Strona 2 z 15

: 21 kwie 2009, 10:34
autor: clouds clear
ivi pisze:Słuchajcie, wrzućcie tu jakieś pomysły na szybkie żarcie-coś co można byłoby w miarę błyskawicznie przygotować i zabrać ze sobą do pracy(coś w stylu cukinii z makaronem-przepis Daisy). Najlepiej coś co można zjeść na ciepło po podgrzaniu w mikrofali.

Czemu nikt nic nie napisał? :(


Przepraszam, ale czy w tym towarzystwie nikt nie ma żadnych pomysłów??? :?: :?: :?:
Jeśli lubisz warzywa polecam mieszankę Fitness (Nordis)

Skład :różyczki kalafiora, różyczki brokułów, cukinia plastry, groszek cukrowy, marchew mini - w różnych proporcjach. Można do tego dodrzucić kawałki podduszonej wczesniej piersi kurczaka, kawałki tosta, jak ktośpreferuje posypać startym serem. Syte, smaczne, no i można spokojnie odgrzać.

Ta kompozycja warzywna jest naprawdę niezła,warzywa są chrupiące, tylko nazwa mnie bawi :D

: 24 kwie 2009, 17:58
autor: urtika
Przyszła wiosna, robi się coraz cieplej i dobry to czas na różne surówki. :)

Oto jedna z moich ulubionych:
1 duży seler, garść orzechów włoskich, garść pestek z dyni lub ze słonecznika, 1 jabłko, sok z cytryny, oliwa, sól

Orzechy i pestki dobrze jest namoczyć w wodzie na parę godzin, później wodę odlać. Smakują jak świeże. :rozowe:
Zetrzeć seler i jabłko na tarce o grubszych oczkach. W trakcie ścierania dodawać sok z cytryny, aby seler nie ściemniał. Dorzucić orzechy, pestki, trochę soli i dodać parę łyżek oliwy z oliwek. Można też dodać do surówki kilka oliwek lub przybrać ją oliwkami. Bardzo dobrze smakuje ta surówka z oliwkami.

Oczywiście proporcje można zmniejszyć. 1 duży seler dla 1 osoby to zdecydowanie za dużo. :D
Źródło: czasopismo " Wegetariański Świat" listopad 1994 :wink:
Jak widać, przepis stary jak świat. Wielokrotnie wypróbowany. Znalazł się w listopadowym numerze jako jedna z propozycji na andrzejkowe przyjęcie. Moim zdaniem jednak bardziej odpowiedni na cieplejsze pory roku niż chłodny listopad.

: 27 kwie 2009, 07:28
autor: Libra
urtika, a znasz może jakiś sprawdzony przepis na sałatkę zawierającą orzechy i pestki ale bez selera?

: 27 kwie 2009, 08:01
autor: Agnieszka
Wprawdzie ja nie Urtika, ale... :P

Orzechy i pestki chyba do wszystkiego można wrzucić :D Do cykorii pasują, do pekińskiej mogą być, do wariacji na temat greckiej, do buraków, dyni, do sałatek owocowych, do marchwi, do wszelkich zielonych liści.

Np. taka prosta: do startej marchewki wrzucić pestki dyni/słonecznika i orzechy. Z sosu sojowego, oliwy z oliwek, soku z cytryny, soli i pieprzu zrobić sos, zalać marchew z pestkami i orzechami.

Albo taka:
- różne zielone liściaste warzywa i/lub kiełki (młody szpinak, sałata masłowa, rzeżucha, rukiew, rukola, lollo rosso),
- pestki i orzechy,
- 2 łyżki stołowe octu balsamicznego,
- 1 łyżka stołowa octu jabłkowego,
- 1 łyżeczka musztardy,
- 2 łyżeczki miodu,
- oliwa z oliwek,
- sól pieprz
Liściaste warzywa, orzechy i pestki przemieszać w misce, z pozostałych składników zrobić sos, zalać sałatkę.

A przypomniał mi się przy okazji mój ulubiony soczek z sokowirówki:
- 1 mały burak,
- 2 małe marchewki,
- 1/4 selera,
- 1 duże soczyste słodkie jabłko.
Wszystko przepuścić przez sokowirówkę i pić :mrgreen:

: 27 kwie 2009, 19:44
autor: urtika
Libra pisze:urtika, a znasz może jakiś sprawdzony przepis na sałatkę zawierającą orzechy i pestki ale bez selera?
Znam wiele, a jaką sałatkę byś wolała: raczej na słono, do obiadu bądź do chleba, czy na słodko, stanowiącą samodzielne danie (którą można na przykład wziąć ze sobą do pracy i schrupać)?

Agnieszko, widzę, że z Tobą wcale nie jest tak źle jak myślałam. :mrgreen: Pamiętam jeszcze Twoją wypowiedź następującej treści:
wcinam mięso w ilościach hurtowych, od warzyw i owoców stronię, fast foody, chipsy i tym podobne wchłaniam jak odkurzacz, piję kawę...
A tu post wyżej cykoria, marchewka, burak, zielone liściaste warzywa, itd... :D :shock: :kwiotka: :thumbsup: :cloud: :alien:
Co za niespodzianka!

: 27 kwie 2009, 21:31
autor: Agnieszka
urtika pisze:Agnieszko, widzę, że z Tobą wcale nie jest tak źle jak myślałam. :mrgreen: Pamiętam jeszcze Twoją wypowiedź następującej treści:
wcinam mięso w ilościach hurtowych, od warzyw i owoców stronię, fast foody, chipsy i tym podobne wchłaniam jak odkurzacz, piję kawę...
A tu post wyżej cykoria, marchewka, burak, zielone liściaste warzywa, itd... :D :shock: :kwiotka: :thumbsup: :cloud: :alien:
Co za niespodzianka!
To chyba w związku z mądrym porzekadłem, że człowiek nie krowa i poglądy zmienia ;) Jakoś tak wyszło, że reszta domowników z przyczyn zdrowotnych zmieniła nieco jadłospis, to i ja się dostosowuję :P Mięso jem nadal - kotleta mielonego czy pieczonej karkówki nie potrafię sobie odmówić - ale fakt faktem, że na stałe zagościły w moim jadłospisie też warzywa, owoce i ryby :P Na początku oczywiście było to na zasadzie: "no dobra, poświęcę się, zjem tę rzodkiewkę, żeby nie zgniła", ale teraz już się przyzwyczaiłam :P

: 28 kwie 2009, 17:48
autor: Jo
Przepisy, ktore zapodajecie czyta sie bardzo fajnie, tylko ja zazwyczaj nie mam kilku skladnikow typu ocet balsamiczny i takie tam. Nie mowie tu o warzywach czy owocach, bo tych Ci u mnie zawsze dostatek.
Poprosze o przepisy zawierajace popularniejsze dodatki. Na emigracji staram sie ograniczac kupowanie tego, co potem lezy niewykorzystane. Co innego w domku :)

: 28 kwie 2009, 18:24
autor: Agnieszka
Daisy, składniki, które są mniej popularne, możesz zawsze zastąpić czymś podobnym albo całkiem innym - istotą gotowania jest eksperymentowanie ;)
Ja w ten sposób zrobiłam kiedyś maki (w sensie japońskiej potrawy z surowej ryby) a la pseudogołąbek :lol: Z braku nori, surowej ryby i wasabi (to było bardzo dawno) użyłam kapusty pekińskiej, łososia wędzonego i chrzanu. Pewnie, że smak był totalnie inny, ale też było pyszne, inne niż potrawy, które jem normalnie, a i fajnie było pokombinować :P

: 30 kwie 2009, 20:31
autor: Jo
Agnieszka pisze:Daisy, składniki, które są mniej popularne, możesz zawsze zastąpić czymś podobnym albo całkiem innym - istotą gotowania jest eksperymentowanie ;)
Agnieszko, ja wiem, ze spokojnie moge zrezygnowac lub zastapic dane skladniki innymi. Ale to juz nie beda Wasze przepisy :(

: 29 maja 2009, 16:14
autor: urtika
Ciasto marchewkowe ( wg 5 przemian, wg książki E. Dobek i T. Gulińskiego Kuchnia kreatywna ):
-drobno utarta marchew ( ok. 1 kg.)
szklanka cukru
paczka poztopionego masła
daktyle
cynamon
- imbir
- sól
- kasza manna
wymieszać wszystko razem, wyłożyć na blachę, piec około 50 minut w temperaturze 160 stopni.

A teraz moja wersja wyżej zamieszczonego przepisu:
- nie dodaję szklanki cukru, natomiast podczas roztapiania masła dodaję do niego pewną ilość miodu ( w zależności od tego czy chce się mieć bardziej czy mniej słodkie)
- oprócz daktyli dodaję też rodzynki, mogą być też figi
( ale wówczas mniej miodu)
- orzechy włoskie
-oprócz cynamonu i imbiru dodaję mielone goździki i kardamon.

BTW. Z ilością przypraw nie przesadzić :mrgreen:

: 29 maja 2009, 17:29
autor: Agnieszka
O, a wszystkie (dwa) przepisy na ciasto marchewkowe, które wypróbowałam, nie mają w składzie masła, tylko olej.
Z przypraw daję jeszcze gałkę muszkatołową, a marchewkę ostatnio ścieram na dużych oczkach i ciasto ma fajniejszą teksturę (czy jak to tam się po polsku nazywa xD).

A dla tych, którzy nie boją się kalorii, pomarańczowa polewa do ciasta marchewkowego:
- 250 g serka kremowego,
- 50 g miękkiego masła (można dać mniej, ja masło daję stopniowo, smakowo wyczuwając właściwe proporcje),
- skórka otarta z pomarańczy,
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii lub wanilia w stanie świeżym,
- 275 g cukru pudru.

Serek z masłem zmiksować, dodać skórkę pomarańczową i ekstrakt. Miksując, stopniowo wsypywać cukier puder. Nakładać na ciasto (najlepiej, żeby było już zimne, bo z ciepłego polewa spłynie).
Przepis na polewę jest autorstwa Rachel Allen, ale wypróbowany przeze mnie i sprawdzony przez niezależnych ekspertów (na urodzinach taty wszyscy goście się zajadali :P)

: 31 maja 2009, 16:55
autor: Jo
urtika pisze:paczka poztopionego masła
Nie masz jakiegos niskokalorycznego ciasta marchewkowego? Dobra, cukru moge dac mniej, ale paczka masla to zdecydowanie za duzo...

: 31 maja 2009, 18:30
autor: urtika
Myślę, że jeśli dodasz masła mniej, to ciasto też się uda. :)

A korzystając z okazji, tym razem podam przepis na bardzo prostą i smaczną pastę do chleba:
-szklankę łuskanych ziaren słonecznika ( może być więcej lub mniej) namoczyć w wodzie na parę godzin. Następnie wodę odlać i zmiksować słonecznik na pure. Używam w tym celu specjalnej końcówki do miksera, ale pewnie są i inne sposoby. Potem dodać pewną ilość sosu sojowego, najlepiej shoyu lub tamari, gdyż są to oryginalne sosy sojowe otrzymywane na drodze fermentacji soi z udzialem soli morskiej. No i pasta gotowa. Smaruję nią chleb, a na chleb oczywiście można dodać jeszcze jakieś inne dodatki, co kto lubi.
Ps. Shoyu powstaje w wyniku fermentacji soi z dodatkiem pszenicy, w smaku jest łagodniejszy od sosu tamari, którego fermentacja odbywa się wyłącznie z udziałem soli morskiej

: 4 lip 2009, 16:26
autor: Agnieszka
Zawsze wiedziałam, że ze zwyczajami żywieniowymi Amerykanów jest coś nie tak, ale pierwszy raz zetknęłam się z tak... bogatym zestawieniem smaków xD

Obrazek

Kolejne warstwy od dołu:
- naleśnik (oczywiście nie naleśnik typu crepe, tylko gruby amerykański racuch),
- ciasto (w sensie masy, z której robi się ciastka),
- naleśnik,
- masło orzechowe i dżem,
- naleśnik,
- banany i czekolada,
- naleśnik,
- mieszanka karmelu, ciastek typu markizy, M&M'sów, pianek i posypki.
- naleśnik,
- polewa karmelowa (na bazie masła) ozdobiona kolorowymi chrupkami.

:shock: Ciekawe, czy to jest jadalne xD

: 4 lip 2009, 17:42
autor: Keri
nic dziwnego ze in d**a rosnie :mrgreen:
ja przy pierwszej malutkiej wyzeczce poszedl bym do kibla :roll: :?
od razu bym wyrzucil to com przed chwila zjadl :shock: