Nasze ulubione książki z dzieciństwa - wspomnień czar
- maharetefka
- gimnASjalista
- Posty: 19
- Rejestracja: 5 lut 2011, 22:02
- Lokalizacja: uk
Jestem nałogowcem. Czytam wszystko, co mi w ręce wpadnie. I te dobre książki, i te kiepskie. Dlatego wybrałam filologię polską, jako mój główny kierunek.hello_kitty pisze:Tyle książek to ja w życiu nie przeczytałam, co Ty w dzieciństwie..
Podziwiam
Przypomniały mi się jeszcze:
Cudowna podróż - S. Lagerlof
Miasteczko Salem - S. King ( z tą książka chowałam się przed mamą, która miała wielką kolekcję powieści grozy, ale uważała, że małej dziewczynce skrzywi to psychikę)
Diossos - W. Makowiecki
O czym szumią wierzby - K. Graham
Wodnikowe wzgórze - R. Adams
Życie stoi przede mną otworem.
I nawet wiem co to za otwór.
I nawet wiem co to za otwór.
Książki
Ja zawsze lubiłam książki, w których bohaterami były zwierzęta lub moi rówieśnicy tworzące całe cykle. Były to np. książki autorstwa St. John, Grabowskich, Przymanowskiego, Knutson i jeszcze innych autorów.
DZIEWICA8
DZIEWICA8
Ostatnio zmieniony 11 lut 2015, 11:59 przez DZIEWICA8, łącznie zmieniany 1 raz.
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym godziła się z tym, czego zmienić nie mogę,
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
odwagę, abym zmieniała to, co zmienić mogę, i mądrość, abym zawsze potrafiła
odróżnić jedno od drugiego."
DZIEWICA8
Kontynuatorów Pana Samochodzika jest kilku, niestety kontynuacje Pilipiuka należą do mniej udanych...Weep pisze:Podobno kontynuację Pana Samochodzika napisał Pilipiuk. Nie wiem, na ile mu się to udało, nie czytałam tych książek, ale inne dzieła Pilipiuka znam i cenię.Babeta pisze:Nienacki i seria Pan Samochodzik -do dziś do niej wracam
Przede wszystkim "Akademia Pana Kleksa", którą czytam najrzadziej raz do roku, "Ania z Zielonego Wzgórza", W 80 dni dookoła świata", "Wyspa Robinsona", "Księga Dżungli" - to tak na szybko. Akademię ostatnio czytałam bratankowi, bo nie mogłam przeboleć, że nie umiał mi odpowiedzieć kim był szpak Mateusz... , wtedy się na mnie obraził i powiedział, że go katuję , ale parę dni temu mi podziękował, bo odpowiedział na wszystkie pytania w szkole.
Ojej !!! zapomniałam o Klechdach Domowych !!!
Ojej !!! zapomniałam o Klechdach Domowych !!!
Kto przestaje być przyjacielem, nigdy nim nie był...
"Akademia Pana Kleksa", "Dzieci z Bullerbyn", "W pustyni i w puszczy" i "Karolcia". Nigdy nie mogłam przekonać się do "Alicji w Krainie Czarów", za to "Alicja w Krainie Kwantów" zdawała mi się intrygująca
Wspomniane książki co prawda bardzo mi się podobały, ale i tak całe dnie spędzałam z Encyklopedią Larousse`a dla młodzieży (to było w sumie jeszcze przed pójściem do szkoły) i wszelkimi tematycznymi encyklopediami jakie znalazłam w domu. Taki był ze mnie mały naukowiec
Wspomniane książki co prawda bardzo mi się podobały, ale i tak całe dnie spędzałam z Encyklopedią Larousse`a dla młodzieży (to było w sumie jeszcze przed pójściem do szkoły) i wszelkimi tematycznymi encyklopediami jakie znalazłam w domu. Taki był ze mnie mały naukowiec
Jako dziecko uwielbiałam czytać baśnie, różne opowieści fantastyczne, a także książki o zwierzętach. Takie moje ulubione to seria opowieści o Czarnoksiężniku Ozie, a także opowieści o zwierzakach , m.in Puc, Bursztyn i goście.
można liczyć gwiazdy, można mierzyć czas
ale trzeba czuć co w życiu ważne
to się nie da zważyć, a gdy szansę masz
aby podbić świat i poznać prawdę
ale trzeba czuć co w życiu ważne
to się nie da zważyć, a gdy szansę masz
aby podbić świat i poznać prawdę
Baśnie Andersena, w szczególności wielokrotnie czytana (przez matkę) i przepłakana po tysiąc razy "Dziewczynka z zapałkami". Inną książką z baśniami, którą lubiłam była "O soli cenniejszej niż złoto." A, byłabym zapomniała o Baśniach Braci Grimm. Gdy już sama czytałam to podobały mi się wszystkie disneyowskie wydania: "Dzwonnik z Notre Dame", "Alladyn" itp.
"Kotom nie wolno! Z kotami nie wolno! Psik! Wyłaź, bo zawołam milicjanta!"
Uwielbiam Baśnie Andersena, mają swój jedyny i niepowtarzalny klimat.nightmare pisze:Baśnie Andersena, w szczególności wielokrotnie czytana (przez matkę) i przepłakana po tysiąc razy "Dziewczynka z zapałkami". Inną książką z baśniami, którą lubiłam była "O soli cenniejszej niż złoto." A, byłabym zapomniała o Baśniach Braci Grimm. Gdy już sama czytałam to podobały mi się wszystkie disneyowskie wydania: "Dzwonnik z Notre Dame", "Alladyn" itp.