Zwierzęta

Masz ochotę pogadać o czymś innym? Oto miejsce!
Immortelle

Re: Zwierzęta

Post autor: Immortelle »

Nie... Możliwe, że szyszka zareagowała tak na zmianę innych kosmetyków, kremu np., w każdym razie już się opanowała :) Nie do końca, ale i tak jest znacznie lepiej, niż było. Dzisiaj zamierzam sprawdzić, jak będzie zachowywała się biegając wolno, jak to miała w zwyczaju. Byle znowu się nie rozpasała, koniec tego dobrego, od tej pory dyscyplina :D
Awatar użytkownika
Patryk
bASyliszek
Posty: 1006
Rejestracja: 20 lis 2011, 00:47
Lokalizacja: Starogard Gdański, Londyn
Kontakt:

Re: Zwierzęta

Post autor: Patryk »

Awatar użytkownika
snowleo
łASuch
Posty: 174
Rejestracja: 2 maja 2014, 16:02
Lokalizacja: gg: 2367381

Re: Zwierzęta

Post autor: snowleo »

Miałam dużo zwierząt (papużki faliste, psy, rybki, krocionoga, ćmę itp.), ale najlepiej wspominam szczury. Najmądrzejsze były te, które najbardziej przypominały dzikie - czyli dwa czarne samce. Odmiana kapturowa, jako wytworzona laboratoryjnie ma tendencje do nowotworów. Obydwa szczury zostały przez raka uśpione. Szczurzycę próbowałam ratować, ale jej się odnowił nowotwór po operacji. Szczur rasy srebrnej (niebieskiej) raczej zbyt rozgarnięty nie był. I żył krócej od "dzikich". Bardzo miłe było "czyszczenie" mojej ręki przez zaprzyjaźnionego szczura. Bardzo się do mnie i do mojej babci przywiązały (ja miałam Axla, a babcia Aslana, który chodził luzem po kuchni i załatwiał się tylko w akwarium - bardzo kulturalny szczurek i bardzo oddany; Aslan kiedyś usnął zwinięty w kłębek przy mojej szyi).
Z uwagi na to, że namieszano w szczurzych genach raczej nie nabędę kolejnych szczurów, bo nie lubię gdy chorują nie ze swojej winy.
Obecnie chciałabym mieć kota. I mieć kontakt z końmi.
zewsząd i znikąd
pASibrzuch
Posty: 246
Rejestracja: 30 lip 2014, 11:07

Re: Zwierzęta

Post autor: zewsząd i znikąd »

Nie mam żadnych zwierząt domowych - nawet nie mogę z powodu uczulenia, ale szczerze mówiąc nawet nie chciałabym brać na siebie takiej odpowiedzialności. Hoduję tylko pluszowe wielkie koty...
I tu rozpościera się cała moja mania na punkcie wielkich kotów, zwłaszcza tygrysów, ale także lwów, irbisów (irbis robi wrażenie swym niesamowitym megaogonem, mniej więcej długości reszty zwierzęcia) i innych. Zaczęło się od pierwszego pluszowego tygryska, którego dostałam w wieku półtora roku - i od tego czasu cierpię na tygrysomanię...
Pogłaskania: głasknęłam lwiątko, głaskałam irbisa, natomiast nadal marzę o pogłaskaniu tygryska...
Koty domowe są bardzo ładne, ale nie robią na mnie zupełnie takiego wrażenia, jak wielkie koty. Za to rozczulają mnie "połączenia" małych i wielkich kotów - wielki tygrych syberyjski w zupełnie kiciusiowatej pozycji, kot (zresztą samczyk) opiekujący się małym lwiątkiem, tygrysek na sztucznym wychowie, który podczas "przechowania" w domu opiekunki nauczył się korzystać z kuwety, pić mleko ze spodka i przechodzić przez drzwiczki dla kotów...
Libra

Re: Zwierzęta

Post autor: Libra »

Jestem zwierzolubem. Marzyłam o kocie.

Dostałam kota na przechowanie, niby pełnia szczęścia - guzik! :P Doceniłam jaką wspaniałą istotą jest mój pies.

Bo mój piesek nie zjada mi kwiatków, nie wypieprza ziemi z doniczki, mogę przy nim zostawić masło na stole bez ryzyka, że wskoczy i zeżre - a jak dziś nakryłam agentkę na wpierdzielaniu masła to jeszcze mnie pazurami chciała poczęstować. Nie muszę mieć oczu dookoła głowy.

Jest dekoracyjnym stworzeniem, wielką puchatą kitę nosi jak skunks ;) ale uświadomiła mi, że ze mnie permanentna psiara jednak.
Awatar użytkownika
ouo
ciAStoholik
Posty: 328
Rejestracja: 25 lut 2015, 15:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zwierzęta

Post autor: ouo »

Libra pisze:Jestem zwierzolubem. Marzyłam o kocie.

Dostałam kota na przechowanie, niby pełnia szczęścia - guzik! :P Doceniłam jaką wspaniałą istotą jest mój pies.

Bo mój piesek nie zjada mi kwiatków, nie wypieprza ziemi z doniczki, mogę przy nim zostawić masło na stole bez ryzyka, że wskoczy i zeżre - a jak dziś nakryłam agentkę na wpierdzielaniu masła to jeszcze mnie pazurami chciała poczęstować. Nie muszę mieć oczu dookoła głowy.
Mój pies to robił! :lol: I moja papuga też pożera masło! :lol:

Ja też jestem zwierzolubem, wybaczę zdewastowane kwiatki i pożarte masło (i gorsze rzeczy też)... Szkoda że mój współlokator nie jest taki wyrozumiały. :evil:
(~˘▾˘)~
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: Zwierzęta

Post autor: Poison Ivy »

Libra pisze:Jestem zwierzolubem. Marzyłam o kocie.

Dostałam kota na przechowanie, niby pełnia szczęścia - guzik! :P Doceniłam jaką wspaniałą istotą jest mój pies.

Bo mój piesek nie zjada mi kwiatków, nie wypieprza ziemi z doniczki, mogę przy nim zostawić masło na stole bez ryzyka, że wskoczy i zeżre - a jak dziś nakryłam agentkę na wpierdzielaniu masła to jeszcze mnie pazurami chciała poczęstować. Nie muszę mieć oczu dookoła głowy.

Jest dekoracyjnym stworzeniem, wielką puchatą kitę nosi jak skunks ;) ale uświadomiła mi, że ze mnie permanentna psiara jednak.
A dawałaś mu trawę? Kot musi jeść trawę, jak się nażre kwiatków, to może się zatruć.
Libra

Re: Zwierzęta

Post autor: Libra »

W domu coś mu tam właścicielka hoduje, ja się nie poczuwałam do takiego ogrodnictwa - kicia była na 2 tygodnie.
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: Zwierzęta

Post autor: Poison Ivy »

Libra pisze:W domu coś mu tam właścicielka hoduje, ja się nie poczuwałam do takiego ogrodnictwa - kicia była na 2 tygodnie.
Ja tak wzięłam kicię na próbę i została :P
Przez pierwszy miesiąc zdarzało jej się zeżreć masło, albo nawet grzebać w śmietniku, ale myślę, że to kwestia trudnego dzieciństwa na ulicy. Teraz nie ruszy niczego poza suchą karmą i to konkretnej marki.
Libra

Re: Zwierzęta

Post autor: Libra »

Tamta wyniuniana i wychuchana od małego ale charakter złodziejski. I francowaty - jak jej coś nie pasowało, np. wtedy gdy ją nakryłam na żarciu masła to mi przypierniczyć pazurami chciała. Taki zwierz bardziej do oglądania niż do tulenia, ale faktycznie: przyzwyczaiłam sie i brak mi tej mendowatej kociny było, jak pańcia ją zabrała z powrotem .


Ja lubię te dobre koteczki ;) Kocur mojej kuzynki jest takim kluchowatym misiakiem, kocinka którą mi podrzucono jako jeszcze błękitnookie kocię na działkę i udało się ja wyadoptować mojej znajomej też jest dobrą, tolerancyjną, pieszczochą... a ta puchata brumhilda która się u mnie wakacjowała, na znak że pieszczotek które sprawiały jej przyjemność , ma już dosć, pacała pazurzastą łapą lub gryzła.
Awatar użytkownika
Poison Ivy
fantAStyczny
Posty: 578
Rejestracja: 3 cze 2014, 23:14

Re: Zwierzęta

Post autor: Poison Ivy »

Każdy ma swój charakter - jak ludzie :)
ODPOWIEDZ