Transplantologia
A czy nie fajnie byłoby po śmierci żyć w kimś?, w sumie to, że można nie umrzeć do końca jest dla mnie fascynujące, a do tego sama myśl o tym jak wiele to znaczy dla innego człowieka...Koffee pisze:Nic nie dam. Krew oddaję, ale organów nie mam zamiaru. Całe życie bym się denerwowała, że nie umrę do końca. Wszystko idzie do pieca i koniec.
Zastanawiam się czy to tylko bujda wymyślona przez ludzi szukających sensacji w telewizji czy to prawda, ze są przypadki gdy, ktoś po transplantacji przejmuje jakieś nawyki osoby od której pobrano organy, może to tylko przypadek?
Nie byłoby fajnie. Ciało, które żyje po śmierci to wampir - dlatego moje zwłoki zostaną skremowane. Jako słowiański rodzimowierca uważam to za konieczność.beebep pisze:A czy nie fajnie byłoby po śmierci żyć w kimś?, w sumie to, że można nie umrzeć do końca jest dla mnie fascynujące, a do tego sama myśl o tym jak wiele to znaczy dla innego człowieka...Koffee pisze:Nic nie dam. Krew oddaję, ale organów nie mam zamiaru. Całe życie bym się denerwowała, że nie umrę do końca. Wszystko idzie do pieca i koniec.
Zastanawiam się czy to tylko bujda wymyślona przez ludzi szukających sensacji w telewizji czy to prawda, ze są przypadki gdy, ktoś po transplantacji przejmuje jakieś nawyki osoby od której pobrano organy, może to tylko przypadek?
To oszpeć mnie... oszpeć mnie miły. Utnij mi język. Jakoś zmogę. Utnij mi język, żebym nie miała pokusy odzywać się do nikogo.
Ja bym chciał, żeby moje ciało po śmierci trafiło na jakieś badania na uniwerek czy akademię medyczną. Pogrzeb? Ostatecznie, w końcu zwierzaczki też muszą jeść. Kremacja? Co za marnotrawstwo...
Człowiek-Redaktor czyli mój fanpage
O nie jedna z najmroczniejszych wizji... studenci patrzący się na nagie naformalinowane ciało brrr... szczerze to nie wierzę w ich 100% szacunek do zmarłego i powstrzymywanie się od zbędnych komentarzy, dlatego to jest jedyna rzecz, której nie pozwoliłabym zrobić z moim ciałem - oddać na AM...Ja bym chciał, żeby moje ciało po śmierci trafiło na jakieś badania na uniwerek czy akademię medyczną.
a tak to organy chętnie oddam
Pogubiony, skąd takie informacje? sądzę, że to fascynujące, po prostu kolejna niezbadana tajemnica ludzkiego ciała... - jakaś pamięć komórkowa czy coś w tym stylu
Koffe - nie wierzę w wampiry, duchy i demony, myślę że zwłoki po śmierci to tylko zbiór tkanek i narządów, które prędzej czy później się rozłożą...
a o paleniu ciała myślę jak keri - po co zajmować miejsce Jak dla mnie mogliby mnie nawet rozsypać. Chowanie w trumnach i tak prędzej czy później kończy się ekshumacją by zwolnić miejsce dla innych bo nie ma rodziny, która by to opłaciła...
W skrócie mogliby ze mną zrobić tak: oddać innym co się tylko da, spalić i rozsypać... żebym zniknęła - przez jakiś czas jeszcze żyjąc w innych
Wie ktoś może z doświadczenia swojego, innych itp. jak to jest z oddawaniem szpiku kostnego? - ogółem to dosyć skomplikowane jest z tego co czytałam (tzn w grę wchodzi ogólna narkoza a inna metoda daje się we znaki trochę przez jakiś czas)... dlatego w sumie chciałabym trochę informacji z pierwszej, drugiej ręki...
W jednym z odcinków dr. House'a pobierali dzieciakowi szpik. Bez narkozy i nawet miejscowego znieczulenia tłumacząc to słabym organizmem
,,Wszyscy jesteśmy większymi artystami niż się nam zdaje." F. Nietzsche
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri
''To see a World in a Grain of Sand
And a Heaven in a Wild Flower
Hold Infinity in the palm of your hand
And Eternity in an hour'' W. Blake
,,...by lekko obcial koncowki nie skracajac wlosow" Keri