Czekolada
Re: Czekolada
Uwielbiam 3bity więc może się skuszę .
Nie próbuje nawet być normalna,
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
bo normalność to pierwszy syndrom
śmiertelnie groźnej choroby...
Gdy tylko czuję, że nadchodzi normalność
natychmiast szukam antidotum
Re: Czekolada
Z okazji przypadającego dziś Światowego Dnia Czekolady, wszystkim jej miłośnikom życzę dużo czekoladowych słodyczy i rozkoszy podniebienia.
Ostatnio poczęstowano mnie czymś takim:
Czekolada mleczna o smaku kawowym z ciasteczkami w środku. Pycha!Polecam.
W ogóle lubię te czekolady, które oprócz masy czekoladowej mają kawałki herbatników. Przypominają blok, choć najlepszy blok to oczywiście ten domowej roboty.
Ostatnio poczęstowano mnie czymś takim:
Czekolada mleczna o smaku kawowym z ciasteczkami w środku. Pycha!Polecam.
W ogóle lubię te czekolady, które oprócz masy czekoladowej mają kawałki herbatników. Przypominają blok, choć najlepszy blok to oczywiście ten domowej roboty.
Quirkyalone
Re: Czekolada
Zgadzam się Ostatnio nawet robiłam. Tyle kalorii... Ale nie żałuję ani jednejurtika pisze: Przypominają blok, choć najlepszy blok to oczywiście ten domowej roboty.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
- Aenyeweddien
- pASibrzuch
- Posty: 264
- Rejestracja: 8 kwie 2013, 21:49
- Lokalizacja: Łódź
Re: Czekolada
Kocham czekolady ^^ wszystkie
Z najfajniejszych wspomnień jest Milka limonkowa z takimi strzelającymi granulkami w środku (edycja limitowana) i kawowa z toffie (także edycja limitowana). Obu dawno an rynku nie ma, a ja bym taką sobie jeszcze pochłonęła. I jeszcze Ritter mleczny z nadzieniem kakaowym (tak mi się wydaje) i krokantem kakaowym (yay ^^), także jakaś tam edycja limitowana. Mmmmmmm...
Moim numerem jeden jest Lindt gorzka pomarańczowa (ale nie z nadzieniem pomarańczowym, tylko z cząstkami o smaku pomarańczowym i płatkami migdałów, mistrzostwo świata).
Ostatnio jadłam: Lindt deserowa (45%) z nadzieniem pistacjowym i płatkami migdałowymi. Świetna.
Najczęściej wybieram czekolady gorzkie, odkąd zaczęłam się interesować czekoladami trochę poważniej Milka zrobiła się dla mnie za słodka. Takie pewne przestawienie ale nadal lubię zjeść taką jogurtową, o!
Uczę się robić czekoladki, oczywiście z czekolady rozpuszczonej prze ze mnie, a nie wyprodukowanej przeze mnie od zera Trufle wyszły mi bardzo fajnie, bardzo mocno czekoladowe były (stopione zostały 2x gorzki Wedel 60% i jeden Wawel 90% + oczywiście śmietanka i co tam jeszcze w przepisie było ^^).
I bardzo chciałabym pojechać na Festiwal Czekolady. A z okazji dzisiejszego Dnia Czekolady nie zrobiłam nic w tym kierunku, brak czasu niestety
Z najfajniejszych wspomnień jest Milka limonkowa z takimi strzelającymi granulkami w środku (edycja limitowana) i kawowa z toffie (także edycja limitowana). Obu dawno an rynku nie ma, a ja bym taką sobie jeszcze pochłonęła. I jeszcze Ritter mleczny z nadzieniem kakaowym (tak mi się wydaje) i krokantem kakaowym (yay ^^), także jakaś tam edycja limitowana. Mmmmmmm...
Moim numerem jeden jest Lindt gorzka pomarańczowa (ale nie z nadzieniem pomarańczowym, tylko z cząstkami o smaku pomarańczowym i płatkami migdałów, mistrzostwo świata).
Ostatnio jadłam: Lindt deserowa (45%) z nadzieniem pistacjowym i płatkami migdałowymi. Świetna.
Najczęściej wybieram czekolady gorzkie, odkąd zaczęłam się interesować czekoladami trochę poważniej Milka zrobiła się dla mnie za słodka. Takie pewne przestawienie ale nadal lubię zjeść taką jogurtową, o!
Uczę się robić czekoladki, oczywiście z czekolady rozpuszczonej prze ze mnie, a nie wyprodukowanej przeze mnie od zera Trufle wyszły mi bardzo fajnie, bardzo mocno czekoladowe były (stopione zostały 2x gorzki Wedel 60% i jeden Wawel 90% + oczywiście śmietanka i co tam jeszcze w przepisie było ^^).
I bardzo chciałabym pojechać na Festiwal Czekolady. A z okazji dzisiejszego Dnia Czekolady nie zrobiłam nic w tym kierunku, brak czasu niestety
"Czyny niezaistniałe wywołują często katastrofalny brak następstw." - S. J. Lec
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Czekolada
Tak, jak gdzieś już napisałam, przeprowadzona badania, że cukier uzależnia bardziej niż kokaina.
Moim ulubionym miejscem w moim smutnym mieście jest fabryka czekolady. Jak mi źle, to jadę siadam na ławeczce i wącham. Chce być tam pochowana. A na grobie mają mi wyryć napis: Tylko jednego w życiu żałuję, że jadłam tak mało czekolady.
To jest uzależnienie fizyczne i psychiczne. Jak codziennie nie zjem słodkiego, to jest jak narkoman na głodzie. Trzęsę się i mam ochotę mordować za kostkę cukru.
Moim ulubionym miejscem w moim smutnym mieście jest fabryka czekolady. Jak mi źle, to jadę siadam na ławeczce i wącham. Chce być tam pochowana. A na grobie mają mi wyryć napis: Tylko jednego w życiu żałuję, że jadłam tak mało czekolady.
To jest uzależnienie fizyczne i psychiczne. Jak codziennie nie zjem słodkiego, to jest jak narkoman na głodzie. Trzęsę się i mam ochotę mordować za kostkę cukru.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Re: Nałogi
Dziwożono chyba musimy założyć klub AC (anonimowych czekoladożerców). Co jak co potrafię cały dzień wypić tylko szklankę wody i zjeść jedną bułkę i nie czuć głodu i pragnienia ale z braku cukru umieram, a mój głód mnie pochłania w otchłań bezdenną. Jednak na szczęście mam silną wolę i kocham jeść, więc takie sytuację, w których się "głodzę" wynikają rzadko i najczęściej z mojego pracoholizmu. Ale ciekawostka dla uzależnionych od czekolady (tak tłumaczmy swój nałóg ). Ponoć czekolada ze wszystkich produktów spożywczych najlepiej odżywia mózg (ciekawe czy Einstein też był czekoladoholikiem) i przez to jest wskazana dla wszystkich intensywnie pracujących umysłowo.
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Re: Nałogi
Jestem anonimowym czekoladoholikiem. I jestem z tego dumna.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
- Motylciemny
- motylAS
- Posty: 616
- Rejestracja: 27 cze 2008, 23:34
- Lokalizacja: z księżyca
Re: Nałogi
Ja również jestem uzależniona od cukru.Po prostu jak koń
Lubię czekolady białe i batony 3 bit.Codziennie muszę zjeść coś słodkiego.
Lubię czekolady białe i batony 3 bit.Codziennie muszę zjeść coś słodkiego.
Re: Nałogi
Ah, biała czekolada Szczególnie w wersji do picia, z bitą śmietaną... 3bit - tak, jako ciasto - boskie, strasznie słodkie, herbatniki, kajmak, czekolada, śmietana to jest to Nutella domowej roboty I połączenie słodkiego i słonego czyli czekolada z solonymi chrupkami Ale się rozmarzyłamMotylciemny pisze: Lubię czekolady białe i batony 3 bit.Codziennie muszę zjeść coś słodkiego.
- Czy to ten moment, kiedy całe moje życie przesuwa mi się przed oczami?
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
NIE, TEN MOMENT BYŁ PRZED CHWILĄ.
- Kiedy?
TO MOMENT POMIĘDZY PAŃSKIMI NARODZINAMI A PAŃSKIM ZGONEM.
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Re: Czekolada
Och, tak!
Ach...
Ech...
Mam mentalny orgazm.
3 bit. Moja miłość. A du*pa rośnie.
Dziewczyny u mnie w pracy wyczaiły podobno super działającą herbatkę na odchudzanie. Próbowałam. Z tortem smakuje rewelacyjnie.
Ach...
Ech...
Mam mentalny orgazm.
3 bit. Moja miłość. A du*pa rośnie.
Dziewczyny u mnie w pracy wyczaiły podobno super działającą herbatkę na odchudzanie. Próbowałam. Z tortem smakuje rewelacyjnie.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Re: Czekolada
dziwożona pisze:Och, tak!
Dziewczyny u mnie w pracy wyczaiły podobno super działającą herbatkę na odchudzanie. Próbowałam. Z tortem smakuje rewelacyjnie.
Re: Czekolada
Dziwożono ponoć stres wpływa pozytywnie na odchudzanie więc może nie rezygnuj z pracy w szkole, a postaraj się o jeszcze większą dawkę stresu
Dziś śniadanko z czekoladą w bułce więc zapowiada się dobry dzień I wpadłem nawet na pomysł (niestety trochę za późno bo po zrobieniu kawy ) jakby tak posłodzić kawę miodem? Ktoś próbował kawę z miodem? Albo jak jeszcze dorzucić do środka kostkę czekolady... rozmarzyłem się
Dziś śniadanko z czekoladą w bułce więc zapowiada się dobry dzień I wpadłem nawet na pomysł (niestety trochę za późno bo po zrobieniu kawy ) jakby tak posłodzić kawę miodem? Ktoś próbował kawę z miodem? Albo jak jeszcze dorzucić do środka kostkę czekolady... rozmarzyłem się
"Szczęście jest tak bardzo blisko, jeśli tego chcesz
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
marzeniami zbuduj przyszłość, swój własny los"
- dziwożona
- tłumok bezczASowy
- Posty: 1940
- Rejestracja: 29 lut 2008, 20:29
- Lokalizacja: z bagien i uroczysk
- Kontakt:
Re: Czekolada
Dim, ja bez tego mam wrażenie, że mi czasem serce stanie, dostanę jakiegoś zalewu albo wywału.
Ritter Sport rzondzi. Odnośnie czekolady. Czekolada. Czekolada nie zadaje pytań. Czekolada rozumie.
Ritter Sport rzondzi. Odnośnie czekolady. Czekolada. Czekolada nie zadaje pytań. Czekolada rozumie.
Seks należy tępić, gdyż z niego biorą się dzieci - źródło naszej nieustającej, pedagogicznej udręki.
Re: Czekolada
Kawa z miodem jest bardzo smaczna, ale mniej słodka w porównaniu do posłodzenia cukrem (o ile dajemy taką samą ilość ). Z czekoladą też próbowałam, ale nie wyszło to zbyt dobrze, bo czekolada pływała mi po powierzchni kawy no ale to pewnie wszytsko zależy od rodzaju czekolady.dimgraf pisze:) jakby tak posłodzić kawę miodem? Ktoś próbował kawę z miodem? Albo jak jeszcze dorzucić do środka kostkę czekolady... rozmarzyłem się
Też jestem uzależniona od czekolady, ale ostatnio zastępuję ją owocami. Czekoladą pewnie znów będę sie zajadać zimą, albo jak oddam krew
Re: Czekolada
Temat moich marzeń
Kocham czoko! Białą mogłabym wcinać w każdej ilości, do momentu zgonu, wielbię i czczę białe Michałki, kokosową Princessę w białej czekoladzie, białą czekoladę od najtańszych do tych z wyższej półki. Najzwyklejszą mleczną też nie pogardzę. Lubię wszystko, co oblane czekoladą, pralinki, cukierki, wafelki, batony, ciastka, orzechy, rodzynki, gdybym miała do wydania miliard złotych, to większość pewnie wydałabym właśnie na słodycze.
Pamiętam, jak kiedyś po pracy zawsze wstępowałam do pobliskiej Biedronki i kupowałam czoko Magnetic - kokosową ze spirytusem, no coś pięknego. W gimnazjum z kolei byłam uzależniona od 3Bitów i KitKatów, najpierw ciemnych, potem białych, i od Korsarzy (drażetki) kokosowych *___*
Kocham czoko! Białą mogłabym wcinać w każdej ilości, do momentu zgonu, wielbię i czczę białe Michałki, kokosową Princessę w białej czekoladzie, białą czekoladę od najtańszych do tych z wyższej półki. Najzwyklejszą mleczną też nie pogardzę. Lubię wszystko, co oblane czekoladą, pralinki, cukierki, wafelki, batony, ciastka, orzechy, rodzynki, gdybym miała do wydania miliard złotych, to większość pewnie wydałabym właśnie na słodycze.
Pamiętam, jak kiedyś po pracy zawsze wstępowałam do pobliskiej Biedronki i kupowałam czoko Magnetic - kokosową ze spirytusem, no coś pięknego. W gimnazjum z kolei byłam uzależniona od 3Bitów i KitKatów, najpierw ciemnych, potem białych, i od Korsarzy (drażetki) kokosowych *___*