Strona 3 z 8

: 3 maja 2009, 00:20
autor: dzola007
Tak samo jak i przy butach tak i przy ciuchach,wszystkiego po troche.Przewazaja czarne kolory albo dość rzucajace sie w oczy. Nie na ani jednej spodnicy czy sukienki oprocz jednej balowej, czasem sie przydaje.

: 28 maja 2009, 15:10
autor: Magda
Jak większość osób na forum - kupuję bardzo rzadko i przeważnie w kolorze czarnym. Święto jest, jeżeli założę coś w inszej barwie :)

: 14 cze 2009, 09:58
autor: Tehanu
No to ja widzę, że mam inne upodobania jak osoby powyżej....
Mam rózne ciuchy... markowe i nie; tanie i drogie; czarne, moro i kolorowe; "kobiece" zwiewne sukienki i "żołnierksie, bojowe" komplety. To samo tyczy się obuwia... Cóż, mój styl to brak konkretnego stylu... (Choć może i to jest jakimś stylem? Nie wiem, bo to mnie kompletnie nie interesuje). Daje mi to poczucie swobody, luz i łamie schematy (raz anioł raz diablica :)). Poza tym - dobra zabawa :)! To jak i w co się ubieram zależy od bardzo wielu czynników i okoliczności.

: 9 lip 2009, 10:55
autor: Viljar
Ja mam ubrania w kolorze czarnym, oprócz tego ciemna czerń, mroczna czerń i matowa czerń. Czasami robię odchył w stronę czerni.
Idealny kolor: raz zdażyło mi się (w glanach, dżinsach i koszuli) z pracy iśc na imprezę, a po drodze zahaczyć o 5-gwiazdkową restaurację i nikt mi nie zwrócił uwagi na niestosowny wygląd. A może bali się glanów? Ale ja ponoć nieszkodliwie wyglądam...

: 23 lip 2009, 19:25
autor: Agnieszka
W tym miesiącu zwątpiłam w przemysł odzieżowy. Nie pozostaje mi nic innego, jak nauczyć się szyć, ponieważ dostępna w polskich sklepach rozmiarówka nie przewiduje osób o figurze takiej jak moja.
Przymierzyłam 20 par krótkich spodni i żadne nie pasowały :?

: 23 lip 2009, 19:53
autor: ivi
Szycie? Nie znoszę, najbardziej znienawidzone przeze mnie zajęcie, nazwijmy je , domowe.

: 23 lip 2009, 20:18
autor: Piorun
Dla mnie kwestia ubrania jest prosta:
musi być trwałe, wygodne, trwałe, zielone lub czarne (ostatecznie w kamuflażu) i mieć DUŻO kieszeni
Dodatkowa trwałość, wygoda i zieloność mile widziane :wink:

Ostatnio mój ideał to mundury Rosyjskich sił specjalnych
Np taki Gornyj, mundur strzelców górskich
Tyle że potem znajomi mówią na mnie Rambo albo Killer :?
Obrazek

: 23 lip 2009, 20:22
autor: Agnieszka
Piorun pisze:Dla mnie kwestia ubrania jest prosta:
musi być trwałe, wygodne, trwałe, zielone lub czarne (ostatecznie w kamuflażu) i mieć DUŻO kieszeni
No tak, to dobre wyznaczniki. Gorzej, jeśli trwałe, wygodne, trwałe, czarne (u mnie zielone nie wchodzi w grę) spada z tyłka. Oczywiście mogłabym się zawsze przewiązać powrozem lub założyć szelki, ale nie przewiduję kariery cyrkowego klauna :diabel:

: 26 lip 2009, 14:31
autor: nightmare
Ja jak kupuję ciuchy to prawie wyłącznie lumpeksy i terranova.
Co prawda zaletą ciuchów z terranovy może być jedynie wygląd i cena, bo na pewno nie jakość. Za to ciuchy z lumperów kupuję dobrej jakości i tanio. Bóg jeden wie ile te szmaty są w stanie wytrzymać. A do tego jaka radość jak się znajdzie coś z kosza akurat na mój rozmiar :D
Od dawna próbuję kupić jakieś czarne, szerokie bojówki z mnóstwem kieszeni, ale niestety moje gabaryty nie zostały przewidziane przez producentów :(

: 16 sie 2009, 07:43
autor: Libra
No właśnie lumpeksy- rzadko nawiedzam, ale jak już się stawię przeważnie dorwę tam coś fantastycznego. Mimo tego iż rzadko bywam, zaczynam cierpieć na "syndrom lumpeksiary" - czyli w normalnym sklepie zazwyczaj wszystko wydaje mi się drogie straszliwie. ;) Zanim wydam jakąś kwotę na jakąś szmatkę mam burzę myśli pt. " na szmatach za te pieniądze miałabym ciuchów kilka" i rezygnuję :P

Ostatnimi czasy bazuję na chustach i szalach: dzięki temu dodatkowi strój wygląda nieraz całkiem inaczej, podobają mi się chusty z motywem ludowym, takie 'babcine' ;)

: 16 sie 2009, 22:12
autor: nightmare
zaczynam cierpieć na "syndrom lumpeksiary" - czyli w normalnym sklepie zazwyczaj wszystko wydaje mi się drogie straszliwie. Zanim wydam jakąś kwotę na jakąś szmatkę mam burzę myśli pt. " na szmatach za te pieniądze miałabym ciuchów kilka" i rezygnuję
Ojej, ja mam syndrom lumpeksiary już od dawna.

: 12 wrz 2009, 19:21
autor: nightmare
Nie widzę sensu obnoszenia się ze swoją orientacją seksualną. Jaka by ona nie była. To bezsensowne nosić koszulkę z napisem " mam wysoki poziom libido", albo "jestem homoseksualistą". Nie widzę w tym celu i nie wiem co osoba nosząca taka odzież chciałaby tym uzyskać. Nie podoba mi się to.

: 13 wrz 2009, 07:21
autor: Ernest
Odwrócony trójkącik wygląda okej, ale podobnie jak nightmare nie widzę zbytnio sensu w noszeniu takiej koszulki. Chociaż, jeśli komuś zależy żeby inni obowiązkowo zwracali na niego uwagę to pomysł jak najbardziej trafiony.

Ten żart z drażnieniem seksualnych trochę słaby :P

: 13 wrz 2009, 12:00
autor: Gizmo
lygrys pisze:podrażnić troche seksualnych
Obstawiam, że człowiek w takiej koszulce bardziej by rozśmieszał niż drażnił :>

: 15 wrz 2009, 18:14
autor: nightmare
tylko czasem mimowolnie trzeba
jak udzielasz sie toważysko to predzej czy póżniej ktoś ci zajrzy do sypialni

juz same pytania
masz kogoś ? masz dzieci ?
to jzu jest zaglądanie do sypialni
Całe szczęście, że się nie udzielam towarzysko aż do tego stopnia, żeby opowiadać pół-znajomym o tym.
Co innego jednak jak mówisz swojemu koledze, że jesteś aseksualny, co innego jak idziesz ulicą w takiej koszulce.