A u mnie to wlasnie stare lata byly fajne

To byly czasy jak sobie przypomne czasy podstawowki, gimnazjum i technikum

Az sie lezka w oku kreci co to sie wtedy dzialo

Tamte dawne lata to bylo cos. Szkola, koledzy, zarty, dziewczyny, imprezy i doslownie tony smiechu

Za tym moge zatesknic. Bylo przynajmniej kazdego dnia wesolo

w domu tez bylo wszystko w porzadku rodzinna atmosfera i
RODZINA co najwazniejsze a nie to co dzis istna brazylijska telenoweja. Jeden drugiemu kolo *** robi i absolutny brak jakiejkolwiek wspolnoty tylko "pocaluj mnie w *** i rob sobie co chcesz tylko nie wchodz mi w droge"

. Rowniez w mojej(aktualnie juz rozkopanej na wszystkie strony) glowie bylo ok a nie to co teraz. Zupelny metlik i "nie wiadomo w ktora strone pojsc". To juz pozniej z biegiem czasu sie wszystko zaczelo psuc rozpoczynajac od polowy roku 2009. Z kroku na krok z dnia na dzien z miesiaca na miesiac az do dzis dzien gdzie ubiegly rok jest po prostu porazka co tu duzo mowic. Ja watpie by kiedys w przyszlosci bylo lepiej by sie cokolwiek polepszylo. Teraz raczej juz po kolei bedzie wszystko tonac. Ja utracilem nadzieje jak i pogodzilem sie z losem majac na niego totalnie wyje_ane

Co sie bede zalamywac...szkoda na to czasu. Czy to placz czy to krzyk czy sklinanie to itak w niczym nie pomoze. The show must go on
