Forum SEA

@bezemnie:
albo dac wybor:
- soft - dla nowicjuszy
- hard - dla fanow BDSM;)

pawcio1978 pisze:@bezemnie:
albo dac wybor:
- soft - dla nowicjuszy
- hard - dla fanow BDSM;)

Pamiętam jak pierwszy raz przekłuwałem dziewczynie sutek i dopóki nie wyjąłem igły była najbardziej hardkorową klientką, i w ogóle co to nie ona, ale jak tylko zobaczyła te zaostrzone maleństwo to jej osobowość zmieniła się o 180 stopni. NIGDY NIC NIE WIADOMO!

Mam dwa tatuaże na ramionach motyw śmierci- ale raczej chodzi o przemijanie i robię 3 na nodze lewej wilka

nie mam nawet uszu przekłutych, cierpię na fobię przed igłami, więc nie dałoby rady. mnie to pasuje, bo widok tatuaży mnie nie zachwyca, nie lubię też tych wielkich kół w uszach.

Ja też się panicznie boję igieł. Szkoda, bo dziarę bym sobie chętnie zrobił. A tak to mogę najwyżej długopisem narysować

Viljar pisze:Ja też się panicznie boję igieł. Szkoda, bo dziarę bym sobie chętnie zrobił. A tak to mogę najwyżej długopisem narysować

Zostaje Ci jeszcze henna

dobrze narysowany tatuaż długopisem też jest cool, wiem bo miałam taki w podstawówce

Nie mam ani tatuaży ani nawet dziurek w uszach nigdy nie miałam kolczyków i jakoś nie mam chęci sobie przekłuwać uszu czy nosa czy pępka, o tatuażach też nie ma mowy

Od podstawowki lubilam ten temat. i od podstawowki przekluwalam siebie i znajomych. Uszy. Pepki. Nosy. Brwi..
tatuaze mam 2, (na karku, nodze) ale na tym nie koniec.

Viljar pisze:Ja też się panicznie boję igieł. Szkoda, bo dziarę bym sobie chętnie zrobił. A tak to mogę najwyżej długopisem narysować

Przecie maszynka do tatuowania w ogóle nie przypomina igły a i uczucie jest zupełnie inne niż w przypadku np. zastrzyków. BRO.

Nie mam tatuaży i piercingu, ponieważ mi się nie podobają. Nigdy nie miałam przebitych uszu. Nie będę tego zmieniać.

Miałam swego czasu przebite uszy, ale moja przygoda z kolczykami szybko się skończyła. Aktualnie piercingu 0, tatuaży też brak. Nie narzekam.

nie mam i nie zamierzam mieć u innych też mi się nie podoba.

Mam tatuaż na prawym nadgarstku, motyw z gry. Planuję jeszcze pół rękawa, może za 3-5 lat. Trochę kosztować będzie no i sama mniej więcej myślę nad wzorem, a raczej zbieram różne elementy np. z popkultury i mitologii, które coś dla mnie znaczą i wolnym czasie amatorsko to rozrysowuję. Ostatecznie wszystko trafi do tatuażysty, który sam to najlepiej ogarnie z moją sugestią, ale chcę mieć coś swojego, bez kopiowania cudzego pomysłu z internetu, który wykorzystało już tysiąc innych osób.

W wieku nastoletnim miałam zakolczykowane całe uszy, przekłucia robiłam sobie sama wenflonem, ale kolczyki nie za bardzo lubią się z moim ciałem pomimo dobrej pielęgnacji. Po jakimś czasie przekłucia zaczynają boleć i muszę je wyjmować. Miałam również kolczyka pod dolną wargą i powierzchniowego pomiędzy piersiami, ale niestety ten sam problem, chociaż powierzchniówkę kiedyś powtórzę, ale innym sposobem. Za bardzo mi się podoba ten typ przekłucia, żeby nie podejść do tego z innej strony.

Mam jeden tatuaż i nie mówię "nie" następnym