stopnia, że jak już tam docieram to o wyczynach kulinarnych nie ma mowy. Kończy się więc na jogurcie z płatkami, maksymalnie na kanapce z pomidorem, ewentualnie na jakimś "gotowcu".
Sex jest przereklamowany...
Awatar użytkownika
Piorun
PerkunAS
Posty: 595
Rejestracja: 8 kwie 2008, 12:50
Lokalizacja: z fabryki cyborgów

Post autor: Piorun »

Ja gotować lubię i umiem

Zawsze lubiłem dobre jedzenie i działałem na zasadzie "lepiej mniej dobrego niż dużo byle czego". A że w pewnym momencie miałem wybór: albo nauczę się gotować, albo jem byle co, to samo jakoś tak wyszło :mrgreen:
Agnieszka
ninjAS
Posty: 2626
Rejestracja: 10 sie 2005, 16:38

Post autor: Agnieszka »

Potrzeba matką wynalazku :P

Ja zaczęłam gotować, bo lubię eksperymenty i zawsze ciekawiło mnie, co się stanie, jak jakiś składnik zamienię na inny :P Dużo eksperymentowałam w kuchni już w ostatnich klasach podstawówki i w liceum - szczególnie w wakacje :D
Nie lubię tylko zmywać, a niestety każda moja wizyta w kuchni kończy się tym, że ubrudzone są wszystkie dostępne naczynia i sztućce :mrgreen:
No i niewskazane jest pieczenie ciast w moim wykonaniu, bo mam obsesję i siedzę przed piekarnikiem i się przyglądam, a to strasznie pożera czas :roll:

Jedyne, do czego długo musiałam się przekonywać, to obróbka surowego mięsa. Jakoś ciężko było mi się pogodzić z wrażeniami dotykowymi.
Awatar użytkownika
Lachesis
AS gaduła
Posty: 419
Rejestracja: 6 lut 2009, 19:20
Lokalizacja: Smerfów Świat

Post autor: Lachesis »

Mnie trochę zniechęca jak jakieś danie wydaje się być smaczne, a jego przygotowanie jest skomplikowane (dla takiego początkowego kuchcika jak ja) i spędzę sporo czasu w kuchni, gimnastykując się żeby wyszło jak należy a potem się okazuje, że mi nie smakuje (albo gdzieś tam po drodze popełniłam jakiś błąd i może dlatego).
Składniki:
- 1 cebula,
- 3-5 ząbków czosnku,
- oliwa,
- woreczek ryżu (nieugotowanego!),
- kostka bulionowa,
- kurkuma.

Cebulę i czosnek drobno posiekać i podsmażyć na oliwie. Jak już zaczynają się rumienić, wrzucić ryż z woreczka (podkreślam: nieugotowany!) i dalej podsmażać. W międzyczasie przygotować bulion z 2/3 kostki rosołowej (może być warzywna, może być z kury). Po kilku minutach, kiedy ziarenka ryżu są już otoczone tłuszczem i lekko szkliste, wlać część bulionu. W miarę jak ryż wchłania bulion, dolewać resztę. Dodać około pół łyżeczki kurkumy.
Za sprawą kostki rosołowej potrawa jest zwykle dość słona, ale można ewentualnie dodać sól i pieprz, jeśli ktoś lubi.
Baza w połączeniu z różnymi składnikami daje rozmaite wersje risotto - miękkie warzywa i ugotowane mięso czy rybę należy dodawać pod koniec procesu wchłaniania bulionu przez ryż, żeby się nie rozgotowały.
Potrawa jest gotowa, kiedy ryż wchłonie cały bulion
Wypróbowałam przepis Agnieszki i muszę napisać, że przepyszne :)
od nowa
ciAStoholik
Posty: 342
Rejestracja: 3 lip 2009, 07:28

Post autor: od nowa »

Najgorsze jest to, że przygotowanie posiłków trwa za długo w stosunku do zjadania ich. To chyba dla mnie jest najbardziej demotywujące- nababram się, stracę czas, a potem pochłonę to w max. kilkanaście minut :? Moje zdanie jest takie, że gotować trzeba po prostu lubić, wtedy nie żal czasu spędzonego przy garach. Hmm... na żonę to ja się nie nadaję :lol:
Sex jest przereklamowany...
Awatar użytkownika
Piorun
PerkunAS
Posty: 595
Rejestracja: 8 kwie 2008, 12:50
Lokalizacja: z fabryki cyborgów

Post autor: Piorun »

Jest cała masa fajnych prostych rzeczy które przygotowuje się w parę minut, że wymienię tylko spaghetti, humus czy salsa fresca
Kacha
łASuch
Posty: 194
Rejestracja: 13 lip 2009, 08:48
Lokalizacja: Gdzieś z ciemności otoczającej Twój umysł

Post autor: Kacha »

Facet który potrafi gotować,marzenie..... :wink:
"Oto moja ostatnia wola (...) Chcę,aby pochowano mnie żywą"
od nowa
ciAStoholik
Posty: 342
Rejestracja: 3 lip 2009, 07:28

Post autor: od nowa »

Ojj przydałby się, przydał. Ja mogę zmywać i sprzątać- nie ma sprawy, byle nie gotować :)
Sex jest przereklamowany...
Kacha
łASuch
Posty: 194
Rejestracja: 13 lip 2009, 08:48
Lokalizacja: Gdzieś z ciemności otoczającej Twój umysł

Post autor: Kacha »

Mamy tak samo,Od nowa.Sprzątanie mnie relaksuje,a problem ze zmywaniem, rozwiązuje za mnie zmywarka,polecam każdemu.
Ostatnio zmieniony 2 sie 2009, 00:02 przez Kacha, łącznie zmieniany 1 raz.
"Oto moja ostatnia wola (...) Chcę,aby pochowano mnie żywą"
ODPOWIEDZ