Strona 1 z 7

Kolory

: 8 sty 2011, 17:15
autor: urtika
Jakie kolory najbardziej lubicie a jakich nie lubicie i dlaczego? W ubiorze..., makijażu, w otoczeniu..., mieszkaniu...
Czy kolory mają jakiś wpływ na wasze samopoczucie?
Czy zgadzacie się z tym, że kolor jaki nam się podoba jest w jakiś sposób odzwierciedleniem naszego charakteru?
Temat rzeka. :wink:

: 8 sty 2011, 17:54
autor: Hotarubi
Ogólnie uwielbiam kolor czerwony i on dominuje często w moim ubiorze, ale jako kolor mieszkania to najlepiej czuję się otoczona niebieskim. Kiedyś uwielbiałam czarny i to on mnie odzwierciedlał. W zależności od tego jak się zmieniam, zmieniają się moje gusta kolorystyczne.
Czy są kolory których nie lubię - nie wiem. Są po prostu takie którymi staram się nie otaczać, bo nie są mi w jakiś specyficzny sposób bliskie i nie koniecznie czuję się w nich dobrze.
Uważam, że kolory mają wpływ na nasze samopoczucie, tym bardziej, że używa się ich w chromoterapi (terapia kolorem). Jak już wcześniej napisałam są kolory którymi jak się otaczamy czujemy się dobrze i na odwrót.

: 8 sty 2011, 22:49
autor: Libra
Zieleń, niebieski, brąz - to moje kolory.

Wszelkie czerwienie, róże i fiolety źle na mnie wpływają - gdy mam je na sobie fatalnie się czuję, zaczyna boleć mnie głowa, gdy są w otoczeniu nie mogę się skupić.


Natomiast w makijażu szaleję - znienawidzony fiolet w połączeniu ze złotym lub żółtym kolorem na powiece nie jest już taki gryzący. Z czerwonym cieniem już tak nie poszaleję bo zaraz wyglądam jak mysz laboratoryjna. ;)

: 9 sty 2011, 08:23
autor: pogubiony
Ja ogólnie najbardziej lubię szeroką gamę niebieskości. Z drugiej strony w wielu aspektach życia nie mam preferencji. Tzn. nic z góry nie określam - jak całokształt wygląda super, to nie ma znaczenia czy pojedyncze kolory wpasowują się w mój gust.
A co do makijażu itp. to jestem za jak największą naturalnością. Natura stworzyła kobietę piękną i moim zdaniem nie warto jej "poprawiać".

: 9 sty 2011, 12:20
autor: Weep
Absolutnie wszystkie kolory i ich odcienie z wyjątkiem szarego - ten kolor ma silnie negatywny wpływ na moje samopoczucie. ;) W ubiorze i makijażu lubię kolory ciemne i wyraziste. Oczy maluję tylko czarnym cieniem i czarną kredką, szminki używam ciemnoczerwonej, nawet gdybym chciała przerzucić się na delikatniejsze kolory, to i tak wyglądam w nich nieciekawie. Zimą praktycznie nie rozstaję się z czarnymi ubraniami, latem przerzucam się na jaśniejsze kolory, przede wszystkim dużo bieli (ze względu na słońce, wiadomo, w czerni szybko bym się ugotowała), ale mam kilka czarnych letnich sukienek, są na tyle skąpe i zwiewne, że dobrze sprawdzają się nawet w upał. Na najwięcej szaleństwa w doborze barw pozwalam sobie malując - to takie moje małe hobby. ;)

: 9 sty 2011, 13:36
autor: Libra
pogubiony pisze:Natura stworzyła kobietę piękną i moim zdaniem nie warto jej "poprawiać".
ja natomiast lubię bawić się w kameleonicę ;) Nie ma to jak zrobić sobie ślepia na tęczowo, machnąć się opalizującym eyelinerem, pobawić kolorami - błyszczeć. Dodatkowo proceder barwnego make upu działa na mnie niesamowicie odprężająco.

Dzisiaj jestem błyszcząco turkusowo-granatowa, dolna powieka pociągnięta na złoto, ale na codzien to się tak nie ciapię. Kręcą mnie kolorki, oj tak.

: 9 sty 2011, 16:52
autor: hrabinka
Esmeralda Szpetna pisze:Czarny, przede wszystkim Czarny :). Nastepnie kocham: brązy, ciemne i ciepłe, dlatego właśnie że są aksamitnie ciepłe. Bardzo lubię kolor czerwony i bordowy. Zieleń chłonę najchętniej w przyrodzie i w roślinach, prawdziwych i żywych. Nie mogę sie obejść bez niebieskiego. Blue w rozmaitych odcieniach i stopniach, najchętniej nieba. Natomiast róż naturalny czyli wyłącznie jako kwiaty.
To podobnie jak ja, zwłaszcza jeśli chodzi o czarny, brązowy i niebieski kolor :) Ale oprócz tego lubię jeszcze kolory:
1) pastelowe - przede wszystkim seledynowy, błękitny, brzoskwiniowy itp.;
2) srebrne (albo czarny kolor z dodatkiem srebrnego) i trochę też oliwkowe.

: 10 sty 2011, 09:03
autor: Viljar
Najbardziej lubię wszystkie odcienie zieleni, co wyjaśnia, dlaczego ubieram się wyłącznie na czarno.

A poważnie - na zieleń jestem tak wyczulony, że np. widzę różnice w odcieniach barw liści czy ździebeł trawy nawet z dużej odległości.

: 10 sty 2011, 15:32
autor: hello_kitty
I <3 pink :*
I ewentualnie szary-w połączeniu z różowym.
Wszystko co jest różowe kojarzy mi sie tak dobrze, optymistycznie i dodaje chęci do życia :)
Moja obsesja na punkcie tego koloru jest taka wielka, że nawet włosy miałam niedawno różowe, ale zmył się kolor :<

Innych kolorów nie lubie ! Jak mam coś nie-różowego czuje sie jakbym udawała kogoś kim nie jestem lub nie była sobą, wiem jestem dziwna ! ^^

: 10 sty 2011, 18:30
autor: Honzol
hmm..
czarny bialy zielony srebrny niebieski.,
i cala reszte z palety tez lubie
:P

: 10 sty 2011, 19:55
autor: urtika
hello_kitty pisze: Innych kolorów nie lubie ! Jak mam coś nie-różowego czuje sie jakbym udawała kogoś kim nie jestem lub nie była sobą, wiem jestem dziwna ! ^^
A tam od razu dziwna. :roll: Nie wiem, czy wiesz, że w latach 50-tych ubiegłego stulecia różowy był bardzo popularnym kolorem w Stanach. To dzięki żonie prezydenta Eisenhowera, która nie tylko ubierała się na różowo, ale i otaczała tym kolorem. Prawie cały Biały Dom ozdobiła w tym kolorze, tak że aż dziennikarze nazywali go Pink Palace. Ściany, meble, nawet kibelek i kosz na śmieci były różowe. No i z pałacu prezydenckiego moda na róż przeszła na cały kraj. Ot, taka ciekawostka.
A mówią, że to stare panny są zdziwaczałe, hehehe :xmrgreen:

Według chromoterapii zaś różowy wzbudza optymizm, uspokaja emocje, leczy choroby serca i krążenia (np. arytmię), przynosi ulgę w astmie i pobudza apetyt. Może pomóc osobom spragnionym miłości, zainteresowania i współczucia. Nie jest wskazany dla osób niedojrzałych emocjonalnie, które może przytłaczać.

: 10 sty 2011, 20:37
autor: Weep
Ja również nie widzę wielkiej ekstrawagancji w otaczaniu się ulubionym kolorem, obojętnie, jaki by nie był. To przez stereotypy miłośników czerni uważa się za ponuraków, heavymetalowców i gothów ( no dobra, czasami to rzeczywiście są metalowcy i ghoci :mrgreen: ) a miłośników różu za osoby dziecinne i puste. Jedna z najinteligentniejszych kobiet jakie znam uwielbia róż i biel z perłowym połyskiem, ale, z uwagi na jej wygląd, wielu myśli, że to typ słodkiej idiotki. Ostrożnie z ocenami. :)
Zapomniałam w poprzednim poście dodać, że moimi ulubionymi kolorami włosów są odcienie od jasnopomarańczowego, po głęboki burgund, ale w szafie z ubraniami zdecydowanie unikam tych barw. Miałam kiedyś rudy sweterek - czułam się w nim okropnie, tylko przez ten kolor. Bez żalu oddałam go siostrze. :)

: 10 sty 2011, 20:54
autor: urtika
Weep pisze: To przez stereotypy miłośników czerni uważa się za ponuraków, heavymetalowców i gothów ( no dobra, czasami to rzeczywiście są metalowcy i ghoci :mrgreen: ) a miłośników różu za osoby dziecinne i puste. Jedna z najinteligentniejszych kobiet jakie znam uwielbia róż i biel z perłowym połyskiem, ale, z uwagi na jej wygląd, wielu myśli, że to typ słodkiej idiotki.
To faktycznie jakieś dziwne, nie wiadomo skąd wytrzaśnięte stereotypy. W jednej z moich książek o kolorach jest napisane, że ludzie wyróżniający czarne stroje nie są niewolnikami norm obyczajowych, nie zastanawiają się czy "wypada, czy nie wypada" ( czarna flaga to anarchia), do priorytetów władzy mają filozoficzny i wręcz dyskusyjny stosunek; są myślący, mają zawsze własne zdanie na każdy temat.
Natomiast róż to towarzyska osobowość, łatwość nawiązywania kontaktów, komunikatywność i szczerość.
Same pozytywy.

: 10 sty 2011, 21:03
autor: Weep
urtika pisze: W jednej z moich książek o kolorach jest napisane, że ludzie wyróżniający czarne stroje nie są niewolnikami norm obyczajowych, nie zastanawiają się czy "wypada, czy nie wypada" ( czarna flaga to anarchia), do priorytetów władzy mają filozoficzny i wręcz dyskusyjny stosunek; są myślący, mają zawsze własne zdanie na każdy temat.
Natomiast róż to towarzyska osobowość, łatwość nawiązywania kontaktów, komunikatywność i szczerość.
Same pozytywy.
Nie wiem, ile prawdy jest w tym, co piszą w tej książce, ale moje ego zostało mile połechtane. :mrgreen:

: 10 sty 2011, 22:15
autor: hello_kitty
hehehe XD.
Juz sobie wyobrażam ten dom.. musiał byc śliczny ! Prawie jak mój pokój ^^.
A co do tego, że ludzie kojarza go z kimś pustym, etc. to przekonałam sie na własnej skórze.
Ale nie powinno sie oceniac ludzi po tym jaki kolor lubią i jakiego koloru maja ubrania, włosy, przedmioty, usw. Powinno patrzeć sie na to jacy są w środku. Wielu jest ludzi, co nie przepadają za różem, a są bardziej dziecinni niż ci, co go uwielbiają.
Wg mnie racje ma urtika :) ale nie dlatego że kocham róż, tylko dlatego że zauważyłam te cechy u siebie i wielu ludzi mi je przypisuje. Oczywiście osoby które mnie nie znają uważają mnie za`słodką idiotkę` jak napisała Weep. Może dlatego że w mediach, internecie i nie wiem gdzie jeszcze ukazują ludzi lubiących róż, właśnie w ten sposób, a jest ich naprawde niewiele.
Tak samo jak Polacy uważani są za złodziei, a oczywiście nie wszyscy nimi są, a by sie wmawiało każdemu Polakowi że nim jest, tylko dlatego, bo jest Polakiem.
To troszke irytujące w jaki sposób wypowiadają się o osobach lubiących róż ;] są puści, dziecinni, i tym podobne, bo lubią róż.